Temat: Mikołajkowe wyzwanie - 1500 kcal !

Ja zaczelam od wczoraj, mozecie dolaczyc !
Wszystko polega na tym, ze do Mikolajek czyli 6 grudnia stosujemy diete 1500 kalorii (+ ewentualne cwiczenia)

Podajcie;
*ile wazycie
*ile chcecie schudnac
* wzrost
*cwiczenia, ktore wykonujecie

W tej grupie jemy 1500 kalorii, nie mniej ;) Powolutku np. za niecaly miesiac mozemy dodac 100 kcal
Mogę tez się dołączyć? Schudlam juz od marca do czerwca do wagi 56 kg..
Ale niestety przez kompulsy przytyłam do 68 chyba ;/
Chciałabym schudnąć do 59 najpierw.
Wzrost 168 :)
waga nie ruszyła... a nawet parę dkg w górę 56.7
wymiary też nic... kur...
nie wiem, po prostu nie wiem, jestem załamana i ręce opadają

No to dziś startuję;D Jak narazie jestem naładowana energią do ćwiczeń ;D A wy dziewczyny macie ustalone godziny posiłków?
Pasek wagi
kkasikk jasne, ze tak!

Moniska424 ja raczej nie mam ustalonych godzin, jem roznie, to zaleze na ktora ide na uczelnie i o ktorej wracam.


Podaje kolejne menu ;)
sniadanie; duza bulka 100g, troche serka kanapkowego, 3 plasterki poledwicy z indyka, pomidor, kawalek papryki zoltej, 3 ogorki kiszone, kawa z mlekiem bez cukru

II sniadanie; spora grahamka, z serkiem kanapkowym, plasterkiem poledwicy z indyka, pomidorem i papryka

obiad; caly broku polany ketchupem, puszka tunczyka w sosie wlasnym, jajko sadzone smazone na odrobinie oleju

kolacja; serek wiejski, salatka (salata, 2 pomidory, kawalek papryki, 3 ogorki kiszone, 2 plasterki mozarelli, troche sosu vinegret), kawa z mlekiem bez cukru


dziewczyny tak dobrze mi szło i co ;/ mama ugotowała barszcz czerwony
niby to tylko zupa < z śmietaną 18 i fasoolą białą> i poległam bo ją uwielbiam
poszło planowo najpierw <miseczka>
skończyła na 3 miskach <sporych> na 3 kromkach żytniego z grubą warstwą masła,3  łyżkach masła orzechowego i całej tabliczce czekolady... zachowałam się jak narkoman na głodzie ;/
wstyd mi przed wami!! chciałam nawet tu o tym nie pisać, ale uznałam, że właśnie po to założyłam tu konto żeby zacząć z tym walczyć...
znacie mój problem!
dziewczyny ratujcie! ja myślę, że to nie tylko ze smaku do "barszczu" ale też z powodu ważenia porannego ;/
kurczę ;/ ;/

na razie brzuch mam pełen i nie dam rady się poruszać, ale później pójdę pobiegać i będę jadła normalnie do końca < w większości białko>

wstyd mi!!

1

Adriaana też miałam parę takich sytuacji gdzie wszystko szło pięknie a jak mamuśka zrobiła coś co uwielbiam to poległam i jadłam bardzo dużo. Każdemu zdarzają się takie chwile, ale po to mamy naszą wspaniałą grupę aby się wspierać ;D 
Pasek wagi
najgorsze jest to, że ja jeszcze by poszła jeść... muszę się czymś zająć ;/ jutro wracam na studia, a tam sama sobie gotuję, więc z jednej strony jest lepiej bo nie ma "maminych barszczyków" ale z drugiej jestem sama w pokoju <wynajmuję pokój w mieszkaniu>
dziewczyny nie pozwólcie mi już dzisiaj schrzanić
Doskonale Was rozumiem! Ale musimy serio wziac sie w garsc, zeby moc powiedziec w grudniu, ze sie udalo! :)


rrt43 mozemy ustalic, ja sie zwaze chyba pod koniec pazdziernika (niedawno zaliczylam kompuls, a u mnie waga po kompulsie bardzo dlugo wraca do normy, wiec nie chce sie demotywowac). Moze ustalimy sobote? Ja sie zwaze 2 listopada czyli wlasnie w sobote ;)
do jasnej cholery ja się nie dam...!!!
Dam radę!!
Będzie dobrze!!
agggrrrrr....
jutro albo pojutrze kupię sobie piękny zeszyt w którym będę prowadziła spis menu i sportu... jak mam coś na kartce to mi jakoś inaczej!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.