28 kwietnia 2013, 13:15
Zapraszam wszystkich, zwlaszcza bardzo otyle kobiety, badz te z nadwaga (bo sama taka mam) do milej pogawedki o odchudzaniu. podzielmy sie nasza wiedza na temat odchudzania i wspierajmy sie w tej drodze o lepsza ja. goraco wszystkich zapraszam do tej grupy!
30 kwietnia 2013, 08:11
Siema dziewczyny! Monika.. kolacji to sie powinno wogole nie jesc, chyba ze chociaz jakos do 18stej, bo potem sie kladziemy spac i nie mamy gdzie tego spalic lezac i spiac w bezruchu. ja Monika, schudlam na tej diecie prawie pół kg. Ty widze, ze tez cos schudlas? jak wogole ci idzie? mi troche ciezko :(
Mama.Mychy ja tu jestem pierwszy raz, bo dopiero teraz zaczelam walke z odchudzaniem. a jestem z warszawy a mieszkam z chlopakiem pod inowroclawiem. i nie wiedzialam ktore miasto wpisac :0
Edytowany przez miska2013 30 kwietnia 2013, 08:37
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: A
- Liczba postów: 482
30 kwietnia 2013, 09:59
Mi dietetyczka powiedziała, że nie jedzenie po 18 to mit. ;) Owszem, pewnie przez chwilę pomaga, ale jak ktoś się kładzie spać o 23, czy 1:00 to spokojnie może zjeść o 20. Ostatni posiłek należy jeść 3-4 godziny przed snem... jeśli przerwa ta wydłuża się do 5-6 godzin, to po jakimś czasie zwyczajnie rozwalamy sobie metabolizm. Jak ktoś się 'boi' jeść kolacji, polecam ominąć pieczywko, a wybrać nabiał (ser, kurczak) i warzywa... ja jadam (i wcale nie unikam węglowodanów) o 19:30-20:30.. i chudnę. ;)
30 kwietnia 2013, 10:08
miska2013 nie przesadzaj z tym nie jedzeniem kolacji:) ja zawsze jem pozniej bo zwyczajnie będę glodna i też jakoś chudne. Chodząc spać o 1, a nawet 2 w nocy czyli wychodziłoby mi jakieś 7-8 godzin bez jedzenia. Zazwyczaj jem kolację po 19 czasami 20, a jak jestem głodna to wsune nawet coś o 21
wszedzie mowia ze 5 posiłkow to kolacja tez zawsze wychodzi i nawet dietetyk tez mi mowil ze kolacja
30 kwietnia 2013, 10:19
kaaarolka1988 jest powiedzenie "co sie wlozy to sie odlozy", nie wiem czy znasz to powiedzenie. a mowi ono o tym ze niestety im wiecej sie je to sie tyje, nieukrywajmy, trzeba starac sie jesc male keski a czesto o rownych porach dnia.
ja na przyklad mam w sobie tyle silnej woli, ze specjalnie staram sie mniej jesc, bo zalezy mi na szczuplym wygladzie ;]
Edytowany przez miska2013 30 kwietnia 2013, 10:26
- Dołączył: 2012-09-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 392
30 kwietnia 2013, 11:31
mniej jeść to nie znaczy więcej chudnąć - niestety często o tym zapominamy.
A ostatni posiłek powinno się jeść ok 3h przed snem.
30 kwietnia 2013, 11:39
mniej jesc to znaczy nie tyć
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: A
- Liczba postów: 482
30 kwietnia 2013, 11:58
miska2013, zobacz, Karolka schudła już 17 kilo, ja też mam 'trochę' za sobą (23kg)... to chyba jednak pokazuje, że wiemy co mówimy. ;) Ważniejsze od ilości jest JAKOŚĆ jedzenia. Jasne nie ma co się obżerać, ale szczerze Ci powiem - jak TYŁAM jadłam MNIEJ niż teraz.
Jadałam przykładowo - 2 kanapki z wędliną i serem żółtym, czasem majonez, potem znów 2 takie kanapki, potem obiad - spagetti (sos, ser żółty na wierzch, mięso) i 2 kanapki na noc.
Teraz jadam objętościowo więcej - 2 kanapki (ale ciemnego pieczywa) + 1-2jajka + pomidor+ sałata; musli z jogurtem + jabłko; na obiad np. spagetti (makaron razowy z sosem, mięsem.. bz sera) + fura sałatki (!) ; na kolacje kromka pieczywa ciemnego, ser biały, ogórek.. i często do tego jeszcze podwieczorek, np. owoce, jogurt.
A! Tylko że przy tym trzeba ćwiczyć oczywiście..
![]()
Co by się sadełko ładnie topiło
![]()
i ciałko ujędrniało.
Oczywiście, na dietach niskokalorycznych też da się schudnąć - sama chudłam... nie raz
![]()
ale tylko wyniszczyłam organizm i zawsze z efektem yoyo.
Edytowany przez Nejtiri 30 kwietnia 2013, 12:06
30 kwietnia 2013, 12:10
ja na nisko kalorycznych też dużo schudłam bo z 85 do 67 ale potem po 2 latach efekt jojo ... i potem ciągłe diety, chudnięcie po 10 kg , i wracało więcej i tak oto tu jestem z wagą 106 - kilka lat zmarnowanych ;/ Tym razem postawiłam na dietę vitali i pierwsze 10 dni miałam 2300 kcal a teraz mam 2000 - wydawało mi się że dużo ale przynajmniej schudnę zdrowo :) i mam nadzieję raz na zawsze :) ćwiczenia też wykonuję na razie nie dużo bo więcej mam rozciągania i rozgrzewki ale z czasem będzie więcej by nie obciążać za mocno organizmu.
Więc kochane - wszystko trzeba z głową - nie dajcie się dietom niskokalorycznym bo chcecie schudnąć szybko i łatwo bo mnie to doprowadziło do wagi 20 kg wyższej niż przed rozpoczęciem ;/
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: A
- Liczba postów: 482
30 kwietnia 2013, 12:31
Agnieszka, ja też schudłam na 'jabłku i kajzerce dziennie' - w liceum z 84 do 62.. ale skończłlo się anemią i wypadającymi włosami. :(
Wiecie co, coś Wam pokażę. Kopiuję z pamiętnika. ;)
Dwie fotki - ta sama osoba, to samo bikini, prawie ta sama waga
1 foto. - lato 2010 - ok. 82-83kg - Schudłam wtedy z 96kg na diecie 1000-1200kcal + trochę chodzenia z tego co pamiętam (cellulit O.o) po czym zaliczyłam kolejne jojo...
2 foto - luty 2013r - 81,7kg
- Chudnę ze 101kg na zdrowym żywieniu (około 1800kcal) i ćwiczeniach (rowerek, aerobik z Jenni,hantle,cardio i inne z
Mel B)
X VS X
Może ktoś zdąży obejrzeć, nim usunę..
Edytowany przez Nejtiri 30 kwietnia 2013, 14:10
30 kwietnia 2013, 13:11
ja zdążyłam zobaczyć i zwróciłam uwagę na ładne nogi i brzuch aż trudno uwierzyć że waga ta sama ... bo ja bym powiedziała że na tym drugim to kilka kg mniej :)