2 grudnia 2013, 13:38
Wiem że jest już kilka takich tematów, ale ja proponuję wspólne wspieranie się w odchudzaniu, bez tabelek, bez narzucania czy się mierzymy, ważymy itd- każda po swojemu.
Chodzi tylko o to, żebyśmy się wspierały. W chwilach słabości, w pokusach (idą święta i sylwester), przy zastojach- ogólnie w odchudzaniu, w którym każdemu czasami potrzebne jest wsparcie, bo nie jest to rzecz prosta.
Chodzi o zdrowe zrzucanie zbędnych kg do wiosny, a później- w razie potrzeby- dalej.
Ja chciałabym na wiosnę zmieścić się w stare ciuchy. A w lecie osiągnąć swój cel i zakończyć walkę, z pozostawieniem zdrowych nawyków oczywiście
- Dołączył: 2008-08-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1126
29 grudnia 2013, 21:11
wracam do was już po świętach, pełna nadziei i optymizmu, mikołaj się postarał - wyzdrowiałam :) jestem po trzech treningach dywanowych z ewą chod. i wygląda na to, że będę powoli wracać do ćwiczeń i diety, tak się cieszę!
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
29 grudnia 2013, 21:12
Na rower wybrałam się po obiedzie z mężem.Przejechaliśmy 12km.
Wieczorem wybrałam się na bieganie.Trasa zaliczona.
Dietę trzymam drugi dzień.Jest dobrze.
- Dołączył: 2008-08-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1126
30 grudnia 2013, 18:58
hej, dziś też ćwiczyłam i musiałam się komuś pochwalić :)
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
30 grudnia 2013, 21:12
A ja właśnie zawaliłam wszystko.Przede wszystkim dietę
.
Wiedziałam,że tak będzie.Diety są nie dla mnie!
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 558
31 grudnia 2013, 01:58
Liwia3 napisał(a):
A ja właśnie zawaliłam wszystko.Przede wszystkim dietę. Wiedziałam,że tak będzie.Diety są nie dla mnie!
Kochana mam podobnie, dlatego nie robię radykalnych cięć i zmian, jak mi się chce coś słodkiego to jem, ale staram się nie przeginać. zmniejszyłam za to ilość soli, cukru (nie słodzę napojów), gazowane napoje też piję co najmniej o 80% mniej, ograniczyłam smażone i spadają kg i cm..wolniej niż gdybym radykalnie działała, ale wolę tak niż się dręczyć
![]()
Dziś np. zjadłam 2 krówki i połówkę kanapki z subwaya, ale wcale mi nie żal, nie będę się katować, to nie dla mnie.
Może też tak spróbuj? TRZYMAM KCIUKI
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
31 grudnia 2013, 08:32
Taki system wprowadziłam od grudnia i efektu brak.Dlatego przeszłam na dietę SB.
Obawiam się,że dziś może być gorzej.
Postaram się chociaż pobiegać,bo dzień przerwy przydała się na regenerację mięśni i nie czuję bólu w nogach.
- Dołączył: 2008-08-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1126
31 grudnia 2013, 09:35
Dobrze cię rozumiem, diety też nie są dla mnie. Trzeba o nich myślec, pamietać, czasem przygotowywać posiłki. Ja sobie radzę w ten sposób, ze wybieramy produkty o niskim indeksie glikemicznym, łykam olej z wiesiołka, i rezygnuję ze słodyczy jak i wszystkiego co zawiera więcej niż 10 procent tłuszczu. Nie wymaga to dużo samodyscypliny ani wiedzy o kaloriach i dietach, ale dopóki stosuję te zasady mogę jeść dowolne ilości i nie tyję...
31 grudnia 2013, 17:09
Odchodzę na jakiś czas z vitalii
Mam kryzys, co prawda słodyczy nie jem, ale nie robię nic poza tym. Ani dieta, ani ćwiczenia...
Jednak osiągnęłam 29 dni bez słodyczy i do setki coraz bliżej- teraz się nie poddam, bo za dużo dni i wysiłku bym zaprzepaściła
I dzięki temu że przetrwałam święta bez słodyczy wiem że dużo mogę, że stać mnie na dużo. Że osiągnę cel
Ale potrzebuję jakiejś przerwy, oddechu- tak czuję.
Dlatego na razie się z Wami żegnam
Trzymajcie się, zrzucajcie zbędne kg i nie poddawajcie!
Mam nadzieję, że wątek nie umrze i będzie gdzie wracać
Powodzenia w Nowym Roku :)
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
1 stycznia 2014, 09:15
Już zaczynamy się wykruszać?Szkoda.
Wracaj szybko!
Miałam dwa dni przerwy w bieganiu.Przydaloby się dziś ruszyć dupsko.
Teraz to mam ochotę na rowerek.Pochmurno,ale bezwietrznie jest,więc czemu nie.
- Dołączył: 2008-08-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1126
1 stycznia 2014, 11:01
Attosz, miało być ty razem prosto do celu...
Trzymaj się i wracaj jak odpoczniesz.
Pamiętaj, że postęp jest ważniejszy niż cel :)
a postęp przecież jest!