- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: New York
- Liczba postów: 587
10 października 2010, 16:45
Dwa lata temu i rok temu, był ten sam wątek. W tym roku usuwam z tytułu to "może".
Tytuł akcji:
ok.10 kg...do świąt...kto się przyłączy?Cel jest ten sam co ostatnio. Zejść do swojej wymarzonej wagi do świąt. Zaczynamy od jutra (ale lista chętnych jest otwarta)
Poprzednie edycje:
ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2009 ok. 10 kg...może do świąt...kto się przyłączy 2008 ZAPRASZAM! - Dołączył: 2010-05-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 342
11 października 2010, 19:35
bojamamcel - jaką stosujesz diete, MŻ??
- Dołączył: 2010-10-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 361
11 października 2010, 19:41
no nie do końca od dzisiaj. :) dietę 1000 kcal stosuje już ok miesiąc. Ćwiczenia dopiero od 3 dni.
Jaka jest wasza motywacja? nie chodzi mi o to, że odchudzacie się żeby schudnąć (wiadomo, to oczywiste), ale może na jakąś specjalną okazję?
- Dołączył: 2010-09-02
- Miasto: Veligandu
- Liczba postów: 85
11 października 2010, 19:50
Ja jestem nawet z siebie zadowolona! rowniez moja dzisiejsza dietka to 1000 kcal i cwiczenia na silowni czyli 50 minutek oriterka i 30min brzuszek! Tylko ja nie nawidze robic brzuszkow tak ze niestety moje Kochane z bolem serca ale do was w A6W nie dolacze;( nie wiem dlaczego tak jest ale wole cwiczyc na specjalnych maszynach na brzuch to mi przynosi duza satysfakcje:) a to najwazniejsze! pozdrawiam was Dziewczynki i czytam z uwaga jak wam wszystkim sie udaje! Trzymam kciuki za nas wszystkie!!!
11 października 2010, 21:25
ja stosuję 1000 kCal;)
I ćwiczonka.
Choć mam przed sobą ciężki tydzień.
Wyjeżdżam na 2 dni do Torunia a być może do Warszawy w piątek i sobote do pracy;)
11 października 2010, 21:56
Ja także dieta 1000kcal, czasami jak mam dzien głodu (np. taki jak dzisiaj) to jem 1200kcal, ale zdarza mi się to sporadycznie...
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 251
11 października 2010, 22:01
Ja nie liczę kcal, dokonuje po prostu dobrych wyborów ;) No i zrezygnowałam ze słodyczy, produktów skrobiowych (chleb, ziemniaki, makaron, ryż), alkoholu i tłuszczów (orzechy, oleje, masło, margaryna). Moja dieta opiera się głównie na jajkach, rybach, chudym mięsie, jogurtach, mleku, twarogu, serkach homo, otrębach, warzywkach... wymyślam z nich różne smaczne kompozycje i nie tęsknie za tym z czego póki co zrezygnowałam ;) Co ile macie zamiar się ważyć? Aktualizacje będziemy robić chyba co tydzień? ;)
11 października 2010, 22:09
Ja niestety nie zrezygnowałam ze słodyczy i codziennie jem coś słodkiego... np, kostka czekolady, czy ciastko jedno. W moim przypadku byłby to samobój, ponieważ cały czas... przez całe życie praktycznie codziennie jadłam coś słodkiego - 600kcal dziennie albo i więcej to były u mnie słodycze, dzisiaj... ok 30, czasami 60. Muszę coś czasami słodkiego zjeśc, bo nie wytrzymałabym, prędzej czy później. A sądzę, że takie małe kalorie łatwo wliczyc w 1000kcal i nic wielkiego się nie stanie. Dzisiaj zjadłam makaron, ale rzadko go jem, masło, orzechy, itp odrzuciłam. Chleba mogę nie jeśc, ale ciemnych bułeczek sobie nie odmówię nigdy i pozwalam sobie czasami nawet na 2 dziennie. ... W końcu chodzę do szkoły i dziwnie się czuję z marchewką, chociaż nie powiem też jest moim częstym gościem tak samo jabłka :) Uwielbiam je!
- Dołączył: 2010-05-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 342
11 października 2010, 22:20
No właśnie ja mam problem w szkole - chleba już nie jem, bułek też nie, najcześciej biore jakieś owoce, np. jak dzisiaj banan + jabłko, ale to się nudzi po jakims czasie. Myślałam, czy własnie nie zacząc jeść marchewki - ale jakie wy bierzecie, takie surowe ze sklepu :D? i ile one mają kalorii tak na oko?
Moliye - ale i tak się cieszę, że też ćwiczysz, przynajmniej wiem, że nie mogę być gorsza :)
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 208
11 października 2010, 22:44
IrvinFlyy,bierz do szkoły jogurty,pitne najlepsze,ale mogą być też zwykłe,najesz się,a nie ma tak dużo kalorii jak pieczywo;)
12 października 2010, 05:01
Ja do szkoły zazwyczaj biorę jogurty, wazę, jabłka lub marchewki:)
A marchewkę surową,oskrobaną w domku:)
Jak dla mnie marchewka jest dobra na głód;)
A mój spadek wagi (-0,7kg) czyli 9,3 kg do świąt zostało;)))
Będę tu jutro wieczorkiem, albo w czwartek rano:)
3majcie się cieplutko:)