Temat: Odchudzanie czas zaczac! waga 90-100 kg zmienmy sie na 50/60 kg

Zapraszam wszystkich, zwlaszcza bardzo otyle kobiety, badz te z nadwaga (bo sama taka mam) do milej pogawedki o odchudzaniu. podzielmy sie nasza wiedza na temat odchudzania i wspierajmy sie w tej drodze o lepsza ja. goraco wszystkich zapraszam do tej grupy!
Jak to co - test ciążowy ;)
No chyba że ciąże wykluczasz to do lekarza ... 
Hej dziewczyny ... jak tez za duzo waze, planuje 75 kg, bo wtedy dobrze wygladalam, robie to przede wszystkim dla siebie i dla zdrowia (bo cukrzyca na horyzoncie), jesli chodzi o jedzenie to udalo mi sie jakos poprawic i teraz nie sprawia mi to problemu, do slodkiego ciagnie mnie tylko przed @ - konkretnie do czekolady, ale odkad biore chrom z wit. D wydaje mi sie lepiej (a moze to tylko w mojej glowie. Cwiczenia: tu gorzej, zaczelam Jillian ale kolano wysadlo, mysle ze musze zejsc troche z wagi najpierw, chodze na spacery z psami i czasami rower stacjonarny, ale tez nie przepadam bo sie nudze, chyba ze slucham ksiazki to jakos 40 minut przezyje :). Przytylam i schudlam po 1 dziecku, potem po 2 dziecku, a potem troche problemow ze zrdowiem, glupie leki, malo ruchu itp. Zaczelam tez od Cambridge, ale ciezko na tym wytrzymac i na dluzsza mete to nei polecam, chociaz kiedys na niej schudlam 20 kg; potem sie pomeczylam kapusciana przez tydzien ... mysle ze pomoglo zmniejszyc zoladek. Teraz po prostu chce jesc zdrowo i trzymam sie wytycznych naturopatki, pilnuje okolo 1400 kal. wpisuje wszystko do aplikacji na i-phona i to dziala na mnie, pije  2,5l wody. Ale walnelam wypracowanie :).
chcesieodchudzic, kochana ja nie mam okresu od 2 miesięcy a w ciąży nie jestem,prawdopodbnie powodem jego braku jest po prostu masa ciała "za duża" jak byłam szczuplejsza cykle miałam regularne a jak przytyłam to trzeba go ze świeca szukać ;)
dołanczam sie ale mam grubo ponad 100we
Ja też dołączę do was z wielką przyjemnością ;) 
Hej dziewuszki, widzę, że się tu zebrało spore grono chętnych do działania i zmian!

Ja się 'obudziłam' z wagą 101kg (otyłość 1zego stopnia) mniej więcej o tej porze roku rok temu... a dziś ważę 23kg mniej. Jeszcze nie osiągnęłam celu, ale na pewno czuję się o niebo lepiej!

Poczytałam sobie pobieżnie o czym pisałyście i chciałabym tylko dodać coś od siebie...

Nie oczekujmy wyników 'już'. Nie utyłyśmy w dwa miesiące, to i w dwa miesiące nie schudniemy.
Odradzam wszelkie diety 1000kcal - prócz wiadomych skutkow wyniszczających dla organizm bardzo szybko zniechęcają! (Wiem co mówią, dietami 'cud' katowałam się przez lata i NIC.. ciągłe YOYO i frustracje tylko).

Ja osobiście schudłam jedząc około 1800kcal. I nadal, z wagą otyle niższą tyle jem i chudnę. Zamieniłam pieczywo białe na razowe, dorzuciłam sobie produktów na talerz, zamiast odejmować. 2 komki z wędliną na śniadanie? Super, ale od tego koniecznie dodatkowo pomidor, ogórek. Spagetti z sosem na obiad? Czemu nie, ale najlepiej razowy i koniecznie ale tylko z górą sałaty! Warzywa, zdrowy błonnik to podstawa.

PLUS RUCH RUCH RUCH. Zaczynałąm od zwykłych spacerów (45 mnut dziennie i nie ma bata, by waga nie poszła w dół). Ktoś napisał, że nia sensu ćwiczyć 15 min.. nie prawda! Jest sens! Nawet 5 minut warto! "Tkanka tłuszczowa  zaczyna się spalać po 20-30minutach"  tak, ale nawet po ćwiczeniach! Tzn. jeśli np. ćwiczymy pół godziny, to po ćwiczeniach, nawet jak zlegniemy na tapczanie organizm będzie przez chwilę palił tłuszcz. KAŻDY ruch jest wskazany. Może nie jestem zwolenniczką liczenia kalorii, ale wiem, że każda minuta ruchu je spala... ;) Nawet brzuszki, czy a6 weidera na rzeźbienie mięśni pomaga chudnąć przez sam fakt, że zmusza ciało do wysiłku. Oczywiście, lepiej ćwiczyć aerobowo (aerobik, biegi, rower), bo szybciej pomagają spalać tłuszczyk, ale jak ktoś lubi pocić się przy brzuszkach to czemu nie. ;) No, ale żeby nie było -jak ktoś może 40-60 minut to polecam. Ja tyle ćwiczę, jak nie więcej czasem.. ale zaczynałam od 10-15minut. ;)

Przede wszystkim NIE SZUKAJMY WYMÓWEK! A bo mam mało czasu, a bo jestem zmęczona, a bo mam doła, a bo się stresuję, abo nie mam kasy na zdrowe żarcie, a bo bolą mnie kolana, albo plecy.. to BYŁY moje wymówki przez lata (!). Ale w końcu zrozumiałam, że aby schudnąć (osiągnąć coś, czego do tej pory nie miałam) muszę zrobić coś, czego do tej pory nie robiłam. Ruszyć swój leniwy tyłek. Dodatkowo zyskała moja skóra, która wcale nie sflaczała, a wręcz przeciwnie. ;)

Mam nadzieję, że nie uznacie, że się wymądrzam.. po prostu wiem, że gdybym zrozumiałą te rzeczy wcześniej od kilku lat cieszyłabym się szczupłą sylwetką. Obecnie 2/3 drogi za mną, ale jeszcze sporo zostało do zrobienia.. wciąż mam nadwagę, czasem mam dość, nie mam już siły, nie chce mi się (czasami).. ale wiem, że warto!


Pasek wagi
Ja również się do was z chęcią dołącze z moją wagą 113:)
i ja z waga 103,6
Ja może troszkę nie pasuję, ważę 70kilka kilogramów, ale moim celem jest 50 kg. Przeczytałam wszystkie wpisy i okropnie motywujecie do walki. Zwłaszcza,że w ten weekend poddałam się, jem wszystko co napotkam, nie wychodzę z łóżka i marnuję czas.
Nejtri  Gratuluje utraty tak dużej ilości kilogramów,przeszłam osobiście przez wiele diet więc tym razem nie oczukuję cudów i szybkich diet,bo wiem ,że potem te kilogramy bardzo szybko się mszczą na człowieku,moje jedne z najwięszych jo jo to było prawie 25kg wtedy się kompletnie załamałam i nie chce już tego przechodzić bo ile można ,są jakieś granice wytrzymałości

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.