- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
10 października 2010, 16:45
Dwa lata temu i rok temu, był ten sam wątek. W tym roku usuwam z tytułu to "może".
Tytuł akcji:
ok.10 kg...do świąt...kto się przyłączy?Cel jest ten sam co ostatnio. Zejść do swojej wymarzonej wagi do świąt. Zaczynamy od jutra (ale lista chętnych jest otwarta)
Poprzednie edycje:
ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2009 ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2008 ZAPRASZAM! 14 października 2010, 20:39
:) Ja właśnie tak od stycznia do kwietnia się odchudzałam i świetnie się czułam:)
- Dołączył: 2010-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 361
14 października 2010, 20:41
dzień jak co dzień, 1000 kcal, a6w, ćwiczenia na uda, hula-hop, skakanka
byłam dzisiaj u koleżanki to zjadłam dwie delicje( to chyba zostanie mi wybaczone
) no i nie mogłam się oprzeć, szklaneczkę piwa wypiła, czy to, aż tak straszny grzech?
14 października 2010, 20:41
Ale myślę, że to zależy od każdego. każdy jest inny i każdy inaczej reaguję:)
Zastanawiam się czy realne jest żebym w święta ważyła 73 kg?:D
Kurcze, nawet nie wiecie jak mnie motywujecie!!!
:)
14 października 2010, 20:42
E tam to nie grzech:) ważne , żeby mieć umiar, a Ty go zachowałaś:)
- Dołączył: 2010-09-02
- Miasto: Veligandu
- Liczba postów: 85
14 października 2010, 20:48
Hej dziewczynki tak sie przylacze do waszych pogaduszek! u mnie dietka tez wporzadeczku:) pomalutku bo pomalutku ale do przodu hihi:)
a wiecie co do pory roku to ja tez wole odchudzac sie w zimie jakos mi tak latwiej a na lato zawsze mi cos przybedzie bo zawsze sie ma pretekst ze to grilek a to obiadek w ogrudku i tak zawsze jakas okazja sie znajdzie;) pozdrowionka
- Dołączył: 2010-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 361
14 października 2010, 20:50
Uf, to dobrze, bo trochę się tym przejęłam.
trzymam za Ciebie kciuki, żebyś do świąt spadła do idealnej wagi!
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
14 października 2010, 20:54
Mi też zdecydowanie lepiej idzie w zimie. Strasznie lubię biegać w zimowe poranki! Och! Tęsknię za tym.
14 października 2010, 21:03
Witaj Karlain:)
zgadzam się z Tobą. W lato zawsze ma się co innego do roboty niż odchudzanie:)
Wiecie... marzy mi się wyjazd na basen:) ale jeszcze nie z tą wagą i z tymi wymiarami. Jeśli mi Góra dopomoże to przed Sylwestrem obiecuję sobie sprawić wyjazd na basen:)
Dziękuję za wsparcie:)
Fajnie, że trzymamy się tu razem:)
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
14 października 2010, 23:07
bojamamcel - oblukałam wpis w pamiętniku i stwierdziłam że na majce i brzyduli pedałujemy razem ;-))) wytrwałości i samych radosnych i kolorowych wpisów życzę . Basen to ekstra zabawa, niezle wpływa na sylwetkę, nie odkładaj tego na pózniej - nie odbieraj sobie sama tej frajdy... do jutra laski , mykam do spania,,,,
15 października 2010, 07:54
Ja zawsze na majce kręcę hula hop, albo twisterek ;-P