- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 kwietnia 2014, 19:59
Witam!
Zakładam to forum dla wszystkich, którzy:
- potrzebują wsparcia w odchudzaniu i różnych innych sytuacjach
- lubią sobie czasem od tak po prostu popisać w necie
- maja ochotę na zwykle pogaduchy
- zapraszam wszystkich chętnych Norgusia :-)
16 maja 2014, 09:54
wow piękny wynik, gratuluję ;) i spadam do pracy, bo za chwilę nie będzie mnie widać zza dokumentów ;(
16 maja 2014, 11:10
Ważyłam się wczoraj było 0,5 mniej niż w poprzedni piątek. Właże na wagę dziś i jest + 0,5. Wynik mam identyczny jak tydzień temu. Nic nie spadło.
Musze dziś ruszyć (_!_)
16 maja 2014, 11:19
hej, no to u mnie identyczna sytuacja, nic sie nie zmienilo wagowo od zeszlego tyg ale za,to 4 cm spadky :-) takze waga sie uratowala przed wypadnieciem przez okno :-)
ale pogoda paskudna co?
16 maja 2014, 16:37
Ja się nie mierzyłam w obwodach. Wczoraj mi spodnie wisiały, ale już dziś wydaje mi się, że nie wiszą. Pewnie wody nabrałam, czekam na @.
Dziewczyny jak wasze obmiary ? i obwody.
16 maja 2014, 20:08
Witaj miskamiki dobrze trafiłaś...my tez tu rozprawiamy się z zakorzenionym tłuszczykiem i staramy się wdrożyć nowy zdrowszy tryb życia! chwilowo narzekamy "troszeczkę", bo większość ma zastoje w spadku......ale jest to naturalny proces... ważne żeby go przetrwać! w sumie właśnie po tu jesteśmy żeby moc se i po narzekać i pochwalić się swoimi osiągnięciami! a przede-wszystkim wspierać wzajemnie!!!
16 maja 2014, 20:12
Ja się jutro będę ważyć i mierzyć.....i robić zdjęcia cudów się nie spodziewam, bo dopiero dzisiaj znów zobaczyłam 66,7....wiec to jeszcze trochę więcej niż w zeszłą sobotę....no ale cóż brnę dalej!
16 maja 2014, 21:41
"obwodowo" też zastoje ...no i po co one są ...chyba żeby nas wkurzać ...a przecież było tak fajnie jak waga spadała.... i spadała ....i spadała...i komu to przeszkadzało
...
a jeszcze na dodatek przez tę deszczowa pogodę nie mogę się do niczego zmobilizować ...leń we mnie siedzi straszny ...nie zechciałby go ktoś przygarnąć ...prześle go na własny koszt ...hehehe
16 maja 2014, 22:03
Ja raczej, nie skorzystam z tej propozycji Krakusia! ale dziękuję za ofertę! hehehe
16 maja 2014, 22:16
ja tam swego lenia pogoniłam właśnie odbyłam 45-minutową stacjonarną wycieczkę rowerową , i bolą mnie 4 litery jak cho....a, jak się jeździ w realu to jednak jakoś tak wygodniej, mój mąz się śmieje ,że powinnam beret nałożyć na siodełko!!! widziałł ktoś rower stacjonarny w berecie??? ;))))