- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
10 października 2010, 16:45
Dwa lata temu i rok temu, był ten sam wątek. W tym roku usuwam z tytułu to "może".
Tytuł akcji:
ok.10 kg...do świąt...kto się przyłączy?Cel jest ten sam co ostatnio. Zejść do swojej wymarzonej wagi do świąt. Zaczynamy od jutra (ale lista chętnych jest otwarta)
Poprzednie edycje:
ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2009 ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2008 ZAPRASZAM! - Dołączył: 2006-01-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 159
14 października 2010, 10:41
Moliye gdybym wazyla tyle co ty to w zyciu bym sie nie odchudzala, ale coz kazdy ma inne wymagania,
a co do mojej dietki to prowadze proteinowa tyle ze nie umiem zyc bez slodyczy wiec coraz cos podjadam, ale a to herbatnik a to biszkopcik i starczy, mam nadzieje ze odechce mi sie ich calkiem...;))))
14 października 2010, 15:07
Witam kobitki po 2 dniowej nie obeccności:)
Właśnie jadę rowerkiem i piszę tu do was:)
Moja dietka w jak najlepszym porządku:)
14 października 2010, 15:59
Jak wy to robicie? Ja trzymam się diety i w ogole chudne na dwa tygodnie ok. 70dag ;( ... Mam jeszcze mniej jesc? Cwicze przeciez, jakas masakra to jest!
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
14 października 2010, 16:08
Martuś - ja pedałuję codziennie rowerem , dieta ścisła a kilosy jakoś nie zasuwają z mega prędkością w dół. Nie martw się nie odpuszczaj. Im mniej i rzadziej się je - tym lepszy potem efekt jojo - metabolizm zwalnia , a organizm magazynuje wszystko bo ma braki. Nie tędy droga.Bojamamcel- witaj w klubie pędzących rowerów ;-))) W sobotę roczek chrześniaka - robię pycha tort ;-))) dla mnie zrobią mięsko bez tłuszczu i surówki ... Mykam laseczki
14 października 2010, 17:03
Oglądałam dziś wywiad z jakimś dietetykiem , który mówił że zastój spadku wagi jest normalny. Trzeba to przetrwać. Gdy minie ten okres to waga znów będzie spadać w dół. Więc nie martw się:)
14 października 2010, 17:07
Modlę się o to ;-)))) Teraz ciężko się odchudza, jesień i zima temu nie sprzyja...
14 października 2010, 19:01
A powiem Ci, że u mnie jest na odwrót. Bardziej działa na mnie zima...
ale może to zależy od człowieka, albo jestem jakims odchyłem;]
14 października 2010, 19:16
Na mnie chyba zima nie działa, ... Ale ... szczerze, w lipcu schudłam najwięcej - kocham ten miesiąc ;-D
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 208
14 października 2010, 19:30
Martuś-ja też w lipcu i sierpniu najwięcej,a teraz straaaaszny zastój ; (
14 października 2010, 19:51
a ja Wam powiem że kiedyś ( rok temu) zaczęłam się odchudzać w lutym i schudłam ok 10 kg w 2 miesiące:) coś kolo tego ;)
no ale latem mi się przytyło... więc chyba wolę zimę! :) a ona już niedługo się zacznie więc mam nadzieję że moja waga też zleci w dół :)