- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1412
9 czerwca 2013, 20:20
hej laski:)dzis jezdzilam na rowerze prawie 3 h:)spalilam 1094 kcal i przejechalam 47 km
![]()
pogoda boska, zyc nie umierac:)dieta w porzadku, jestem zadowolona z dzisiejszego dnia:)
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
9 czerwca 2013, 20:29
Super!! U mnie też było ok, ale ostatnie 5 km ścigalam sie z burzą. Zwyciężylam!! W ostatniej chwili weszlam do domu, jak sypnęło gradem... Mój bilans na dziś to jakieś 1900-2000 kcal, ale spalonych też dosć sporo, tak że nie płaczę...Z ćwiczeń Insanity, Mel na brzuch, a6w i 27,9 km na rowerze. Mialam w zamiarze zjeść ok 1700, ale ze cwiczeń było więcej niż trzeba to wsunęłam loda i trochę czekolady, spalilam na rowerku (650kcal)
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
9 czerwca 2013, 21:42
niestety Nas dzisiaj burza pokonała;d tylko 1 km i boom:) cóż, pozostaje mi orbi później;d
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
10 czerwca 2013, 12:29
Dziewczyny ja już mam 1,8 kg więcej niz przed Insanity, to porażka jakaś...człowiek cwiczy żeby schudnąć,a tu coraz więcej i więcej...obwody stoją w miejscu póki co, po tym centymetrowym spadku po pierwszych dwóch tygodniach...
Znalazłam na necie wypowiedź dietetyka na te temat, która trochę mnie uspokoiła, ale i tak mnie to wkurza
"Przyczyn tego, że waga aktualnie się zatrzymała może być wiele. Po
pierwsze, organizm nigdy nie chudnie jednostajnie w dół, lecz
przechodzi co jakiś czas w fazę stagnacji. To proces zupełnie
naturalny, szczególnie, gdy naddatek kilogramów nie jest już duży. Po
drugie może być to uwarunkowane wzrostem masy beztłuszczowej, co nie
zawsze musi się wiązać ze zmniejszaniem obwodów. Jeżeli wzrasta masa
beztłuszczowa, a chwilowo tkanka tłuszczowa się na stałym poziomie,
jest logiczne, że waga może nawet nieznacznie wzrosnąć. Po trzecie,
mógł zostać osiągnięty graniczny punkt wagi zakodowany przez organizm,
którego przełamanie jest bardzo trudno i niekiedy mocno rozłożone w
czasie. Po czwarte, wartość odżywcza i energetyczna diety jest zbyt
zubożona w stosunku do potrzeb, gdzie na pewnym etapie organizm
powiedział już "stop - dalsza taka zabawa nie ma już sensu". Bardzo
trudno jest wskazać jednoznaczną przyczynę zastoju wagi, ale na pewno
ostatnią rzeczą na jaką warto było by zrobić to obniżanie kalorii"
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
10 czerwca 2013, 12:31
ten ostatni punkt mi nie grozi, zjadam codziennie ok 1700-1800 kcal, według tego co obliczylam dla Insanity, czasem wiecej jak się na cos skuszę, ale moje cwiczenia tez nie ograniczaja się tylko do tych jednych ćwiczeń, a więc ten nadmiar spokojnie spalam
- Dołączył: 2013-05-21
- Miasto: chorzów
- Liczba postów: 82
10 czerwca 2013, 15:51
Witam Panie, jestem na tej "diecie" norweskiej, zjadłem śniadania (II śniadanie gdzieś koło 8.00) i głód złapał mnie ok. godzinke temu, zaraz pójdę sobie zrobić ten obiad, i zobaczę jak to będzie, wage łazienkową sobie skołowałem i zważe się dziś wieczorem oraz za 3 dni :P
10 czerwca 2013, 16:34
Montignaczka oczywiście. Ten artykuł to 100% racji. Sama byłam tego żywym przykładem
![]()
Nerazurro ja bym nie dała rady.
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
10 czerwca 2013, 17:57
Chmura to co zrobić żeby ruszylo? Czekać dalej? czy coś zmienić?