- Dołączył: 2013-06-19
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 74
22 lipca 2013, 20:44
Witam!
Mam do zrzucenia jakieś 33kg i sama tego nie udźwignę:P Potrzebuję pomocy oraz wsparcia a wiem że tutaj znajdę ich najwięcej!!!
Jestem od 6 miesięcy szczęśliwa mamusią szczęśliwego synka - Bartusia ....
Jak wiecie chciałabym zrzucić te kg co mi przybyło niestety przed ciążą :( no i w czasie ciąży ( a przytyłam 30kg) No i po ciąży też został mi niezły balast jakieś 15-17 kg :P
Mam nadzieję, że się przyłączycie :)
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Hel
- Liczba postów: 5118
16 sierpnia 2013, 11:49
witajcie kochani !! wracam ;)
widzę że tutaj coraz to puściej !!!!! do roboty kochani !!
chciałam spytać was czy miałyście styczność z pracą zdalną telemarketer?? mam taką ofertę i kusi pracą w domu (a wiadomo jak to z małym dzieckiem, to bardzo pomoże, i tak dziadek będzie musiał ją zabierać żebym mogła popracować, ale jednak w razie co będę pod ręką) ale troszkę się boję :D sama nie wiem czego...pewnie tego że to nowe. dotychczas robiłam oko w oko z klientem..pewnie to będzie łatwiejsze, bo klienta nawet nie widzisz...ehhh zobaczymy
![]()
dieta szła bardzo źle
![]()
dzisiaj na wadze 72,2 (a było 69,6) ale raz, że sprawy toaletowej dzisiaj jeszcze nie było, dwa że @ dzisiaj lub jutro będzie (a to u mnie 2 kg na plusie zazwyczaj) więc jak się porządnie owsianką przeczyszczę i przejdzie @ to waga powinna wrócić do normy. A żarłam jak prosię przez te dwa tygodnie
![]()
od dzisiaj dieta wraca, aktywność rowerowa po @...i może zaczną biegać, koleżanka chce i mnie spytała czy jej potowarzyszę. Jak się wszystko ustabilizuje, minie sezon, dowiem się co z pracą to postaram się na biegi znaleźć motywację. Na razie za dużo stresu....sezon się kończy...praca również....a kasy będzie brak...oby ta oferta z telemarketingiem wypaliła...jak nie to do sklepu na 8 godzin dziennie z dala od domu (tak poza domem to licho, nic nie można przygotować na bieżąco dla dziecka, tego się boję...) tak więc trzymajcie kciuki !!!!
- Dołączył: 2013-08-03
- Miasto: września
- Liczba postów: 48
16 sierpnia 2013, 15:47
No wykonuje caly czas te cwiczenia przestrzegam diety. Ale dzisiaj szykuje mi sie wieczór alkoholowy wiec bede chyba na minusie jeden dzień :/
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Hel
- Liczba postów: 5118
18 sierpnia 2013, 12:23
jaka cisza...jak makiem zasiał...
a u mnie powrót do diety pełną gębą
![]()
myślałam że będzie ciężej, ale wszystko wróciło do normy...więc się cieszę i czekam na efekty.
co u Was moi mili ??? czemu milczycie??? zajęci treningami ??
![]()
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
18 sierpnia 2013, 13:59
anula zajeci, zajeci :D Ja sprzatam i w przerwach robie cwiczenia :D
Wczoraj zaszalalam z cwiczeniami i spalilam wszystko co zjadlam :D
Dzisiaj zjadalm sniadanio - obiad - sadwicze z synkiem - zjadlam 4 szt. o 12.00 i do teraz mam wrazenie ze za chwile pekne :D
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: Jarosław
- Liczba postów: 670
19 sierpnia 2013, 08:38
Hello Kochani
Wracam do was po prawie tygodniu z wielkim wstydem. Waga wprawdzie stoi w miejscu ale żarłam słodycze jak głupia. Czuje się jak narkoman codziennie coś słodkiego musiała wylądować w moim żołądku.
Dość użalania się nad sobą po raz kolejny czas wziąć się do roboty.
Powiedzcie mi jak mam się uwolnić od nałogu jedzenia słodkiego. Jakieś pomysły?
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
19 sierpnia 2013, 09:28
Ewa tez mam takie napady, zwlaszcza przed @. Teraz jednak nie unikam slodkiego, jak zawsze na dietach, jednak dodaje go do bilansu jedzeniowego, plus za to musze je spalic w cwiczeniach :D Czyli jak zjem np. batona za 300 kcal to musze rowerkiem jezdzic min. tak dlugo az nie spale te 300 :D
Na ogol wtedy sie rozkrece i jezdze i tak dluzej :D Natomiast jak mam lenia i nie chce mi sie cwiczyc, to wtedy wole nie zjesc tego slodkiego i w ten sposob coraz rzadziej siegam po slodkie, zaczynam sie odzwyczajac od niego
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: Jarosław
- Liczba postów: 670
19 sierpnia 2013, 09:48
Renia ja nie mam co zwalać na @ bo z nim to różnie jest :) Naprawdę nie wiem co się dzieje kiedyś słodycze mogły dla mnie nie istnieć teraz nie mogę przejść koło nich obojętnie. Masakra dobrze że waga nie rośnie :) Też raczej wliczam je w bilans albo staram się spalić to co zjem, no ale leń mnie często dopada i różnie to bywa z tym spalaniem.
I jeszcze jedno pytanie dla bardziej doświadczonych Jak to jest z zapotrzebowaniem na kacl mi wyszło ok 2400 a moja dietetyczka napisała mi dietę na 1400 czy to nie za mało? Boję się że jak mi waga przestanie spadać będę musiała przejść na 1000 kacl
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
19 sierpnia 2013, 10:53
rozne sa szkoly: 1000 lub 500 kcal odlicza sie od zapotrzebowania.
Ja odliczalm 500 gdyz cwicze, jesli masz duzo ruchu to radzilabym odliczyc 1000, bo przy takiej kalorycznosci to z poczatku spadniesz sporo, ale pozniej metabolizm ci sie bedzie wlokl i gorzej bedzie ze spalaniem.
Lepiej zejsc z kalorii niz wchodzic na wyzsze. Mozesz obserwowac siebie jezeli przy 1900 kcal bedziesz schodzic z waga lub cm to zostaw 1900, jesli nie to obnizaj pomalu.
Ja przy swoim ruchu mam CPM 2825 kcal - zjadam max 2200/2300, ale staram sie trzymac do 2000
Powiem ci ze teraz mi sie chce coraz mniej jesc
19 sierpnia 2013, 17:55
Tez się przyłącze bo mam trochę ponad 0 kg do stracenia.
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: Jarosław
- Liczba postów: 670
19 sierpnia 2013, 21:31
Hello Przegladałam dzisiaj to nasze forum i musze przyznać że ekipa powoli się wykrusza. Co z wami dziewczynki ??? Wracać mi tu !!! samej zawsze gorzej się odchudzać. Tak na poważne teraz
![]()
Dzisiaj nic nie zjadłam słodkiego
![]()
Ruchowo za to nie za fajnie. Zawsze mogło być lepiej.