25 grudnia 2010, 11:12
1 stycznia, kto uderza ze mną? :D
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
12 grudnia 2011, 14:51
a ja właśnie marudziłam swojej mamuśce, że nei wiem po co ona te okna myje skoro taki mróz, a i tak nikt nie zauważy że są czyste w pełni czy w połowie, bo przecież i tak je firanki zasłaniają :P
bo to jest tak, że ona pomyje, a potem przez tydzień chora leży, ale wytłumaczyć sobie nie da, że to bezsensowna robota o tej porze roku
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
12 grudnia 2011, 14:57
Kasmi ja to tez znam, moja może nie tyle że choruje, ale powie ze 20 razy że okna umyła i się strasznie narobiła, a przecież nikt jej do tego nie zmusza. Ale wolę to przemilczeć, bo nie wiem czy na starość nie będę gorsza.
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
12 grudnia 2011, 14:59
heh moja mauśka to samo z tymi oknami... też z nią dzisiaj na ten temat gadałam ale u niej to już mania jakaś.... mycie okien raz w miesiącu to minimum....
selvijka własnie o tej samej przyprawie myślałam do mojego late... i jak tylko wrócę do domku to taką z mega pianą sobie wypiję....
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
12 grudnia 2011, 15:10
Hanejowa to smacznego, ja w domu nie mam ekspresu ani nawet takiego ręcznego spieniacza do mleka to z pianki nici.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
12 grudnia 2011, 15:12
ja też w domu jedynie na rozpuszczalną jestem w sumie skazana, a nie lubię, więc praktycznie w ogóle nie piję.
Trzeba by pomyśleć nad kupnem ekspresu, a z drugiej strony nei ma na niego miejsca w kuchni i tak się kółko zamyka ;)
- Dołączył: 2009-01-09
- Miasto: Siemiatycze
- Liczba postów: 12098
12 grudnia 2011, 15:12
Wiecie, że ja ma tak samo jak wasze mamy... muszę na święta okna umyć, choćby był mróz 20 stopniowy... tak mam i juz:)
Kilka lat temu przez takie mycie nabawiłam się zapalenia płuc i co... myslicie, że to coś dało, absolutnie. Jutro mam zamiar myć okna ![]()
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
12 grudnia 2011, 15:14
Fajnie że ten nasz wątek tak się trzyma, bo przecież na początku pisałyśmy najczęściej o diecie, a teraz częściej piszemy o wszystkim innym tylko nie o diecie.
I prawdą jest że jak się ma skłonności do tycia to na diecie trzeba być całe życie, a nasze forum jest jedną z rzeczy które nam tą dietę uprzyjemnia i nie tuczy ha, ha
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
12 grudnia 2011, 15:15
Ale się rozpisałyście!
Ja niestety nie miałam jak uczestniczyć w rozmowie, bo byłam na spotkaniu, ale przy okazji skorzystałam z tego, że byłam w centrum i zahaczyłam o galerię...myślałam, że w poniedziałek w godzinach pracy będzie spokojniej, ale i tak był tłum :/
Ale jeden prezent z głowy, została jeszcze mama i tata, ale tutaj nie ma problemu bo wiem co :)
Ja na szczęście porządków nie muszę robić, bo na Święta jadę do rodziców, a tam już pewnie wszystko będzie gotowe i pomogę tylko przy gotowaniu i pieczeniu :D
A co do wina-codziennie to zdecydowanie nałóg. Ja zazwyczaj winko popijam sobie w sobotę wieczorem, ale niestety na jednym kieliszku rzadko kiedy kończę...i z tego też względu w tygodniu nawet nie zaczynam, bo wiem jak łatwo wpaść w nałóg (mam kilka przykładów w rodzinie niestety...)
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
12 grudnia 2011, 15:22
kasmi kawusią puszczalska jest dobra do late.... z taka big pianą.....
agusia a mówią że człowiek im starszy tym mądrzejszy hihi
isaa nie strasz mnie bo ja mam zamiar na popołudniowe zakupy się wybrać
selvijka bo jak paczka zgrana to można gadać o wszystkim i o niczym a i tak się nie nudzi
- Dołączył: 2009-01-09
- Miasto: Siemiatycze
- Liczba postów: 12098
12 grudnia 2011, 15:29
Hanejowa, to tylko tak się mówi..
Popatrz na nasze babcie, mamy. Bedą padać na nos ale muszą przygotować swięta the best, bo przecież goście przyjadą:)
Ja mam sasiadkę 80-letnią, która od początku grudnia biega aby przygotoweać wystawne święta bo przecież córka i zieć przyjadą...