3 czerwca 2013, 13:51
Chcę schudnąć 12-13 kg i szukam kogoś kto również chcę schudnąć mniej-więcej tyle co ja. Fajnie by było się wspierać w trudniejszych chwilach. Gdy mamy dzień, w którym nie wszystko poszło zgodnie z planem to fajnie by było się komuś wygadac. Chciałabym dzielić się tym co robiłam w danym dniu, czy jestem z siebie zadowolona czy też nie. Chcę ułatwić sobie ale również i komuś odchudzanie ;) ktoś chętny? :D
3 czerwca 2013, 14:21
A i jeszcze 3 marchewki ;p
- Dołączył: 2012-06-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1118
3 czerwca 2013, 14:27
ja tez sie przylacze ;) ja mam 13 do zrzucenia jak narazie :d a.tak wogule to w ile czasu mozna schudnac 12 kilo??
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 586
3 czerwca 2013, 14:36
kuppuru napisał(a):
Jajecznica na pomidorze: Średni pomidor pokrojony w kostkę podsmarza się na lyzeczce masła, Jajko + 2 łyżki mleka + zioła roztrzepac i usmarzyc na pomidorze. Jadlam o 12 bo wstalam o 11 :p
Mogłaś spokojnie dorzucić do tego jakieś węglowodany, np. chleb. Dość mały posiłek, pewnie duży odstęp czasowy od kolacji, to nic dziwnego, że jesteś głodna. Masło nie jest najlepszym pomysłem na redukcję.
maszakra1 napisał(a):
ja tez sie przylacze ;) ja mam 13 do zrzucenia jak narazie :d a.tak wogule to w ile czasu mozna schudnac 12 kilo??
Zależy, czy jesteś już w trakcie odchudzania, czy dopiero zaczynasz; na początku kilogramy mogą spadać trochę szybciej. Zdrowe tempo chudnięcia to jednak 0,5-1 kg tygodniowo, więc pewnie potrzebujesz na te 12 kg 3-6 miesięcy.
Edytowany przez dr_ozdzowka 3 czerwca 2013, 14:39
- Dołączył: 2012-06-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1118
3 czerwca 2013, 14:46
no jestem w trakcie..narazie schudlam 21 kg..ciekawi mnie ile zdolam do polowy lipca schudnac
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 586
3 czerwca 2013, 17:37
To według tych wytycznych dotyczących tempa - powinno być max. 6 kg. Na 13 kg bym nie liczyła, zresztą to byłoby aż 2 kg tygodniowo - nie wiem, co trzeba by robić, żeby na dłuższą metę to się utrzymywało; ale i dobrze by się to pewnie nie skończyło.
- Dołączył: 2013-04-28
- Miasto: Fidżi
- Liczba postów: 115
3 czerwca 2013, 19:55
No i ja się też przyłącze 14 kg do schudnięcia.
A wsparcia zero wszyscy w moim otoczeniu non stop cos wpierdzielają co mi nie pomaga biegać tez nie mam z kim, a jak już byłam w jakieś grupie wsparcia wszystko upadało więc mam nadzieję że masza grupą tak nie będzie:) Chętnie sie tu wypłacze jak będe tego potrzebowała wiedząc że ktoś mnie w końcu rozumie
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 586
3 czerwca 2013, 20:23
snikersik95 napisał(a):
No i ja się też przyłącze 14 kg do schudnięcia.A wsparcia zero wszyscy w moim otoczeniu non stop cos wpierdzielają co mi nie pomaga biegać tez nie mam z kim, a jak już byłam w jakieś grupie wsparcia wszystko upadało więc mam nadzieję że masza grupą tak nie będzie:) Chętnie sie tu wypłacze jak będe tego potrzebowała wiedząc że ktoś mnie w końcu rozumie
Niestety, nie ma co liczyć, że całe otoczenie przejdzie na dietę, trzeba się czasem wykazać silną wolą :) Na szczęście dietę można ułożyć tak, żeby jeść smaczne rzeczy, niekoniecznie jakoś mocno odbiegające od "normalnego" jedzenia - np. ja jak przyjeżdżam do domu na weekend, to gotuję dla siebie obiady, ale rodzina czasem je to samo, tylko dokładają sobie do tego np. ziemniaki. Jak się je coś dobrego, to mniej kusi, żeby podjadać :D
Patrz, a z bieganiem mam kompletnie inaczej - wolę sama pobiegać, moim tempem, z przerwami na marsz wtedy, kiedy ja chcę. Sprawdź u Ciebie w mieście, czasem np. przy jakichś osiedlowych ośrodkach kultury działają grupy sportowe, może do czegoś takiego byś się przyłączyła, skoro wolisz mieć towarzystwo?
- Dołączył: 2013-04-28
- Miasto: Fidżi
- Liczba postów: 115
3 czerwca 2013, 21:02
Nie sądzę żeby w moim mieście działały jakieś grupy sportowe.
Fakt dobrze jest biec swoim tempem, ale jak biegne mam wrażenie że niektórzy ludzie się na mnie dziwnie patrzą i tu wolałabym mieć kogoś z boku żebym się czuła bardziej swojo
A co do jedzenia racja ja nawet lubie to zdrowe jedzenie no ale słodycze, które kocham niestety muszę odstawić :(
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 586
3 czerwca 2013, 21:08
E tam, się przejmujesz - sama pewnie też patrzysz na ludzi i jakoś od tego nie umierają ;) Idź do jakiegoś parku, czy na stadion, tam biegających jest więcej, to nie będziesz się czuła jak jakaś atrakcja turystyczna.
A jesz owoce? Ja od połowy kwietnia nie jem słodyczy, starczają mi właśnie owoce dwa razy dziennie - zjadłam dzień przed początkiem diety drożdżówkę i to było moje pożegnanie ze słodkim ;) Pisałam już zresztą o tym na forum, ale jak by Ci się nie chciało szukać, to bardziej słodyczowate, ale dozwolone są np. ciastka owsiane (najlepiej samemu zrobić bez mąki i cukru), galaretki z żelatyny i soku owocowego, musy owocowe z cynamonem, samodzielnie zrobione sorbety (niesłodzone), koktajle, pasty z owoców i chudego twarogu. Można wprowadzać urozmaicenia, żeby się nie znudzić.
3 czerwca 2013, 21:15
No słodycze to zło wcielone -.- przychodzisz do domu zmęczona bo zły dzień, myślisz tylko o jakimś obiedzie, który jest zdrowy i niskokaloryczny, wchodzisz do kuchni a tam... SERNIK
I jak tu się powstrzymać... Trzeba uciekać z litrem wody i błagać kogoś żeby to schował... gorzej jak nikogo w domu nie ma