Temat: Zapraszam do wspólnego odchudzania ! :)

tu nie chodzi wiesz o kase!!

tylko, że oni lubią mi wszystko wytykać..

gdyby o jedzenie nie chodziło, to poszło by o naukę, o to, że nie sprzątam itp.

 

mi moi tez wszystko wytykają.. nawet to, ze wychodze z koleżanką pobiegać.. co jest w ogóle dla mnie absurdem..

eh....

masakra już ponad tydzień @ mi sie spóźnia:/

kochana!!! ja nie mam już ponad dwa miesiące @!!

Co do rodziców, to też kompletnie się nie umiem z nimi dogadać. Już od dwóch lat zbieram pomalutku na mieszkanie i tylko czekam żeby się od nich wyprowadzić. Ale najpierw szkoła, to najważniejsze.
U mnie z dietą niby dobrze, ale waga średnio spada. Tylko 0,3 od zeszłego tygodnia.
Lola, a byłaś u lekarza po raz drugi? Bo żeby aż tyle się spóźniało Ci wszystko. To nie najlepiej.

a mojej @ też dalej nie ma:/ juz ostatnio zaczęłam kombinować czy nie było jakiejś sytuacji z którejś mogłabym byc w ciąży no ale nie było.. :/ chyba żebym była w 6tym miesiacy ale zauwazyłabym chyba.. :P

a moja trenerka w tym klubie dała mi fajna propozycje:) zaproponowała 400zł na miesiąc, zajęcia 3-4 razy w tygodniu po 2 godziny plus czasem jej zastepstwa, no haczyk jest, ze jeśli się godze to ma mnie na wyłaczność, tzn że musze byc dyspozycyjna, ale ja myslę że za te 400zł to ja mogę jej codziennie jakies zajecia prowadzić i niczego innego se nie szukać:) ale zobaczymy na czym stanie, bo jak nie, to bedzie mi płacić za godziny. Średnio mi na jedno wyjdzie, ale na godziny moge jej powiedzieć że któregos dnia nie chce. Ale mi wszystko i tak pasują:P ale sie ciesze:D wiedziałam że będzie mi placić ale nie sadziłam ze aż tyle:)

Hehehe, przez sześć miesięcy chyba można już zaobserwować ciążę;d Ale to jest normalnie jakaś plaga. Gdzie nie wejdę, to wszystkim dziewczyną spóźnia się @. Masakra jakaś;d

Jak za taką pracę w niepełnym wymiarze godzin, to sporo te 400zł. Widać, że kobiecie zależy na Tobie, bo daje Ci mnóstwo możliwości. Takiego pracodawcy to ze świecą szukać;)

no ale jakbyś wiedziała.. to jest tak cudowna kobieta.. ona żyje tym swoim studiem fitness, i babki do niej walą drzwiami i oknami, bo ona ma taką energię, ona to z taka pasja robi, i one przychodzą bo wiedza że przede wszystkim będzie cudowna atmosfera, że otrzymaja jakieś tam wsparcie no i też schudną czy nabiora formy. I ja się bałam na poczatku, że ja to zaczne niszczyć. Ale ucze sie od niej maxymalnie ile tylko mogę, i ona mnie uczy i widze że mi się to udziela i tez powoli taka się staję:) strasznie mnie to cieszy:) a ja sie z kasią tak świetnie rozumiemy, bo obie robimy to wszytsko dla siebie przede wszystkim, a nie dla pieniędzy.. ona by mi mogła nic nie płacić a ja i tak chciałabym móc prowadzić u niej zajecia i uczyć się od niej. Są tacy cudowni ludzie na świecie:) zawsze tez chciałam taka być, moze mi się kiedys uda:)

Robienie czegoś z pasją, to jest klucz do sukcesu. Jeżeli robimy coś co kochamy, to jest to najlepiej wykonana praca pod słońcem i jeszcze ile radości nam to sprawia. A to zdecydowanie udziela się innym! Ja to obserwuje nawet na swoich treningach. Jak Trener przychodzi zły i bez powodu krzyczy na każdego, to wszystkie chodzimy takie bez życia. A gdy ma humor, to od razu i ćwiczenia się przyjemniej wykonuje. I z niecierpliwością czeka się na następny trening oczywiście;)
Trafiła Ci się cudowna kobitka, więc nie uciekaj od niej na razie;) Bo jak sama mówisz, możesz się wiele od niej nauczyć. A to bardzo Ci się przyda, gdy już sama otworzysz sobie klub.