Temat: Czy ktoś chętny na wspólne odchudzanie od 1.10??? Drobne ustępstwa dozwolone!

Cześć dziewczyny,

Zaczynam od jutra! Kto ze mną??? Bierzemy sprawę na spokojnie, pozwalamy na jeden oszukany posiłek tygodniowo. Każda waga dozwolona!

Jeśli macie ochotę, podzielcie się swoimi przepisami w postach.

Ja na razie radzę sobie nieźle. Choć dziś lekko zawaliłam bo zamiast śniadania wypiłam obrzydliwie słodki jogurt pitny (zaspałam i tym mnie koleżanka poratowała). 
Za to później już elegancko - kasza gryczana + warzywa gotowane na parze, 2 kanapki z chleba pokrzywowego z górą warzyw, a na kolację będzie sałatka z sałaty, pomidorów, papryk zielonej i żółtej, kukurydzy, sera koziego, soczewicy zielonej, pestek dyni z sosem chilli domowej roboty. 

Ale na weekend zamilknę. Mamy gościa więc trzymajcie kciuki żebym nie popłynęła ;)

A jeśli masz ochotę na pizzę to polecam przygotować samemu ;) Na cienkim cieście (możesz zrobić nawet z mąki żytniej pełnoziarnistej), z sosem pomidorowym własnej roboty, z warzywami i odrobiną sera. Do tego sosik czosnkowy na jogurcie ;) 

A do mnie na weekend przyjezdzaja rodzice, jupii! Wiec niestety na pewno poplyne. Musimy sprobowac holenderskich specjalow :)

Ja lekko popłynęłam jednak. 
Tzn jadłam w miarę ok ale za to alkohol się przelewał hektolitrami :P 
Ja bardzo rzadko piję ale jakoś była okazja to nie odmówiłam ;)

Zobaczymy jak bardzo ucierpi na tym czwartkowe ważenie :D (choć zastanawiam się nad przesunięciem tego na piątek bo w czwartki muszę wychodzić o 6.30 więc nie wiem czy jest sens się spinać jeszcze z ważeniem)

Hi dziewczyny, przygarniecie mnie? Aż wstyd się przyznać, ale znów dzisiaj nie zjadłam śniadania... Pierwszy posiłek (zrazik z kurczaka z grzybkiem) dopiero po 15!! Wiem że to pierwszy grzech odchudzającego, ale to moje przekleństwo :(

PS Macie jakieś fajne sprawdzone przepisy z dynią? Nie wiem już na co przerobić, a placków dyniowych już nie mogę jeść a zupka mi się uszami wylewa :D

Pasek wagi

Zapraszamy :) Ja wracam do diety od jutra. Z rodzicami nawet nie probowalam byc na diecie, nie da sie :D

U mnie też największy problem ze śniadaniem... mogę nc nie jeść do 17, a wieczorem pochłaniam 800kcal na raz!!!

Sammi_es, dokładnie! ;) 

Pasek wagi

Witaj Aksza. :)

U mnie dietetycznie dość dobrze, ale nie mogę zmobilizować się do ćwiczeń. :( To moja pięta achillesowa.

Jutrzejsze ważenie odpuszczam :D 
Po pierwsze wyjeżdżam i nie będę miała jutro dostępu do wagi a po drugie po tym weekendzie nie wierzę żebym schudła więc nie ma co się dołować :D 

W każdym razie do następnego czwartku mam zamiar zejść w końcu poniżej tej magicznej 60tki, od której ciągle się odbijam (znaczy trzymam wagę w granicach 61-62 zejdę bliżej 60 i zaraz wraca na to 61). Od kilku lat nie ważyłam mniej!

Ja ze śniadaniami miałam podobnie. Ale przez 2 miesiące się zmuszałam i teraz nie mogę nie jeść bo kręci mi się w głowie ;) Ale jem dzięki temu zdecydowanie mniej w drugiej połowie dnia. Dlatego polecam się jednak zmuszać. Jeśli na ogół zasypiacie i nie wyrabiacie czasowo to proponuję w pudełeczku sobie przygotować dzień wcześniej ;)

Ja chyba przeniosę sobie dzień ważnei ze środy na piatek :) Wczoraj tak popłynęłam, że aż się boję wejść a wagę...

Kurde, przez cały dzień nic nie jadłąm, bo nie miałam czasu w pracy, a wieczorem w domu wpierdzieliłąm chyba z 1000kcal... jedyny plus, że ćwiczyłąm normalnie, ale jakoś musze nad tym zapanować...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.