Temat: Odchudzamy się razem i walczymy o lepszy wygląd! Kto dołącza?

Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
LECIMY!!!! ;) Bilety kupione! Na całe szczęście! A teraz koniec ociągania się, i trzeba się brać do nauki! Starczy tego dobrego!
Pasek wagi
Suuuper przyda Ci się trochę wakacji :) Jej dziewczyny jeszcze 2 dni i mam urlop! Jak wspaniale! Oczywiście o ile laska, która ma mi go podpisać się pojawi w pracy, bo posłała dziecko do przedszkola i się roztkliwia, że mała może to źle znosić.... Niestety nie jestem w stanie się wczuć w jej pozycję. Zwłaszcza przed tak wyczekiwanym urlopem. No i się zastanawiam, czy nie pójdzie na zwolnienie....
Aglaja gdzie lecicie?:) Ja zaraz idę na śniadanko a później cardio axe;))) Miłego dnia dziewczyny;)
Cześć :)
Przybyłam do Was za moimi dziewczynami z innego wątku (paula, siweczek, aglaja), mam nadzieję, że mnie przyjmiecie. Ja jestem już po stoczonej walce, teraz tylko trwam w tym co udało mi się osiągnąć :)
Ale mnie długo nie było :) Miałam 2 miesiące totalnej przerwy od wszystkiego :P Na ćwiczenia było za gorąco, diety jako takiej też nie trzymałam, ale nic się u mnie nie zmieniło :) Waga taka sama i wymiary też. Od tygodnia wróciłam już do ćwiczeń, żeby nie przedobrzyć i nie wykorzystywać tego, że organizm sobie radzi z moimi fanaberiami :) Skalpel rano musi być :) Zaczęła się praca to i łatwiej tak naprawdę znaleźć czas, jestem wtedy bardziej zorganizowana :) Bardzo za Wami tęskniłam :)
Pozdrawiam :D
Ankjod Kochana witaj!!!!!!!:) Fajnie Cię tu widzieć;) Gratuluję utrzymywania wagi:))) Też tak chcę!!!!!:)

Witaj ankjod :) miło Cię znowu widzieć i super, że udało Ci się utrzymać wagę! ZAZDROSZCZĘ :D!

paula.s lecimy do Walencji a przy okazji lotu zwiedzamy samolotem pół Europy :D W tamtą stronę lecimy przez Bolonię, a wracamy przez Paryż :) Może uda nam się jeszcze wyskoczyć na te miasta - przynajmniej na Paryż, bo mamy 10 godzin czekania niestety na przesiadki. Musieliśmy to zrobić ekonomicznie a przy takiej kombinacji wychodziło 350 zł taniej. więc tak naprawdę o 1/3 mniej za cały bilet dla dwóch osób. My tam lubimy latać, a jak myślałam o tłuczeniu się autobusem z Alicante do Walencji to mnie się już nie dobrze robiło - mam chorobę lokomocyjną i średnio znoszę jazdę autobusem. Jedziemy tylko z bagażem podręcznym więc musimy pomierzyć nasze walizki czy się mieszczą w wymiarach, bo te tanie linie litości nie mają. Ale cieszę się bardzo z wakacji, bo już fioła dostaję a nawet nie wiem kiedy znów będę miała wolne.

Dziewczyny, ma któraś z Was doświadczenia jakieś na tych tanich liniach? Ja jak latałam to tylko jakimiś LOT-ami, Lufthansami, czy charterowymi więc bladego pojęcia nie mam jak to wygląda. Koleżanka prosi o pierogi ja chętnie jej je zabiorę tylko boję się jakiś problemów na lotnisku w podręcznym. Powiedzcie, czy wiozłyście kiedyś tak jedzenie? Ona mówi, że woziła kilka razy i tylko raz miała problem jakiś.

Kasiu mam nadzieję, że babka nie zepchnie Twojej potrzeby urlopowej i wie, że masz już wykupione wakacje? Trzymam kciuki mocne, chociaż będziemy za Tobą tu pewnie tęsknić. Którego jedziesz na wczasy? Jeśli pisałaś już to wybacz, że gdzieś mi to wyleciało z mojej łepetynki.

