- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Zakopane
- Liczba postów: 3970
29 grudnia 2010, 15:50
Zapraszam wszystkich ktorzy pisza sie na to
- Dołączył: 2010-10-20
- Miasto: Maciejowice
- Liczba postów: 4849
8 maja 2011, 22:43
A co tu jakoś dzisiaj tak smutno było?
Klaudia co to znaczy: "potrzebowałam czegoś głębszego, czegoś z czego będę czerpać siłę"?
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5880
8 maja 2011, 23:05
Wiesz... Czasami dochodzi się do takiego miejsca w życiu że brakuję tego motoru napędowego. Człowiekowi potrzeba marzeń, celów by się rozwijał.
Moim głównym celem przez lata były studia, chciałam wyprowadzić się z domu, poznać nowych ludzi, studiować wymarzony kierunek. I osiągnęłam to. To moje wielkie szczęście, ale i jak się okazało także pułapka. Bo straciłam ten punkt na horyzoncie do którego trzeba biec z całych sił, teraz wystarczy je dobrze tylko skończyć. A ja jestem osobą która bardzo potrzebuje takich celów. Długo się zastanawiałam ostatnio czemu z tą dietą jakoś tak nie bardzo idzie, może właśnie dlatego że dieta nie może być celem w samym sobie. Oczywiście, piękny wygląd, ładna figura, satysfakcja to jest ważne. Najważniejsze jednak jak może nam służyć jako narzędzie choćby do pewniejszych kontaktów z ludzmi, niemniej jednak, czemuś to powinno służyć.
Potrzebowałam się obudzić, powiedzieć sobie "Jest dobrze, stać Cię na dużo ale nie spoczywamy na laurach i ruszyć do przodu" dieta będzie teraz elementem towarzyszącym, więcej skupienia na marzeniach, mniej na tym co wskaże waga, ona nie jest wyrocznią. Trochę niepotrzebnie zamknęłam ostatnio swoje życie w dużej mierze na ten aspekt sprowadzając większość myśli do tego co mi wolno zjeść a czego nie wolno i ile wskaże waga za parę dni.
Myślę że jak zacznę znów iść, trzymając dietę jako element towarzyszący osiągnę więcej.
Mam taką nadzieję.
- Dołączył: 2011-02-08
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2544
8 maja 2011, 23:13
ANECZKA kochanie ja też za Tobą teskniłam !! ;*
Klaudiu , eh czasem człowiek tak myśli o deicie ,że staje się to jego obsesją,coś o tym wiem, niestety.PIęknie ,że nam o tym przypomniałaś ;**
9 maja 2011, 07:56
dzien dobry .KLAUDYNKO wyrazaj sie jasniej,bo do mnie tak mowiono,jak chciano ze mna zerwac".jestes wsania£a,cudowna"ale,chce czegos innego.to ty nas rozpiesci£as swoja obecnoscia i gotowoscia niesienia pomocy,wiec teraz nie traktuj nas po macoszemu i nie odchodz.ALMINA ten avatar to dlatego ze waga tak mnie przerazi£a.nie bede pisa£a ile, moja mina to odzwierciedla .mi£ego dnia zycze.
- Dołączył: 2010-02-03
- Miasto: Kowala
- Liczba postów: 1796
9 maja 2011, 08:06
hello Suchary
czuje sie zawiedziona jezdziłam godzine po roznych wertepach i nawet pod górkę boli mnie dupsko wielorybie bo do siodelka nie przyzwyczajone a na wadze jedynie 0,10 mniej a grzeczna była no prawie grzeczna, ale co tam damy rade. Dzisiaj jeśli uda mi sie zwerbowac mame do gangren to tez sie wypuszcze z rowerkiem na mały romansik
Klaudia jak czytam co piszesz to az boję sie odzywac tak madrej osoby i skladniej mowiącej/iszacej to dawno na swojej drodze nie spotkalam ...ja to postrzeleniec jestem takie fiu bzdziu na wietrze
9 maja 2011, 08:59
Cześć kochane :) wracam nowa ja... Dukan mnie kocha ,waga pokazała jedyne 66kg ;D
Oczywiście dalej 2faza :)
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5880
9 maja 2011, 09:44
Zecia- Jak ty myślisz, że ja na spotkaniu też będę wygłaszała tak wypieszczone frazy to muszę Cię zawieść;) Klasa humanistyczna i zapalona do pracy polonistka troszeczkę spaczają umysł, jednak wierzcie mi że w codziennym obyciu zachowuję się standardowo i wysławiam się niezbyt kwieciście:)
Harpaś- Nigdzie nie odchodzę, dietkuję dalej. Moje wyznanie było wynikiem małego rachunku sumienia który zrobiłam i postanowiłam się z Wami nim podzielić ponieważ stałyście się mi bardzo bliskie w ostatnim czasie. Z nikim nie zrywam, gdzież bym śmiała, po prostu biorę się za siebie w dużo szerszym niż do tej pory miałam na myśli znaczeniu:)
Proteinka- Gratuluję sadków i trzymam kciuki za następne nasza Nowa Dorotko:)
PS-Harpaś;D Kocham Twojego kota!!!
PS2:Zecia-Trzymam kciuki za te wycieczki rowerowe, nie trać zapału a zostanie Ci to wynagrodzone:)
- Dołączył: 2010-02-03
- Miasto: Kowala
- Liczba postów: 1796
9 maja 2011, 09:50
Klaudia mi jak mi ale moj tylek bedzie potrzebowal duzego masazu ;) ino mąż sie miga ostatnio....a wczoraj pyta co to za zlot mi sie szykuje mowie, że same wygłodniale baby to stwierdzil, że nie bedzie ryzykował hihi
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5880
9 maja 2011, 10:01
No i dobrze Zecia, czegoś w końcu Ci faceci muszą się bać, widzisz jak ładnie wszyscy partnerzy naszych dziewczyn z pacyfikowali jak usłyszeli o zlocie i nie zgłaszali żadnych protestów, w końcu w proteinowych siostrach drzemie wielka siła;)
A ten Twój małżonek niech się bierze do roboty, bo Ty musisz mieć sprawne 4 literki żeby śmigać po tych swoich pięknych szlakach, więc nie ma że boli, masaż ma być... Postrasz że jak nie on to go ktoś inny wyręczy, co prawda Harpaś przyleci do nas dopiero za pare miesięcy ale jak ona facetów do masażu zorganizuje to jestem pewna że będą tacy na których warto nawet i latami czekać;)