Temat: Schudniemy w miesiąc! Kto ze mną?

Witajcie! Za dokładnie miesiąc mam urodziny. A więc stwierdziłam że wspaniałym prezentem urodzinowym dla mnie byłaby nowa sylwetka u mnie, ale też u innych ;-) Ktoś dołącza się do mnie? 30 dni do szczupłej ja. Zaczynamy wpisy od jutra.
"dobrze przebrnęłam"? Kochana, ty przebrnęłaś znakomicie!

Ale cóż, dzień się kończy, jutro nowy, lepszy. Powodzonka Nam życzę... Jakoś musimy przez wszystko przebrnąć
ja dziś więcej białka jem... musi ta durna waga w końcu ruszyć ;];]
dobrze że chociaż cm lecą ;]
a co do imprezy to super ci poszło !! :) ja mam ostanio takie zachcianki na słodycze że... Wszystko przez @...
Ja z kolei oczyszczanko-6 jabłek i po 1,5 zielonej i czerwonej herbaty...

Też zastanawiam się nad swoim odżywianiem-muszę schudnąć, teraz nie patrzę na motywację. Po prostu muszę schudnąć. Tak sobie wymyśliłam i tak się stanie, bo ja cholernie uparta jestem i trzeba to jakoś pozytywnie wykorzystać
ja też jestem uparta :) powiedziałam sobie że schudnę, wylaszczę się, już nigdy nie będe miała kompleksów na tle swojego wyglądu i tak się stanie !!! Choćbym miała stanąć na rzęsach to będę laska ! Teraz albo nigdy, ot co ;]
jej koleżanka nade mną zaszalała z tekstem! Ja właśnie nie mam @ już 60 dni od ostatniej ;-/ I rzadko się wypróżniam, więc waga stoi. W środę wybieram się na siłownię.A dziś: 

Śniadanie: kromka chleba razowego+1/2 serka wiejskiego light+kubek zielonej herbaty
2Śniadanie: sok porzeczkowy + garść(7) orzechów włoskich
Obiad: ryż+brokuły+jajko sadzone+ grejfrut+kubek zielonej herbaty
Dalej(zamiary)
Kolacja: szklanka jogurtu natrualnego+ 2 łyżki otrębów+2 łyżeczki lnu mielonego +kubek zielonej herbaty 

Kobity ja zważę się dopiero w niedzielę... A Wy jak często się ważycie?
Ja się zważyłam w przeddzień diety (61), w dniu siódmym (59,5) i trzydziestym piątym (57). Następne ważenie planuję 17 grudnia... Żeby widzieć efekty i rzeczywiście schudnąć do tego czasu...

I czy ja wiem czy tak zaszalała. Moim zdaniem ma rację!

I cholibka, właśnie do mnie dotarło, że czasu na zrzucenie tych pięciu (jeszcze lepiej sześciu-siedmiu) kilo coraz mniej... 54 dni do planowanego dnia ostatecznego Wypada mi średnio kilogram na dziewięć dni. A ja tyle nie chudnę... Aghhh! Czas szukać jakiejś diety mądrzejszej, lepsiejszej...
A co to za plotki?? Nie ładnie, nie ładnie
ja sie waże co tydzień, nie wiem czy nie za często i cały czas się denerwuję jak waga stoi...
ale tak mnie ciągnie do tej wagi.. myślę sobie " a może ruszyło??" z nadzieją wskakuję, a tak ciągle to samo, albo wyżej.. myślę " o nie, o chwila" wkurzona przez chwilę, ale potem przechodzi ;];]
mesmile a jaką masz teraz dietę?
Dieta? Ja to nazywam "racjonalnym odżywianiem"... Chleb to praktycznie tylko 4 kromki na tydzień... Na śniadanko obowiązkowo twaróg, jogurt albo serek wiejski. W szkole jabłka. W obiedzie musi być mnóstwo warzyw i mięsko (chude!) albo białka z jajek... Podwieczorki i kolacje też muszą być lekkie-mnóstwo warzywek i owoców. Po prostu ma być mało kalorii, ale zdrowo i z dużą ilością białka. Chyba liczę też na cuda które zdziała na mnie herbata Ale całkowicie zrezygnowałam ze słodyczy (no chyba że wliczymy tu niskosłodzone dżemy czy jogurty)
Jej jesz "tylko" 4 kromki dziennie?! ja jem 1 kromkę góra 2 razy w tygodniu ;o
Nie, nie, nie! Jak jestem zmuszona, to jem kanapkę z dwóch kromek raz na tydzień... Raz mi się zdarzyło, na samym początku, jeść te 4 kromki w tygodniu. Teraz żebym nie słuchała że jestem anorektyczką, raz na tydzień biorę do szkoły kanapkę z 2 kromek chleba. Ale w tym tygodniu mi się upiecze i nie biorę nic takiego

Ale mnie wystraszyłaś z tymi 4 kromkami dziennie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.