Temat: Do ilu razy sztuka?

Witajcie!

Kiedyś miałam już konto na Vitalii, no a teraz założyłam nowe by zacząć od nowa odchudzanie. Ale.... No właśnie, jest ALE...

Ile razy można próbować i być na diecie? Jestem ciekawa Waszych doświadczeń w tej kwestii, tzn ile razy Wasze próby kończyły się fiaskiem zanim udało się Wam osiągnąć zadowalające efekty? Ja już tyle razy próbowałam i nie wiem czy jest sens?

pozdrawiam


Do skutku ;)

Pasek wagi
Ja próbowałam.. nie udawało sie.
Założyłam konto, początki były ładne, liczyłam kalorie, w końcu mi się odechciało i tak.. przestałaam.
Zaczęłam jeść orientacyjnie na oko, ograniczyć słodycze i inne niezdrowe jedzenie.
Zaczęłam ćwiczyć, więcej się ruszać..
Nie czuję żebym była na diecie, a po prostu lepiej, zdrowiej żyła ;)
Pasek wagi
Próbuj do momentu, aż dojrzejesz do tego, żeby zmienić całe swoje życie. Taka jest prawda- odchudzanie to nie miesiąc, dwa, czy pół roku. Żeby schudnąć trwale musisz raz na zawsze zmienić swoje nawyki żywieniowe. Zacznij od drobiazgów. Ja zaczęłam od wyeliminowania tłuszczu. Nie smażę, a duszę, czy gotuję. Potem nauczyłam się jeść płatki z mlekiem zamiast chleba na śniadanie. Oduczyłam się jedzenia wielkich kolacji. Nie kupuję kalorycznych przekąsek. Jak kupię chipsy to zjem całą paczkę. Nie mam silnej woli. Ale potrafię ich nie kupić. Nauczyłam się podjadać rozsądnie (bo nie udało mi się tego całkowicie wyeliminować). Wyrobiłam sobie umiejętność powiedzenia STOP.

Jeżeli dziś postanowisz, że od jutra jesteś na restrykcyjnej diecie, a dotychczas się obżerałaś- poddasz się po dwóch dniach. Ale jeżeli dziś odmówisz sobie tego, a jutro czego innego- powoli zmienisz wszystkie swoje złe nawyki. To da się zrobić. Ale trzeba do tego dojrzeć.
ja nie widzę czegoś takiego jak "Podejścia" ja nie uważam jednego gorszego dnia za koniec diety, tylko za jakiś gorszy dzien-dlatego nie konczę diety po jednym dniu obżarstwa tylko staram sie potem koljne dni tak sie pilnować zeby to odrobic.  Moje podejścia do odchudzania były 2 , pierwsza zakonczyła sie po osiagnieciu wymarzonej wagi . A druga jest teraz....
Moim zdaniem do diety trzeba dojzec. W koncu przychodzi taki dzien gdzie czlowiek jak sie zaprze to juz pociagnie do konca i sie nei podda. 
Pasek wagi

monika20monika napisał(a):

ja nie widzę czegoś takiego jak "Podejścia" ja nie uważam jednego gorszego dnia za koniec diety, tylko za jakiś gorszy dzien-dlatego nie konczę diety po jednym dniu obżarstwa tylko staram sie potem koljne dni tak sie pilnować zeby to odrobic.  Moje podejścia do odchudzania były 2 , pierwsza zakonczyła sie po osiagnieciu wymarzonej wagi . A druga jest teraz....

No wlasnie to jest bardzo czesty blad ze ludzie zjedza pol czekolady to juz mysla a " do diabla z tym" i wcinaja jeszcze jedna cala tabliczke zapiajac cola a potem jeszcze pizza. Pol tabliczki czekolady to jest duzo kalorii ale to mniej niz 1.5tabloczki+cola+pizza!
Pasek wagi
wszystko zależy co masz na myśli pisząc "odchudzanie:...
kiedy "odchudzanie" było dla mnie głodówką, duużą ilością ćwiczeń to faktycznie po dwóch dniach moja dieta cud zaliczała koniec..
jednak gdy doszłam do wniosku że odchudzanie niema nic wspólnego z wcześniejszymi ustaleniami, a jest jedynie ZMIANĄ MOICH NAWYKÓW schudłam!!!! co mam na myśli?
1) jem tyle co zwykle jednak w mniejszych ilościach
2) nie jadam po 18
3) ograniczam słodycze, co nie znaczy że z nich rezygnuję- właśnie wtedy bym nie wytrzymała
4) w miarę możliwości ćwiczę i dużo się ruszam
tylko, albo AŻ tyle ;) Tobie też się uda ;) powodzenia ;)

KotkaPsotka napisał(a):

monika20monika napisał(a):

ja nie widzę czegoś takiego jak "Podejścia" ja nie uważam jednego gorszego dnia za koniec diety, tylko za jakiś gorszy dzien-dlatego nie konczę diety po jednym dniu obżarstwa tylko staram sie potem koljne dni tak sie pilnować zeby to odrobic.  Moje podejścia do odchudzania były 2 , pierwsza zakonczyła sie po osiagnieciu wymarzonej wagi . A druga jest teraz....
No wlasnie to jest bardzo czesty blad ze ludzie zjedza pol czekolady to juz mysla a " do diabla z tym" i wcinaja jeszcze jedna cala tabliczke zapiajac cola a potem jeszcze pizza. Pol tabliczki czekolady to jest duzo kalorii ale to mniej niz 1.5tabloczki+cola+pizza!


nawet jak juz wrąbią w jeden dzien te 1,5 tabliczki plus cola plus pizza to w nastepny dzien nie powinno byc- ee juz po diecie wiec znów cola pizza i kebab, tylko sałatka owoce warzywa i wracamy na dobre tory :) 
Cztery razy po dwa razy... 

Przepraszam, tak tylko mi sie skojarzylo  

karmo napisał(a):

Ja nie liczę tego pod kątem "ile razy", bo dla mnie to jest ciągły proces. Raz idzie lepiej, raz gorzej. Nie stosuję jakichś konkretnych krótkotrwałych diet, tylko zmieniam nawyki żywieniowe i ćwiczę. Od chwili, kiedy postanowiłam coś ze sobą zrobić, cały czas nad sobą pracuję, zdarzają się po prostu chwile słabości, lenistwa itd. i nie myślę wtedy, że zaczynam od nowa któryś tam raz, tylko podnoszę się i jadę dalej.Życzę powodzenia! :)

Popieram

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.