- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 września 2014, 12:35
JESIENIĄ SPADAJĄ KASZTANY I NASZE KILOGRAMY!!!
"29" AKCJA 6-TKOWA!
28 września - 31 grudnia 2014
ponad 13 tygodni zmagań z własnymi słabościami :)
Jeśli:
1. masz za sobą szybki spadek wagi i chcesz ją ustabilizować,
2. planujesz w najbliższych tygodniach osiągnąć wymarzoną „wagę idealną”,
3. chcesz zobaczyć „6 z przodu” lub zmniejszyć cyfrę „za 6tką”,
4. jesteś sympatykiem „6tkowych akcji”
to znaczy, że ten wątek jest dla Ciebie!
CEL szóstkowej akcji nr 29 (13 tygodni)
zrzucić 6 kg
JAK SIĘ ZAPISAĆ?
zgłaszasz się w tym wątku wpisując swoją aktualną wagę
a od 28 września wypełniasz co tydzień ankiety
ANKIETA COTYGODNIOWA
1. waga aktualna:
2. zmiana od poprzedniego pomiaru:
3. poziom zadowolenia (-10 do +10):
4. komentarz:
5. zadanie (czyli jak planuję pracować nad utratą wagi w najbliższym tygodniu)
P.O.W.O.D.Z.E.N.I.A.
Edytowany przez jerzokb 23 września 2014, 12:48
8 października 2014, 11:10
To chyba wina pelni ksiezyca. Moje dziecie tez mialo jakas ciezka noc. Przez co ja nie spalam z dwie godziny w nocy.
Tak piszemy o tych robakach, a ja w miedzyczasie obie ciasteczka owsiane, lapie za szatkownice a jak mi stamtad nie wyskoczy cos na 6 nozkach... Szybkie to bylo, ale ja szybsza...nie wiem komu pokazac zeby poznal co to za robal, moze cos dasie dojrzec na tym plaskim plugawym cialku... Fuj
Czytam w necie o zwalczaniu robactwa i rece zalamuje. Ja mjeszkam w bloku wiec to wszystko tez od sasiadow moze isc...
8 października 2014, 11:41
Mole spożywcze miałam miesiąc temu! Były nawet w zamkniętych opakowaniach!!!!!!!!!!!!(larwy)
Obrzydlistwo- wszystko poszło w kosz- kasze, ryże, musli i inne....
8 października 2014, 11:44
Ebek współczuję, wiem co to znaczy takie strachy mieć w nocy, jeszcze w domku, też bym poleciała chyba do dziecka jakbym odważyła się wyjść na przedpokój po czymś takim... miałam kiedyś takiego stracha, że jak myję głowę to potem przy pierwszym zerknięciu w lusterku coś zobaczę, jakąż twarz czy cień... ale za dużo wtedy horrorów oglądałam hihi... a wczoraj w pracy przez chwilkę byłam sama i słyszę łup w kuchni... aż bałam się tam wejść ale okazało się, ze leżały 2 zgrzewki wody jedna na drugiej i z tej górnej wypadła jedna woda, leżała sobie na środku spokojnie
Co do robaczków to kiedyś walczyliśmy z rybikami ale to musiała spółdzielnia się tym zająć, lali coś do rur, a w mieszkaniach psikali jakimś płynem ze 2x w miejscach złączeń rur i na jakiś czas był spokój...
Po tych rozmowach na forum wiem co będę robiła w sobotę - zajmę się szafkami bezapelacyjnie ! i może wyjmę też jakieś ciuchy cieplejsze ?
Ja też wczoraj patrzyłam na księżyc w pełni - piękny... ale rzeczywiście przy pełni nerwy trudno wyciszyć wieczorem... podobno więcej jest rozbojów wtedy... nawet na co dzień spokojne słoneczniki potrafią lunatykować po nocach
8 października 2014, 11:51
Słonecznik za karę wylądował w bioodpadach:) Nie będzie mnie straszył po nocy swoim lunatykowaniem.
8 października 2014, 12:09
Tak kateszka, ja też w bloku. Nie mieliśmy w mieszkaniu karaluchów, ale wiem, że w boku byly. Nie tajemnicą jest, że moje osiedle powstało na wysypisku śmieci, a w sąsiedztwie mam też wieżowce... Wiem, że w tylko jednym pionie były. U nas pokazywał się jeden na pół roku, a kiedyś nawet widziałam jak sobie od drzwi spacerował prosto do kuchni bezczelny! Ale teraz odkryłam, że jest ich u mnie więcej, w dodatku przy porządkowaniu szafek najgorsze z najgorszych - jaja poskładały.. :( no ryczałam wczoraj jak durna!
8 października 2014, 12:46
Dziewczynki ja się tylko melduję. Zatoki mnie wykańczają. Nie widzę nic na oczy a w niedzielę mam egzamin :( doczytam wszystko jak będzie lepiej.
Melduję, że wczoraj byłam u dietetyka i czekam na dietę.
8 października 2014, 13:05
Blegrubasku zdrówka, i trzymam kcuki za egzamin !
Marcelko, no nie dziwię się tych twoich łez, zareagowałabym pewnie podobnie... musisz walczyć, pewnie jest na to sposób, może trzeba będzie zatrudnić jakąś ekipę specjalistyczną i wyprowadzić się na kilka dni ?! widziałam takie rzeczy w amerykańskich filmach, a u nas nie wiem jak się to odbywa... no i nie mówię tu o robalach z "Facetów w czerni" tamte robaczki były odjazdowe...
Edytowany przez luise 8 października 2014, 13:06
8 października 2014, 13:41
Blegrubasku, zdrówka życzę! bolące zatoki to kiepska sprawa...
U mnie dietowo nawet ok. Wczoraj mąż wrócił z badań (medycyna pracy), zdrowy jak byk i w nagrodę postawił pizzę. Sami ją z synem zeżarli, ja się na jeden "ogryzek" załapałam. Baklawa też grzecznie leży, od klienta dostałam... pyszna ze nie wiem.. ale póki co zajadam się zupą ogórkową - trzeci dzień, bo nikt nie miał na nią ochoty...
Na szczęście sprawy łazienkowe też sie ruszyły - chyba po jakiś 4 dniach... a już zakupiłam laktuloze i siemie lniane....
aaaa.... ciasteczka upiekłam z tego wszystkiego; skład: banan, płatki owsiane, migdałowe, jakieś dodatki (skórka pomarańczowa i jagody goji), trochę cukru, 1.2 szkl oleju i 3 łyżki mąki... to chyba zdrowe, co?