- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 grudnia 2014, 08:12
Zapraszam do udziału w nowej
Szóstkowej Akcji ZIMA 2015
Z NOWYM ROKIEM ZACZYNAMY GUBIĆ NASZE KILOGRAMY!!!
Czas trwania: od 01.01.2015 do 31.03.2015
Zapisujemy się tutaj podając swoją wagę wejściową. Pierwsze zestawienie w weekend:03/04 stycznia.
Następnie co weekend aktualizujemy wagę podając:
Waga aktualna:
Zmiana od poprzedniego pomiaru: opcjonalnie
Poziom zadowolenia: -10 / +10
Komentarz i zadanie na przyszły tydzień
Zestawienia staram się podawać w poniedziałki.
7 stycznia 2015, 20:12
Nie narzekac mowicie? Podobno nawyk sie wyrabia po 2 tygodniach, wiec moze i tego narzekania można sie oduczyc. U mnie wraz z poczatkiem roku poki co spokój w duszy wiec i do narzekania jestem mniej skora..
Walcze za to caly czas z nerwowoscia...
7 stycznia 2015, 22:51
chyba mi troche nie wyszło nienarzekanie dzisiaj, jakiś mam kiepski humor... Nie pocwiczylam nic dzisiaj. Czy wiecie, ze dalej mam straszliwie zimno w mieszkaniu??? Wprawdzie temp wzrosła do 14 czy 15 stopni, ale leżę w grubym golfie, pod kocem i kołdra i trzęsę sie z zimna, właśnie zrobiłam sobie herbatę z sokiem agrestowym to może mnie chociaż na chwile rozgrzeje. Brrrr, ale nie narzekam :D
Dzisiaj prawie miałam stłuczkę, plus zaczęłam za dużo myślec nad swoim związkiem i usłyszałam od koleżanki ze po 3 latach związku juz dawno powinnam sie dobrze zgrać i dopasować z partnerem... Dużo nas różni, mamy troche inne potrzeby, co jakiś czas wracają te same 'problemy' ale sie kochamy... Ale może to nie wszystko... Musiałam sie wyżalić troszkę.
8 stycznia 2015, 05:33
Oj tam, oj tam... Jakie po 3 latach "zgrac"?? Ludzie sie całe życie zmieniają, potrzeby się zmieniają, sytuacja życiowa się zmienia i świat dookoła. Wszyscy psychologowie twierdzą że nad związkiem pracuje się całe życie.
Aszeczka, a kiedy Ci ten piec zrobia? Ostatnie nowinki ze świata nauki dowodzą ze jednak temperatura ma znaczenie przy zachorowaniach wirusowych, bo niektore rodzaje sie lepiej rozwijaja w niższych temperaturach
8 stycznia 2015, 07:42
Kateszka w sumie to masz racje... Ale ja taka jestem ze opinia innych strasznie na mnie wpływa i mi czasem wodę z mózgu robi... muszę nad tym popracować :) juz jest lepiej z temp, bo grzeje bardziej, poki co w mieszkanku 16,8, w nocy każde z nas spało w grubych skarpetach i szlafroku plus koc i kołdra i przetrwaliśmy :P chociaż mój chłopak dziś z domu pracuje, wiec nie zazdroszczę. Ja zaraz zmykam do pracy i mam nadzieje, ze jak wrócę to będzie ciepło. Obiecuje Wam ze dziś poćwiczę!! WCzoraj nie udało mi sie zmusić,dzisiaj juz muszę!
8 stycznia 2015, 08:54
Witajcie przy porannej kawie.
Aszeczka dobrze, że już kaloryfery hulają:) A przy okazji ciepła w nocy, to wracam do swojej sypialni. Wstałam dziś z potwornym bólem głowy. Podejrzewam, że to z nadmiaru ciepła w nocy:) W sypialni mam swój idealny chłodek.
Z ćwiczeń mi mało wczoraj wyszło, ale nie narzekam:):):) Prawda jest tak, że musiałam przerwać dywanowce, bo nie mogłam patrzeć na ten kurz, śmietki i koteczki. Jak się stoi, czy chodzi, to tego nie widać. W pozycji leżącej do brzuszków jest zawsze brudno. Zrobiłam połowę planów i zamieniłam ćwiczenia na odkurzacz. Dieta tak sobie wczoraj. Trochę podjadałam, ale wieczorem tak przyjemnie burczało mi w brzuchu:):) Zapomniane uczucie:) A dziś rano znienawidzona OWSIANKA!!!! Dorzuciłam kilka rodzynek i mi smakowała:) Może będą jeszcze ze mnie ludzie:)
Edytowany przez Ebek79 8 stycznia 2015, 08:55
8 stycznia 2015, 10:31
Hej!
Z autopsji aszeczka... z mężem jesteśmy 13 lat, dopiero w tym roku, w święta powiedziałam do niego, że się chyba dotarliśmy, bo jak sięgam pamięcią przez cały rok nie mieliśmy żadnej zwary, a ja nie przypominam sobie, żebym w 2014 była naburmuszona z jakiegoś konkretnego powodu ;) Także dementuję! 3 lata to mało jak na dotarcie się. A uważam, że ludzie tak naprawdę poznają się dopiero jak ze sobą zamieszkają, dzielą budżet i rachunki i inne "przyziemne" rzeczy ;)
Ebek, ja nie lubię burczenia w brzuchu! Jak możesz mówić, że to jest przyjemne??? :P
Ejjj mam ochotę na sałatkę z ziemniaków i czerwonej cebuli!!!! :D
8 stycznia 2015, 10:33
Marcelka bardzo przyjemne:):):) Po tyyyyylu dniach uczucia przejedzenia i ciężkości, burczenie w brzuchu jest przyjemne:):) No i już mi tu podsyłaj przepis na tą sałatkę z ziemniaków i czerwonej cebuli:D
8 stycznia 2015, 10:46
Nie mam! To tylko ziemniaki i czerwona cebula, ale było to polane jakąś oliwą, muszę od ciotki przepis wyciągnąć, bo zrobiła tą sałatkę na imieniny, a te robiła na działce, więc taka sałatka do mięska z grilla, ale bardzo mi smakowała! Do tego na stole był sos koperkowo czosnkowy idealnie nadawał się i do mięsa i do tych ziemniaczków!!!
Dziewczyny, chciałabym upiec w sobotę kurczaka w całości. Jeszcze nigdy nie piekłam. Może ma któraś jakiś sprawdzony przepis nietrudny i w ilu stopniach go piec i jak długo - to najistotniejsze dla mnie informacje. Chcę piec w naczyniu żaroodpornym.
8 stycznia 2015, 10:48
Kurczak w całości... za wysokie progi dla mnie:) Ale też zawsze chciałam spróbować upiec w domu:) A faktycznie jadłam kiedyś u znajomych w Holandii taką sałatkę, też była podana do grilla. Nie wiem nawet czy się jakoś ziemniaczana niemiecka nie nazywała:) Powtórzyłam to raz w domu i mi nie wyszło. A co tu zepsuć, to nie wiem jak składniki mało skomplikowane:)
8 stycznia 2015, 10:54
No tam chyba tylko były ziemniaki i czerwona cebulka. A zepsuć możesz jak ziemniaki glutowate kupisz, a nie sałatkowe, no i z czymś wymieszana, nie mam pojęcia z czym, jakimś oleistym czymś. Nie wiem czy szczypiorku tam nie było? Och! Muszę jednak zadzwonić do ciotki, ale to popołudniu! ;)