- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 października 2013, 14:19
Edytowany przez Mama22222 22 października 2013, 11:29
23 października 2013, 15:07
ze mnie też niepoprawny słodyczożerca, a dodatkowo uwielbiam piec, gotować itd. Moi mężczyźni przyzwyczajeni są d domowych wypieków, ale od tygodnia szlaban i nic takiego nie robię, żeby mnie nie kusiło. Jak już się przyzwyczaję do braku słodkiego to znowu zacznę im robić słodkości, na razie to za duże ryzyko
Ja też ! Ja też! Uwielbiam piec!Kiedy nadchodzi weekend to ja juz buszuje po przepisach.Piekę sprawdzone jak i nowe ciasta.A pote kawka do południa i popołudniu.No ale jakja uwielbiam ten stan.Gorąca kawa + pyszne ciasto i pałaszowanie
23 października 2013, 15:42
Chyba większość z Nas uwielbia słodycze, i dla mnie idealna przekąska to kawałek ciasta - chociaż ostatnio mi się smaki zmieniły i za ciastami z kremem nie przepadam, ale za to wszystko co ma czekolade - mhhhhh :) rozkosz po protsu :)
Jak dobrze, że zaraz koniec pracy, a potem biegne na 17 na aerko i szybciutko do domciu, bo wybieramy się dzisiaj na kina - wiem, wiem, nie wolno mi żadnego popcornu, nachosów, ani nic podobnego, wezme ze sobą butelke wody niegazowanej w razie jakichkolwiek zachcianek :D
Edytowany przez Aniulka224 23 października 2013, 15:47
23 października 2013, 18:59
ale tu cichutko
Ja juz mam czas dla siebie,niunia usnela.Czekam na meza az wroci z pracy
23 października 2013, 19:15
Ja tam lubię się mierzyć, a na wagę wskakuję bardzo rzadko. Staram się ćwiczyć przynajmniej 5 razy w tygodniu, więc mnie bardziej mobilizują cm. I nawet wydaje mi się, że moje ciało mimo tych 75 kg wygląda lepiej niż jak się odchudzałam 2 lata temu i nie ćwiczyłam. Tabelkę robię co tydzień, ale dla większej ilości osób też bym nie miała czasu, a nawet chyba chęci żeby robić... możecie mnie nazwać tak jak wcześniej ktoś kogoś nazwał - leniwą itp ale nie :)
kawulka - jeszcze co do tych siniaków, to ogólnie zniknęły po jakichś 3 tygodniach, ale zostały takie brzydkie ciemniejsze odbarwienia, które wyglądały jak 'schodzące' siniaki, co prawda teraz już zeszły, ale miałam je baaaaardzo długo.
baniacz - ono jest zwykłe plastikowe z takimi wypustkami i nic nie ma w środku, ale jakieś lekkie nie jest. kupiłam jakieś 1.5 roku temu na allegro, kosztowało chyba koło 40 zł z dostawą
23 października 2013, 20:04
23 października 2013, 20:31
23 października 2013, 21:08
23 października 2013, 21:15
23 października 2013, 21:20