- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Hawaje
- Liczba postów: 96
6 listopada 2010, 12:42
Szukam d
ziewczyn. które razem ze mną, od poniedziałku, zepną poślady i wezmą się za porządne odchudzanie
Nie chciałam budować nowej grupy wsparcia, bo nie chcę tutaj żadnych ograniczeń wagowych, wiekowych, dietowych itp.
Nie trzeba wpisywać swojej wagi, wymiarów co tydzień...
Żadnej rywalizacji.
No ewentualnie, pod koniec roku możemy się pochwalić ile nam spadło
Oczywiście pilnujemy się w czasie świąt, żeby nie przesadzić z żarłem!
Szukam, kogoś z kim będę się wzajemnie wspierać w trudnych chwilach, z kim będę się wzajemnie motywować.
Ze swojej strony obiecuję, że będę Was kochane, wspierać ze wszystkich sił.
Nawet zasadzę kopa w razie potrzeby !
Kto się pisze? Hę? Edytowany przez BarbieToy 6 listopada 2010, 12:43
- Dołączył: 2010-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2868
6 listopada 2010, 20:29
> Blue - masz pamiętnik tylko dla siebie (nie wiem,
> czy wiesz :P )
nie miałam pojęcia :P Dzięki
- Dołączył: 2010-04-30
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2506
6 listopada 2010, 21:10
wiecie co dziewczyny macie racje, to on stracił i to on bedzie żałował jak zobaczy mnie za jakiś czas, kiedy będe już za*ebistą laską
co do mojej diety to myśle że MŻ która zwykle zamyka się w ok. 1000-1200kcal dziennie, zależy od dnia. A jesli chodzi o ćwiczenia to jak narazie hula hop i brzuszki, bo nie mam pomysłu na nic więcej jak narazie, a żadnego sprzetu typu rowerek stacjonarny tez nie posiadam. Zaraz obczaje te ćw. o których pisałyście przed chwila.
- Dołączył: 2010-04-30
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2506
6 listopada 2010, 21:26
perfectogirl- ja moge powiedzieć że mam wyjątkowego pecha jesli chodzi o facetów, zwykle jest tak ze: 1. podoba mi sie jakis chlopak, ale oczywiście nie zwraca na mnie uwagi i ma mnie w 4 literach. 2. Chłopak który mi sie podoba zwraca na mnie uwage, mamy sie ku sobie ale wtedy ja zawczynam wszystko psuc, odpychac go od siebie z niewiadomych powodow i i tak nie jestesmy razem.
A jesli juz zdarzy sie tak ze jestem z jakims chlopakiem to oczywiscie zawsze musi to byc jakis dupek ktory tylko udaje uczciwego a w gruncie rzeczy jest to swinia jak kazdy typowy facet ktory oszukuje mnie za plecami i predzej czy pozniej i tak sie rozstajemy. Takze mysle ze poprostu gdzies tam wysoko jest zapisane ze ja juz mam byc do konca zycia sama, i niestety coraz bardziej utwierdzam sie w tym ze tak bedzie..A teraz problem jest tym wiekszy ze mam niedlugo studniowke i w tej sytuacji musze szukac sobie partnera bo obecnie nie mam z kim isc....a niestety z kolegami to jest tak ze niby troche ich jest ale niestety z nikim nie mam az tak dobrego (przyjacielskiego) kontaktu zebym mogla go zaprosic.
A powracając jeszcze do motywacji to chyba rzeczywiscie ze mna teraz jest tak ze oczywiscie chce schudnac dla siebie, zeby lepiej sie czuc we wlasnym ciele, podobac sie sobie i wreszcie zaakceptowac sama siebię, ale gdzies tam podświadomie chce schudnąc żeby pokazać temu dupkowi co stracił i czego już nigdy nie odzyska
6 listopada 2010, 21:27
Piszę się:P... do "18-stki" od poniedziałku zostaje mi 6 tygodni... trzeba się wziąść za siebie:). Cel; akceptacja siebie;P
- Dołączył: 2010-08-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 200
6 listopada 2010, 21:34
I świetnie! Im nas więcej tym lepiej
Jeżeli mogę się spytać, to w jaki sposób zamierzacie 'dążyć do perfekcji'?
- Dołączył: 2010-09-12
- Miasto: Hawaje
- Liczba postów: 96
6 listopada 2010, 22:09
Witam "nowe"
Ja będę biegać, poprawię sylwetkę. Osobiście uważam, że taka dieta i regularny wysiłek, uczą wytrwałości i siły. Taka właśnie chcę być. SILNIEJSZA - psychicznie i fizycznie :)
6 listopada 2010, 22:30
0moniczka0 czy Ty aby na pewno nie masz siostry bliźniaczki???
Wszystko co piszesz w zasadzie to jest to samo co sobie myślę i jak jest ze mną...
Ten sam przypadek...
Tyle że nie mam w tym roku studniówki...
choć gdybym nie poszła do 4letniego technikum to miałybyśmy w tym samym czasie...:)
a co do mojej "walki";p
ja stawiam na Mż tyle, że w ten weekend postanowiłam się oczyścić więc od piątku do jutra poszczę, jeśli mi się powiedzie jutro:)
oprócz tego ćwiczę:)
znalazłam w sieci fajne ćwiczenia:)
jeśli się nie mylę to pilates na boczki i uda:ppp
do tego A6W i Hula Hoop przez 30min dziennie po 15 min w każdą stronę:)
i to wszystko w zasadzie od dnia wczorajszego:)
A jeśli chodzi o cel...:
To chcę dobrze wyglądać i czuć się w własnym ciele...
Nie wiem czemu ubzdurałam sobie, że z nową sylwetką, wyglądem przybędzie mi pewności siebie:)
Miejmy nadzieję, że to do osiągnięcia:)
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: -
- Liczba postów: 601
6 listopada 2010, 22:35
będę jeść mniej i zdrowo, bieagać i robić brzuszki :) a jak już dopnę swego będę z siebie bardzo dumna ;)
a co do facetów to ja mam takie same myśli jak Wy... niestety jestem po przejściach, ale już stoję twardo na nogach i mam wrażenie, że już zawsze będę sama :( a dzięki mojemu byłemy schudłam jakiś czas temu 6kg, bo tyle stresu mi dostraczył... ale niestety wróciło....