Temat: 6-akcja JESIENNA

No wlasni mnie tez czeka farbowanie... Ale moze juto... Dzis oczywiscie jestem juz spiaca...

hej ja największy bój o porządki prowadzę z dziećmi zawsze jest to wojna, kłótnie o niesprawiedliwość (w czasie gdy starsza się kłóci i dyskutuje, młodsza sprząta, ale też do czasu gdy jej się znudzi).

Kateszko - jak malowanie?

Luise - mąż się zachwyci piękną młodą żoną :)

pozdrowienia dla chorowitkow ja mam wrażenie że chyba mi lepiej i głowa pierwszy raz od tygodnia nie boli.

Przepraszam WAGA bez zmian :(

Cześć,

No chyba muszę Wam pogrozić palcem. Miałyśmy chudnąć. A tu co? W sumie wyszła nam nadwyżka. I nawet świetny wynik luiski nie pomógł.

A ja przynajmniej w jednej kolumnie na zielono! Mogło być lepiej, gdyby nie nerwy i czekoladki ... .

Wczoraj kupiłam sobie buty na zimę - mrozy i lody, żeby się nie ślizgać.

Quecha:

I dziecku też, ale tu cena mnie zwalała z nóg. Ale na zdrowiu dziecka nie chcę oszczędzać.

Bartek:

Męża istotnie już nie zmienię. Ale dziecko staram się szkolić. I mówię mu, żeby nie wyrósł na takiego leniwca jak tatuś, bo potem będzie wstyd za niego przy mojej synowej ... :-)

Jerzokb dziękuję za zestawienie. Faktycznie mało zielonego w tym tygodniu. Jak nic kolejne zestawienie będzie bardziej zielone w kolumnie zmiana tygodniowa. Super buty. Cena Bartków zwala z nóg. Ja mojej córce kupuję tanie buty, bo mam przetestowane tanie i drogie i wszystkie po sezonie nadają się do kosza. Właśnie jestem po ćwiczeniach. Spocona jak mysz, bo dawno nie ćwiczyłam dywanowców. Łyk wody i idę gdzieś na kawę się wprosić:)

Buciki super, ja też wczoraj kupiłam mojemu takie cieplejsze sportowe, wyższe bo mu się rozwaliły poprzednie - białe !!!! kto to będzie szorował ?! no kto ?!
Co do sprzątania to ja w miarę wychowałam swoich chłopców choć zawsze i tak się muszę ugadać - a żeby nauczyć dziecko odnosić naczynia po sobie do zlewu chociaż - matko - miesiące ciężkiej, systematycznej pracy... i jeszcze czasem "się zapomni"... ale nie odpuszczam, jestem padnięta po pracy i znam swoje prawa, nie mam zamiaru rezygnować z nich bo w imię czego... asertywności się trzeba nauczyć koniecznie - w tych czasach to niezbędne, szczególnie dla kobiet, choć dla panów też bo onie też czasem są wykorzystywani bo np. sobie na to pozwolą ...
Zmykam do pracy - mam koszmarny dzień dziś od samiusieńkiego rana w pracy, już nie mam siły... taki poniedziałkowo wredny ten dzień, że szok !!!! jeszcze 4 godziny - nie wiem czy dożyję ?!

Tylko się pochwalę, że u nas teraz jest festiwal Gombrowiczowski i wczoraj byłam na spektaklu takiej francuskiej grupy - wróciłam do domu przed 23-cią - było super !!!

U mnie najwięcej ja sprzątam z tej racji, że siedzę w domu. Dziecko wciąż uczę i upominam, bo zostawia wszystko gdzie popadnie. Sama się nie garnie do odkurzania, ale jak poproszę to chętnie to robi. Co do męża, to naczynia odnosi do zlewu. Wyjątek stanowią wieczorne szklanki czy kieliszki, te zawsze zostawi w salonie. Jak ma dzień wolny, a ja sprzątam, to sam z siebie pyta w czym może pomóc. Nie mogę więc narzekać. Paskudnie się u mnie zrobiło pogodowo.

Marcelka jeśli będziesz miała w najbliższych dniach chwilkę, to pamiętaj o obiecanym przepisie:)

to ja zołzowata jednak jestem bardziej od was hihi... 

Dlaczego?

Moja waga troszkę niższa, ale to już zostawię sobie spadek na przyszły tydzień, żeby Jerzkob nie robić kłopotu :) 

U nas sprzątam w większości ja, ale mój mężuś też zdarzy mu się coś zrobić. 

Też muszę pomyśleć o butach na zimę...