Temat: Każda po swojemu, ale razem- chudniemy do wiosny

Wiem że jest już kilka takich tematów, ale ja proponuję wspólne wspieranie się w odchudzaniu, bez tabelek, bez narzucania czy się mierzymy, ważymy itd- każda po swojemu.
Chodzi tylko o to, żebyśmy się wspierały. W chwilach słabości, w pokusach (idą święta i sylwester), przy zastojach- ogólnie w odchudzaniu, w którym każdemu czasami potrzebne jest wsparcie, bo nie jest to rzecz prosta.

Chodzi o zdrowe zrzucanie zbędnych kg do wiosny, a później- w razie potrzeby- dalej.
Ja chciałabym na wiosnę zmieścić się w stare ciuchy. A w lecie osiągnąć swój cel i zakończyć walkę, z pozostawieniem zdrowych nawyków oczywiście

wracam do was już po świętach, pełna nadziei i optymizmu, mikołaj się postarał - wyzdrowiałam :) jestem po trzech treningach dywanowych z ewą chod. i wygląda na to, że będę powoli wracać do ćwiczeń i diety, tak się cieszę!
Pasek wagi

Na rower wybrałam się po obiedzie z mężem.Przejechaliśmy 12km.

Wieczorem wybrałam się na bieganie.Trasa zaliczona.

Dietę trzymam drugi dzień.Jest dobrze.

hej, dziś też ćwiczyłam i musiałam się komuś pochwalić :)
Pasek wagi

A ja właśnie zawaliłam wszystko.Przede wszystkim dietę.

Wiedziałam,że tak będzie.Diety są nie dla mnie!

Liwia3 napisał(a):

A ja właśnie zawaliłam wszystko.Przede wszystkim dietę. Wiedziałam,że tak będzie.Diety są nie dla mnie!


Kochana mam podobnie, dlatego nie robię radykalnych cięć i zmian, jak mi się chce coś słodkiego to jem, ale staram się nie przeginać. zmniejszyłam za to ilość soli, cukru (nie słodzę napojów), gazowane napoje też piję co najmniej o 80% mniej, ograniczyłam smażone i spadają kg i cm..wolniej niż gdybym radykalnie działała, ale wolę tak niż się dręczyć
Dziś np. zjadłam 2 krówki i połówkę kanapki z subwaya, ale wcale mi nie żal, nie będę się katować, to nie dla mnie.

Może też tak spróbuj? TRZYMAM KCIUKI
Pasek wagi

Taki system wprowadziłam od grudnia i efektu brak.Dlatego przeszłam na dietę SB.

Obawiam się,że dziś może być gorzej.

Postaram się chociaż pobiegać,bo dzień przerwy przydała się na regenerację mięśni i nie czuję bólu w nogach.

Dobrze cię rozumiem, diety też nie są dla mnie. Trzeba o nich myślec, pamietać, czasem przygotowywać posiłki. Ja sobie radzę w ten sposób, ze wybieramy produkty o niskim indeksie glikemicznym, łykam olej z wiesiołka, i rezygnuję ze słodyczy jak i wszystkiego co zawiera więcej niż 10 procent tłuszczu. Nie wymaga to dużo samodyscypliny ani wiedzy o kaloriach i dietach, ale dopóki stosuję te zasady mogę jeść dowolne ilości i nie tyję... 
Pasek wagi
Odchodzę na jakiś czas z vitalii
Mam kryzys, co prawda słodyczy nie jem, ale nie robię nic poza tym. Ani dieta, ani ćwiczenia...

Jednak osiągnęłam 29 dni bez słodyczy i do setki coraz bliżej- teraz się nie poddam, bo za dużo dni i wysiłku bym zaprzepaściła
I dzięki temu że przetrwałam święta bez słodyczy wiem że dużo mogę, że stać mnie na dużo. Że osiągnę cel

Ale potrzebuję jakiejś przerwy, oddechu- tak czuję.
Dlatego na razie się z Wami żegnam


Trzymajcie się, zrzucajcie zbędne kg i nie poddawajcie!
Mam nadzieję, że wątek nie umrze i będzie gdzie wracać


Powodzenia w Nowym Roku :)

Już zaczynamy się wykruszać?Szkoda.

Wracaj szybko!

Miałam dwa dni przerwy w bieganiu.Przydaloby się dziś ruszyć dupsko.

Teraz to mam ochotę na rowerek.Pochmurno,ale bezwietrznie jest,więc czemu nie.

 

Attosz, miało być ty razem prosto do celu...
Trzymaj się i  wracaj jak odpoczniesz.
Pamiętaj, że postęp jest ważniejszy niż cel :)
a postęp przecież jest!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.