4 listopada 2010, 12:05
Już niewiele czasu zostało aby zadbać w tym roku o siebie, zrzucić zbędne kilogramy.
Mój plan to min -5kg do końca roku (z obecnych 76,8kg do 72kg).
Ktoś chętny się dołączyć, razem wspierać??
- Dołączył: 2009-05-25
- Miasto: Piekary Śląskie
- Liczba postów: 4196
12 listopada 2010, 10:12
ajj racja zmienia sie strasznie ciało po porodzie a jeszcze bardziej jak ma sie tendencje do tego genetyczne:( ale ja nie miałam kompletnie rozstępów po porodzie pojawiły mi sie dopiero jak zatrzymałam wode po tabletkach anty jak zaczełam brać po skończeniu karmieniem piersią:( i mam całe nogi od boczków w dół :( ale w sumie tym sie nie przejmuje bo ważne ze schudłam a to mi nawet nie przeszkadza:)
12 listopada 2010, 13:47
Witajcie moje kochane ! wybaczcie, że nie pisałam, ale nie miałam kiedy nawet zasiąść przy kompie. :)
wczoraj zjadłam słodycz ! mój M. kupił mi to małe opakowanie kinder czekolady, a powiem wam, do tego smakołyka mam słabość:P:P no i zjadłam. biję się po łapkach, ale grunt że dzis juz dietkowo ;)
śniadanko jajeczniczka na oliwie z oliwek , drugie śniad jog naturalny z otrębami owsianymi i pszennymi , obiad bede jadła gotowaną piers z kurczaka a na kolacje nie wiem,
idę na pilates i do biblioteki za chwile, wieczorem poruszać pupką na dyskotece z znajomymi ze studiów.
wiec dziś juz tu nie zaglądne, dopiero chyba w niedziele wieczorem złapie oddech to tu do was zajrzę.
buziaki piękne chudzinki :*:*:*:*:*:*:*
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1857
12 listopada 2010, 14:54
a ja wczoraj zaszalalam bo bylam u mamy i ona nie rozumie jak mozna sie odchudzac i odmawiac sobie dobrych rzeczy :) wiec byly i delicje i kasztanki i biala czekolada.... do tych 3 rzeczy mam najwieksza slabosc ktorej chciala bym sie pozbyc ;( oczywiscie nie jadlam garsciami bo tylko 2 delicje, 2 kasztanki takie mniejsze niz te w ksztalcie muszelki no i 2 kostki bialej czekolady .. no i dobry obiadek jakich nie mam w domu bo mi sie nie chce robic ;] a chyba jakies chorobsko mnie bierze :( bo zaczyna gardlo bolec i czuje sie jakbym miala goraczke ale nie chce mi sie mierzyc temp. Dzisiaj w pracy mialam ogrom roboty a i tak nie zrobilam wszystkiego bo nie najlepiej sie czulam ... no i w weekend szkola wiec sie nie podkuruje :( boje sie ze nie bedzie mi sie chcialo robic brzuszkow :(
a co do dzieciaczkow .... ja bardzo bym chciala miec narazie jedno:) tylko boje sie ze jak teraz walcze o wage to ze jak zajde w ciaze ciezko mi bedzie znowu powrocic do tego stanu a ze mam tendencje do tycia no i ta nieszczesna niedocznynnosc tarczycy to sie boje :( moja mama ani jednego rozstepa nie ma i nigdy nie miala a ma za soba dwie ciaze ... takiej to dobrze ;) niestety po nie tego nie odziedziczylam :(
12 listopada 2010, 15:46
To Was pocieszę z tą ciążą. Mnie nie wyskoczyły żadne rozstępy, choć wszystkie kobiety w rodzinie je mają i gdy miałam lat naście kilka mi wyskoczyło. Przed ciążą ważyłam 64-65 kg, więc teraz ważę mniej. Biust mimo karmienia przez 4 m-ce nie zmienił się. Do wagi powróciłam bez żadnej diety i w zasadzie w ciągu ok. 2 m-cy. Przy diecie to nie byłoby na nic siły, więc jadłam normalnie. W ciąży przytyłam ok. 11 kg, bo objawem ciąży była u mnie niechęć do słodyczy. Niestety po ciąży apetyt na słodkie wrócił :(
Dziś u mnie na razie ładnie - była bieżnia i orbitrek, a do tego bez szaleństw kulinarnych. Oby tak do wieczora :)
- Dołączył: 2009-12-05
- Miasto:
- Liczba postów: 84
12 listopada 2010, 16:11
Witam dziewczyny,
co do ciazy - wlasnie po niej probuje zrzucic te 6 kg nadwagi, ktore mi jeszcze pozostalo. W szostym tygodniu wazylam 60 kg, a pod koniec ciazy az 82! Po porodzie i wyjsciu ze szpitala na wadze mialam 70 kg. Rozstepy niestety straszne pozostaly:(
Pierwszy tydzien mojej diety mija mi dobrze, jestem z siebie zadowolona. Nawet wczoraj cwiczylam godzine. Na slodkie niestety tez sie skusilam - musialam sprobowac swojego placka z jablkami, ale po tym zrezygnowalam z kolacji, a wiec sie wyrownalo kalorycznie. Teraz tylko grzecznie przetrwac weekend, tak bym chciala zobaczyc w niedziele spadek na wadze!
Edytowany przez Marissa77 12 listopada 2010, 16:15
12 listopada 2010, 18:36
witam dziewczyny u mnie z dietką nawet nawet
wczoraj byłam u babci i skusilam sie na trocche slodkiego ale nie ma najgorzej dzisiaj juz nic nie tknelam ze slodyczy
gdyby z dieta mi szlo tak jak teraz to byloby swietnie
- Dołączył: 2010-09-11
- Miasto: Sierpc
- Liczba postów: 204
12 listopada 2010, 19:02
zazdroszczę co niektórym ja w ciąży przytyłam 37 kg przez 2 i 3 miesiąc mogłam swobodnie patrzeć tylko na truskawkową czekoladę a z racji że po wszystkim lądowałam w kiblu a jeść coś trzeba to nawet 4 tabliczki tygodniowo potrafiłam zjeść Syna karmiłam 9 miesięcy i cycki mi tak ponaciągał że na przyszłość już nie będę tyle karmić Pozdrawiam
12 listopada 2010, 21:09
Justyna, no to Cię podziwiam za wytrwałość w karmieniu dzidzi. Może jestem samolubna, ale już nie dawałam rady z tym karmieniem i doszłam do wniosku, że nie będę się męczyła, bo dla dziecka ważniejsza jest chyba zdrowa i zadowolona mama niż ta marudząca - a już taką się robiłam.
Sporo mam maluszków tutaj się zebrało, co?
- Dołączył: 2010-09-11
- Miasto: Sierpc
- Liczba postów: 204
12 listopada 2010, 21:36
ja miałam mało mleka karmienie wyglądało tak cyca męczył mały po 90 minut i dopełniał się butlą tak przez pierwsze pól roku potem już po 30 minut aż mu się odechciało i karmić przestałam :)