Ja dziś sobie zrobiłam zdjęcia i porównałam do zdjęć z czerwca, powiem szczerze, że nawet ja już dostrzegam różnicę, ale też widzę swoją wielką oponę na brzuchu - zmorę mojego życia! Zawsze miałam tą oponę! Nawet jak ważyłam te 57 ona tam była i nie wiem jak z nią walczyć. Myślę, że jem zdrowo i te tłuszcze powinny się już dzielnie spalać, waga mi pokazuje, że mam 3% mniej tłuszczyku niż miałam (było 30,5 a jest 27), natomiast tam kalkulator Vitalii pokazuje o 5 % mniej (wg niego było 29,8 jest 25). W brzuchu spadek 1 cm to samo w talii. Bardzo bym chciała do tej Hiszpanii schudnąć jeszcze te 4 kilo i zgubić trochę tej opony! Tuż po Hiszpanii już jest wszystkich świętych i cały zlot rodzinny rodziny mojego męża więc mam podwójną motywację. Boję się, że niestety mi się nie uda, bo tylko 1,5 miesiąca zostało a te kilogramy zrzucałam 3 miesiące. No nic, zobaczymy jak będzie. Na chwilę obecną waga stoi i nie chce drgnąć.

Pasek wagi
Ankjod cześć :)
Aglaja jest spoko mam wniosek o urlop teraz muszę pozbierać podpisy i w pon mnie tu nie ma :D A jadę 13.09, więc będę miała prawie cały tydzień, żeby się nacieszyć winobraniem.
Podrzuć trochę wina do Wrocławia! No nie bądź taka :) i tak jedziesz w tą stronę :D Ja się po nie stawię gdzie trzeba :D! Uwielbiam wino! Moja największa zguba, ale już naprawdę ograniczyłam do minimum. Kiedyś potrafiłam pić lampkę dwie codziennie do książek, teraz jak wypiję w piątek czy sobotę to już dużo. Chciałabym też już lecieć na wakacje, nie wiem jak dotrwam do października, ale pociesza mnie myśl, że mam do czego czekać. Nie wiem czemu facetów zawsze trzeba tak na siłę wyciągać na wczasy. Co z którą dziewczyną nie rozmawiam to każdy zawsze jest pierw niechętny. Kurde! Co się z tymi chłopami porobiło. Siedzieli by tylko w domu.
Pasek wagi
Dokładnie tylko dom, ciepłe kapcie, tv i żeby jedzenie się samo robiło. Faceci to lenie. Gdzie te czasy, że chodzili na polowania albo byli w inny sposób jedynymi żywicielami rodziny?? No cóż takie czasy, że to kobieta powinna motywować faceta do działania. Może to i lepiej, bo ja wolę, żeby facet się przekonał do tego co ja chcę robić, niż miałabym go odciągać od jego pomysłów (no chyba, że pomysły są dobre).
Z winem wracam do Warszawy, a stamtąd liczę na bezpośredni transport do ZG  także niestety o Wrocław nie zahaczam :( Moją zgubą są drinki na wódce. Można kombinować z nimi. Za piwem nie przepadam (chyba, że jest mega gorąco, jest jezioro w pobliżu a piwo jest zimne), wino lubię, choć o dziwo mam wrażenie, że mój organizm gorzej je przyswaja niż wódkę. Dziwne. Podobno wino bardziej obciąża wątrobę niż mocniejsze alkohole. Nie wiem  jak to jest, choć sądzę, że to bujda.
Jeeeej napisałam wniosek o urlop, ale mam historie na osobny temat (albo i całe osobne forum) z kierowniczką, więc do pracy rodacy, bo i tak na razie mi tego nie podpisze :/ Ehhh
życie jest ciężkie a później się umiera...
A tutaj taka ciekawostka dla osób próbujących dorobić przez Internet – http://pelninaudu.info/kucyk9010/ może wam pomóc :)
kokilenka3 nie jest to miejsce na takie sprawy, chyba, że chcesz do nas dołączyć :)

Mnie chyba Kasiu wino najmniej obciąża wątrobę, bo mnie nie boli jak przeholuję na imprezie.

No mój teraz jak głupek się cieszy, że lecimy ale pierw to marudził, ze nie chce i on nigdzie nie jedzie.. ech i kto ich zrozumie? Natomiast jak przyjdzie do opowiadania to główny organizator i odkrywca! Argh! Co poradzić.

Zabrali moją ulubioną babkę od fitnessu.. normalnie chodzę dziś zbita jak pies! Autentycznie czekałam na jej zajęcia. Fantastycznie prowadzi i aż z uśmiechem szłam na te ćwiczenia mimo, że wychodziłam mokra okropnie. Dziś miałam z facetem - pierwszy raz poszłam do gościa na zajęcia i jak on w ogóle nie wygląda tak super sympatyczny i chyba będę do niego chodzić. Mógłby tylko inne portki nosić bo normalnie każdy element jego ciała widać! Ale sympatycznie i dał wycisk. Jak wam minął dzień? Jakie plany na weekend?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.