- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
10 października 2010, 16:45
Dwa lata temu i rok temu, był ten sam wątek. W tym roku usuwam z tytułu to "może".
Tytuł akcji:
ok.10 kg...do świąt...kto się przyłączy?Cel jest ten sam co ostatnio. Zejść do swojej wymarzonej wagi do świąt. Zaczynamy od jutra (ale lista chętnych jest otwarta)
Poprzednie edycje:
ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2009 ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2008 ZAPRASZAM! - Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
13 października 2010, 11:54
Dopisałam Cię do naszej listy (: Czekam na Wasze "sprawozdania" z diety (:
- Dołączył: 2010-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 361
13 października 2010, 14:04
jak na razie dzisiaj 300 kcal pochłonęłam. wieczorkiem ćwiczenie i może bieganie. dziewczyny czy mogłabym zrezygnować z biegania? czy szkoda? wolałabym je zastąpić ćwiczeniami, bo w czasie biegania strasznie się mecze.
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
13 października 2010, 14:46
To może zamiast biegania - trucht?
- Dołączył: 2010-05-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 342
13 października 2010, 15:41
Hej. Wczoraj byłam tak zalatana, że nawet nie zdąrzyłam wejść nic naskrobać.
Kurcze jeszcze sobie coś zrobiłam z łydką:( wczoraj pół godziny skakałam na skakance i robiłam podnoszenie na palcach. I dupa - w nocy mnie taki skurcz złapał, że masakra, a dzisiaj boli jak cholera. Jakoś tak dziwnie "ciągnie" mnie ta łydka. Mam nadzieję, że to nic poważnego, ale jestem wściekła, bo ze skakanki lipa na dziś, a tak mi się spodobało, no! ;-)
- Dołączył: 2010-05-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 342
13 października 2010, 15:42
moliye - skanka! spala prawie tyle samo - dlatego ja też sie przestawiłam, bo mnie pogoda nie zachęca ;d
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
13 października 2010, 22:13
ruszać dupki i zasuwać ;-))) biegi , skakanki , fajnie że mobilizacja trwa. Dzionek minął przykładnie; surówka z kapusty kisz , filet got, wafle ryż z warz, jajecznica z pomidorkiem na parze. 500 cal spalone na rowerku, bieg po sklepach na dokładkę. Musli z brzoskwinką i ser nat - czeka na ranek w lodówce - mniammmmm. Czyli byłam bardzo porządnicka dziś. Dobrej nocki i udanego dzionka
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
13 października 2010, 22:16
moliye - kwiatku czy ja dobrze widzę na twoim paseczku ???? po 300 caloriach ma się jedynie siłę do chrapania podczas spania .......
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 251
13 października 2010, 23:21
Ja się strrrasznie cieszę bo wchodzę już we wcześniej za małe jeansy :D specjalnie sobie kupiłam w h&m o rozmiar mniejsze, niż pasowały (bo w końcu tam można zwracać/wymieniać przez miesiąc) więc stwierdziłam że nawet jeśli się nie uda to je wymienie na większe ;) Ale się udało! leżą idealnie i się mega cieszę! A jeszcze 2 tygodnie temu nie mogłam zapiąć guzika ;P achhh jaki przypływ nowych sił do nowych wyzwań! Co do mojego dietkowania, dzisiaj twarożek z papryką i rzodkiewką, 2 jajka, cukinia, pomidor, 2 pulpety z indyka, kapuśniak, maślanka, jogurt x2, serek homo, zupa, parówka i 3 kawki z mlekiem. Żołądek mi się tak skurczył, że ciężko mi zjeść jednorazowo więcej niż objętość średniego jogurtu, ale to chyba dobrze ;) a od weekendu zaczynam ćwiczyć!
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 208
14 października 2010, 00:19
ja dzisiaj miałam pierwszy aerobic.1,5h!mam już takie zakwasy,że jutro nie wstanę po prostu.Cały tyłek i uda mnie bolą,dała nam taki wycisk.Ale przynajmniej czuję,że moje mięśnie pracowały ciężko ; )
- Dołączył: 2010-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 361
14 października 2010, 09:46
belcia35@ ależ musiałaś źle zrozumieć :) napisałam tego posta o 14 wiec już miałam na koncie 300 kcal to nie jest tak, że w ciągu całego dnia tyle zjadłam!
moja dieta stanowi 900-1000 kcal i tego się trzymam!