25 grudnia 2010, 11:12
1 stycznia, kto uderza ze mną? :D
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
15 listopada 2011, 10:25
Ale się rozpisałyście.
Mebli nie wybrałam bo ludki od mebli nie przyszły. Nie wiem o co chodzi.
Poza tym gdzieś zgubiłam decyzję o przyznaniu mojej mamie spadku a muszę ją wysłać do urzędu i jestem osra.....a ze strachu. Przekopałam już cały gabinet i nic.
W domu też szukałam. 
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
15 listopada 2011, 10:28
wow ewcia... no to nie zazdroszczę sytuacji, bo trochę was to czasu kosztowało...
Wypij meliskę na uspokojenie i na spokojnie poszukaj jeszcze raz.
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
15 listopada 2011, 10:35
Ewa pomału, usiądź, ochłoń i poszukaj jeszcze raz, zazwyczaj leży na wierzchu i się śmieje.
Isaa fajny ten zaczyn i robi się krótko, a powiedz jak długo śpi twój zaczyn, bo ja zawsze się mieszczę w tych przykazanych mi 14 dniach, wiem, że można by go jakoś dokarmić i mógł by stać dłużej.
Kasmi, a może kup sobie ortezę na to kolano, zawsze to będzie bezpieczniej chociaż przez ten okres zimowy, znajomy po wypadku na nartach nosił całą zeszłą zimę, mówił że bardzo go ograniczała, ale właśnie nie dopuszczała do takiego uciekania kolana.
Ale jest masa stron o chlebie ja właśnie odkurzyłam adresy co niektórych i może wrócę do ich studiowania i znajdę jakiś nowy chleb dla siebie, bo nie oszukując się ja mam czasami słomiany zapał, który szybko wygasa, ale jeżeli zostanie z tego wszystkiego 1 lub 2 przepisy to warto. Mnie najbardziej przypadła do gustu ta stronka http://piekarniapogodzinach.blogspot.com/
Edytowany przez selvijka 15 listopada 2011, 10:35
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
15 listopada 2011, 10:35
ewcia na pewno jest gdzieś na wierzchu... usiądź wypij herbatkę i na spokojnie poszukaj jeszcze raz.....
isaa dzięki za stronkę.....
kasmi ja za tydzień do ortopedy z kolanem ide..... jakieś dwa lata temu zemdlałam na schodach i kolanem prosto w granitowe schody- o sam kant wyrżnęłam..... złamania ani pekniecia nie było ale było mega obite... bania jak cholera..... 2 miesiące opuchlizna nie schodziła.... i niby wszystko oki.... ale wystarczy czasem że źle stąpne i już koniec..... nie moge wyprostowac nogi do końca ani na niej stanac.....
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
15 listopada 2011, 10:46
selvijka wstyd się przyznać, ale trzymam ten zakwas już ponad rok...z tego przepisu tyle mi go wyszło, że przez trzy miesiące jedliśmy raz w tygodniu żurek :P (do tego też się nadaje). Na tej stronie wyczytałam, że jak jest w lodówce, to nie trzeba go dokarmiać i można go trzymać długo. Czasem do niego zaglądam i chyba nic złego mu się nie dzieje. Przed ewentualnym pieczeniem trzeba go tylko wyjąć i przez dwa dni "budzić", karmiąc co 12 godzin. W każdym razie muszę spróbować, czy jeszcze jest dobry.
ewcia jeśli Cię to pocieszy to mnie gdzieś pen drive wsiąknął, a miałam tam trochę danych...
kasmi ja tez się boję co to będzie z tą moją noga jak będzie ślisko :( niby jest wszystko ok, ale czasem czuję jak mi w tej kości coś przeskakuje...
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
15 listopada 2011, 11:02
ewcia - daj znać jak już znajdziesz, bo znajdziesz na pewno :)
a ortezę to nawet mam, bo po zdjęciu w gipsu ją nosiłam i chyba rzeczywiście na zimę do niej profilaktycznie wrócę :)
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
15 listopada 2011, 11:08
Isaa ja swój tez trzymam w lodówce i wyjmuję dzień przed pieczeniem, muszę porządnie się dokształcić w dziedzinie tych zakwasów i pieczenia. I tak nie jestem takim strasznym laikiem, bo przypominam sobie jak rok temu pytałam was o typy mąki, czarną magią było dla mnie oznaczenie 1850, czy 550.
Dziewczyny ja bym dzisiaj robiła wszystko inne byle nie pracować, dzisiaj 15 i ZUS-y muszę zrobić choćby nie wiem co, ale resztę odłożę do jutra.
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
15 listopada 2011, 11:10
Pewnie Kasmi że ją noś, teraz jest sucho, ale jak złapią przymrozki to nie ma co liczyć na szczęście, że się nie poślizgniesz.
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
15 listopada 2011, 11:42
Nie znalazłam w pracy. Musi być w domu w końcu w przyrodzie nic nie ginie.
Moja mama jest czasami nie do zniesienia. Muszę się wyżalić.
Poprowadziłam jej kiedyś sprawę spadkową, bardzo trudną, żarła się cała rodzina o jedno mieszkanie, jakieś dziwne testamenty się pojawiały, a do tego trzeba było jeździć do sądu na drugi koniec Polski. Ale sprawę wygrałam mimo, że przepisy cywilne to nie moja bajka.
Teraz zajmuję się kolejną sprawą już zupełnie czarną magią dla mnie bo dotyczy rekompensaty za mienie zabużańskie. Nie mam o tym zielonego pojęcia i zanim to ogarnęłam minęło parę godzin. Decyzja o przyznaniu odszkodowania już jest i od rana siedzę w przepisach co dalej z tym zrobić.
W końcu ustaliłam co i jak, jak wygląda dalsza procedura, jeszcze około 2 miesięcy czekania, a matka strzeliła focha, że tak długo. No nie mogę 
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
15 listopada 2011, 11:41
dziewczyny gdyby nie to że mi nadal zimno to ja bym tu naprawdę zasnęła.....
![]()
własnie odwaliłam robotę głupiego... liczyłam koperty w 25paki.... no k... nudno....
oj
ewcia mamuski czasem potrafia zaleźć za skórę.... zwłaszcza gdy żyją w swoim świecie i swoich realiach... ale i tak są kochane
![]()
ja z kolei ciągle źre się z moją mamą o to że jakoś nie może naleźć chęci i mobilizacji by doprowadzic sparwę po spadkowa po moim ojcu... a on nie żyje już 18-lat..... a jak tak dalej pójdzie to ona zostanie z niczym bo mój brat przejmie wszystko... ale to dłuższa historia
Edytowany przez hanejowa 15 listopada 2011, 11:45