Temat: Mikołajkowe wyzwanie - 1500 kcal !

Ja zaczelam od wczoraj, mozecie dolaczyc !
Wszystko polega na tym, ze do Mikolajek czyli 6 grudnia stosujemy diete 1500 kalorii (+ ewentualne cwiczenia)

Podajcie;
*ile wazycie
*ile chcecie schudnac
* wzrost
*cwiczenia, ktore wykonujecie

W tej grupie jemy 1500 kalorii, nie mniej ;) Powolutku np. za niecaly miesiac mozemy dodac 100 kcal
Ja jeszcze walczę z chorobą, wiec odpuscilam jeszcze dzis silownie :(
Mi waga tez pewnie poszla w górę, ale przez brak cwiczen przez ostatnie kilka dni :)
Ja zważę się 21 pazdziernika, jutro MAM NADZIEJE poczuje się lepiej i pocwiczę :)

Pasek wagi

Adriaana napisał(a):

do jasnej cholery ja się nie dam...!!!Dam radę!!Będzie dobrze!!agggrrrrr....jutro albo pojutrze kupię sobie piękny zeszyt w którym będę prowadziła spis menu i sportu... jak mam coś na kartce to mi jakoś inaczej!

O to jest dobry pomysł z tym zeszytem też tak zrobię ;)) 
Pasek wagi

Laski damy radę! Adriaana - nie poddawaj się!:) Żeby Ci ta czekolada poszła na zdrowie;) Czasem się zdarza, ja jak zaczynam czekoladę to nie pootrafię skończyć na kostce. Skończę dopiero wtedy kiedy i czekolada się skończy;) Ważne jest to, żeby się podnieść i nie poddać. Jesteśmy tutal żeby się wspierać, więc dobrze, że nam powiedziałaś! Trzymam za Ciebie kciuki!:)

A co do zeszytu to super pomysł. JA założyłam sobie taki dwa tyg. temu i skrupulatnie spisuję co jem i co ćwiczę. Choć powiem Wam, że bardziej motywuje mnie pisanie tutaj w pamiętniku niż w zeszycie.

A co do ważenia, może poniedziałki? Tak na dobre rozpoczęcie tygodnia;)

Pasek wagi

1

 

 

rrt43 - nie, absolutnie nie czuję się grubo;) Tym bardziej, że słyszę ze wszystkich stron, że jest dobrze i mam przestać się odchudzać. Czuję się coraz lepiej sama ze sobą i coraz bardziej zaczynam się sobie podobać, ale jeszcze trochę chciałabym zrzucić, przynajmniej tak do 50.
Pasek wagi

1

Mi właśnie teraz mówią, że jestem głupia, że chcę się odchudzać. Dosłownie takie teksty słyszę. Twierdzą, że już jest dobrze i absolutnie mam nie chudnąć, bo będzie tylko gorzej. Chciaż ja sama jak patrzę w lusterko, to nie jestem jeszcze zadowolona do końca. Tu trochę za dużo, za duży brzuch, za grube jeszcze uda. Myślę, że przy 50 będzie lepiej, dlatego jeszcze trochę chciałabym zrzucić.
Pasek wagi

Adriaana napisał(a):

do jasnej cholery ja się nie dam...!!!Dam radę!!Będzie dobrze!!agggrrrrr....jutro albo pojutrze kupię sobie piękny zeszyt w którym będę prowadziła spis menu i sportu... jak mam coś na kartce to mi jakoś inaczej!

Będzie dobrze! Ja 29.09 dokonałam masakry - zjadłam powiększone opakowanie ptasiego melczka, kostkę sera żółtego, 2 słoiki z mięsem (wałóka na studia ;) ) 2 słoiki dzemu, chleb i duużo masła, a oprócz tego normalne śniadanie, obiad, kolację...;( było mi tak okropnie jak chyba nigdy przedtem.

Od tego czasu właśnie w zeszyciku zapisuję co zjadłam i co ćwiczyłam. Póki co działa to na mnie świetnie :) pilnję się z jedzeniam, nie kupuję słodyczy (baardzo ograniczony budżet) i jest ok :D

głowa do góry!

Ps Powrót na studia jest lepszy dla diety ;) nie kupuj zakazanych produktów i jedzenie w ogóle trzymaj w minimalnych ilościach.
Adriaana jeszcze jedno! 
ABSOLUTNIE nie trzymaj żadnego jedzenia w pokoju! I nie oszukuj bo wszystko widzę!!!

Ps dla mnie podczas kompulsów najlepszym sposobem na zajęcie rączek była kostka rubika XD
zjdałam dzisiaj dużo... hmmm ale nie było już kompulsu! jutro będzie lepiej :D
dzięki Maisha!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.