- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 września 2014, 16:22
Cześć dziewczyny,
Zaczynam od jutra! Kto ze mną??? Bierzemy sprawę na spokojnie, pozwalamy na jeden oszukany posiłek tygodniowo. Każda waga dozwolona!
Jeśli macie ochotę, podzielcie się swoimi przepisami w postach.
Edytowany przez Lonkarol 30 września 2014, 18:08
3 października 2014, 19:22
Ja na razie radzę sobie nieźle. Choć dziś lekko zawaliłam bo zamiast śniadania wypiłam obrzydliwie słodki jogurt pitny (zaspałam i tym mnie koleżanka poratowała).
Za to później już elegancko - kasza gryczana + warzywa gotowane na parze, 2 kanapki z chleba pokrzywowego z górą warzyw, a na kolację będzie sałatka z sałaty, pomidorów, papryk zielonej i żółtej, kukurydzy, sera koziego, soczewicy zielonej, pestek dyni z sosem chilli domowej roboty.
Ale na weekend zamilknę. Mamy gościa więc trzymajcie kciuki żebym nie popłynęła ;)
A jeśli masz ochotę na pizzę to polecam przygotować samemu ;) Na cienkim cieście (możesz zrobić nawet z mąki żytniej pełnoziarnistej), z sosem pomidorowym własnej roboty, z warzywami i odrobiną sera. Do tego sosik czosnkowy na jogurcie ;)
Edytowany przez warzyw-moc 3 października 2014, 19:24
4 października 2014, 12:13
A do mnie na weekend przyjezdzaja rodzice, jupii! Wiec niestety na pewno poplyne. Musimy sprobowac holenderskich specjalow :)
6 października 2014, 11:59
Ja lekko popłynęłam jednak.
Tzn jadłam w miarę ok ale za to alkohol się przelewał hektolitrami :P
Ja bardzo rzadko piję ale jakoś była okazja to nie odmówiłam ;)
Zobaczymy jak bardzo ucierpi na tym czwartkowe ważenie :D (choć zastanawiam się nad przesunięciem tego na piątek bo w czwartki muszę wychodzić o 6.30 więc nie wiem czy jest sens się spinać jeszcze z ważeniem)
7 października 2014, 00:03
Hi dziewczyny, przygarniecie mnie? Aż wstyd się przyznać, ale znów dzisiaj nie zjadłam śniadania... Pierwszy posiłek (zrazik z kurczaka z grzybkiem) dopiero po 15!! Wiem że to pierwszy grzech odchudzającego, ale to moje przekleństwo :(
PS Macie jakieś fajne sprawdzone przepisy z dynią? Nie wiem już na co przerobić, a placków dyniowych już nie mogę jeść a zupka mi się uszami wylewa :D
7 października 2014, 07:52
Zapraszamy :) Ja wracam do diety od jutra. Z rodzicami nawet nie probowalam byc na diecie, nie da sie :D
7 października 2014, 09:18
U mnie też największy problem ze śniadaniem... mogę nc nie jeść do 17, a wieczorem pochłaniam 800kcal na raz!!!
7 października 2014, 11:31
Sammi_es, dokładnie! ;)
7 października 2014, 11:34
Witaj Aksza. :)
U mnie dietetycznie dość dobrze, ale nie mogę zmobilizować się do ćwiczeń. :( To moja pięta achillesowa.
8 października 2014, 09:21
Jutrzejsze ważenie odpuszczam :D
Po pierwsze wyjeżdżam i nie będę miała jutro dostępu do wagi a po drugie po tym weekendzie nie wierzę żebym schudła więc nie ma co się dołować :D
W każdym razie do następnego czwartku mam zamiar zejść w końcu poniżej tej magicznej 60tki, od której ciągle się odbijam (znaczy trzymam wagę w granicach 61-62 zejdę bliżej 60 i zaraz wraca na to 61). Od kilku lat nie ważyłam mniej!
Ja ze śniadaniami miałam podobnie. Ale przez 2 miesiące się zmuszałam i teraz nie mogę nie jeść bo kręci mi się w głowie ;) Ale jem dzięki temu zdecydowanie mniej w drugiej połowie dnia. Dlatego polecam się jednak zmuszać. Jeśli na ogół zasypiacie i nie wyrabiacie czasowo to proponuję w pudełeczku sobie przygotować dzień wcześniej ;)
8 października 2014, 09:43
Ja chyba przeniosę sobie dzień ważnei ze środy na piatek :) Wczoraj tak popłynęłam, że aż się boję wejść a wagę...
Kurde, przez cały dzień nic nie jadłąm, bo nie miałam czasu w pracy, a wieczorem w domu wpierdzieliłąm chyba z 1000kcal... jedyny plus, że ćwiczyłąm normalnie, ale jakoś musze nad tym zapanować...