Temat: Odchudzanie na poważnie, grupa wsparcia

Powiedźcie mi jak to jest. Jesteśmy dorosłymi osobami, inteligentnymi, obdarzonymi w wolną wolę. Ale za cholere nie możemy sobie poradzić ze słodyczami. Tragedia! Niby uzaleznienie. Od nikotyny też byłam uzależniona, a papierosy rzuciłam od ręki. Ze słodyczami mam problem. Dzisiaj przez ten brak energii i ospałość zjadłam z 10 cukierków i dwie mleczne kanapki. Najgorsze jest to, że jak już posmakuje kawałek czegoś słodkiego to końca nie widać. Żarłam cuksy w samochodzie i tam je zostawiłam. Nie chcę już kusić losu. Z kolacji już zrezygnuję, wypiję herbatę na sen i jutro zrobię porządny trening. Kurcze jak ćwiczyłam codziennie to mnie tak nie ciągnęło do słodyczy. Muszę jednak dobrze poznać moje ciało. Mam nadzieje, ze z czasem mi się wszystko ureguluje i będę umiała kontrolować swój apetyt.

Eva jak fajnie, ze wreszcie jestes zadowolona ze swoich postepow :) Zjadlas, co zjadlas, poiwedzmy, ze o byla angroda za dobre sprawowanie a teraz od nowa wracaj na nasza wspolna sciezke ;), zeby kupic sobie za jakis czas spodnie o rozmiar mniejsze. Ewa jak zaczynamy akceptowac siebie, lubic swoje cialo to od razu to widac, zdecydowanie lepiej ukladaja sie nasze kontakty "miedzyludzkie". Wiec na to wychodzi,  ze nie walaczymy tylko o swoje lepsze figury ale poprostu o lepsze zycie ;) w kazdej dziedzinie ;)

Massie, moze TY jednak jesz za malo weglowodanow I stad ta chec na slodycze. Sproboj jesc wiecej warzyw I owocow. Nasz mozg potrzebuje jednak cukru ;) ale lepiej niech go dostaje ze zdrowego zrodla z nie z cukierasow, ktore potem "niszcza" cala nasza dobra robote ;)