- Dołączył: 2013-01-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 513
27 stycznia 2013, 13:32
może ma ktoś podobny cel? 8 kg do maja (to taki piękny miesiąc - nie byłoby przyjemnie cieszyć się wtedy wymarzonym ciałem? )
jeśli jest ktoś chętny do współpracy (chwalenia i karcenia) to zapraszam :)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
27 maja 2013, 09:30
Wacpanna świetny wynik! ;) Gratulejszyn ;D zdajesz coś jeszcze, czy już w końcu wakacje? ;)
- 40%? ale że na wszystko? ;P Dawno mnie w rossmanie nie było...oj dawno.
27 maja 2013, 10:30
Tak jak napisałam. Do makijażu na kolorówkę i do pielęgnacji twarzy. Na wszystko :)) aha no i + lakiery do paznokci bo to też kolorówka.
Czyli kremy, toniki, żele, maseczki, tusze, pudry, kredki, korektory i czym tam jeszcze miziasz swoją twarz :DD ale do 29 więc pospieszcie się!
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 27 maja 2013, 10:31
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
27 maja 2013, 10:42
Aaaaaaaa, szaleństwo!
Mój maż się załamie ;D
27 maja 2013, 10:49
haha, no niestety ale przy drogich kosmetykach jeśli ktoś kupuje po cenach regularnych to bardzo się opłaca. Nie mówiąc już o tych tanich typu lovely, miss sporty.. lakiery po 3 zł wychodzą. :D
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
27 maja 2013, 10:56
Oooo ;) A nie byłam nawet w Rossmannie jeszcze.
TAAAAAK!!! Mam już wakacje ;)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
27 maja 2013, 11:00
Normalnie czuję się jakbyś mi zapodała zastrzyk z adrenaliną! ;D
Ja mam tyle marzeń kosmetycznych! :) Robię listę :)
Dawno nie robiłam zakupów w Rossmanie. nauczyłam się chodzić do E.Lecreca. Zauważyłam, że mają bardzo konkurencyjne ceny kosmetyków i przebogatą ofertę. I łatwiej tam dostać produkty Barwy, Białego Jelenia i innych bardzo ciekawych i porządnych kosmetyków niż w typowych drogeriach ;)
Wacpanna, jakie plany na wakacje? ;)
Edytowany przez kawonanit 27 maja 2013, 11:01
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
27 maja 2013, 12:59
Wacpanna gratulacje i udanych wakacji:)najdluzsze:))))).....u mnie nie ma rossnana,kupcie mi cos;) u mnie tez z humorem lepiej,dzis mam pierwszy dzien slonca:) zauwazylam ,ze moje szczescie i nieszczescie zalezy od pogody:(.... Wiec chyba musze sie wyprowadzic z Belgii ,bo czesciej bede nieszczesliwa:(
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
27 maja 2013, 16:27
Uuuu... Ja to bym z chęcią zamieszkała w Belgii albo Niemczech. Jednak prędzej w Dojczlandzie, bo lepiej językowo dałabym radę. No najdłuższe, hm... poradźcie mi, co robić w czerwcu.
Jadę w niedzielę do pracy, do taty. Na miesiąc. Pracuje on w delegacji 70 km od domu. Ma tam służbowe mieszkanie, dosyć duże, będę mieć osobny pokój, czasem nawet internet. Jednak nie w tym problem. Czym się zająć? Jak ćwiczyć? Biegać nie będę, bo nie znam okolicy, rower tak samo. Zacznę wyzwanie z przysiadami, ale to za mało. Może wezmę ciężarki i skakankę jeśli zmieszczą się do torby. ;)
No i tata kompletnie nie zna się na jedzeniu... Jest na szczęście tam lodówka, więc żaden problem z przechowaniem jedzenia. Jeździ 2-3 razy w tyg do miasta (w czasie pracy, bo często i tam ma do kupienia materiały), jest tam Lidl i Biedronka, ale on nie je nabiału, jest baaaardzo gruby, 110kg/169cm. I to nie są geny, tata naprawdę je tłusto i dużo. Je byle co. A ja chcę zdrowo, póki co jak ostatnio był to dałam mu płatki owsiane, kaszę gryczaną żeby wziął dla mnie itp. Największym moim zmartwieniem jest to, że ciężko będzie poprosić o coś zdrowego do jedzenia, np. serek wiejski, kefir bądź maślankę albo mleko 1,5%. Pojedzie do sklepu i powie "aaa nie było/nie znalazłem/zapomniałem". Albo powie, że za dużo chcę, bo jest nieco skąpy... noszzz kurde, przecież ja nie chcę żeby piwsko i papierosy kupował tylko sok pomidorowy czy inny owocowy.
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
28 maja 2013, 08:48
Hmm...ja bym się wprosiła na zakupy ;) Chyba nie zacznie przy Tobie wyciągać produkty z koszyka, które do niego włożysz? ;P
Ćwiczenia ćwiczeniami, ale będziesz przecież w nowym mieście. Ja bym poświęciła ten czas na zwiedzanie :) Zwykłe spacery krajoznawczo - zapoznawcze ;) Może odkryjesz jakiś fajny skwerek, w którym da się spokojnie posiedzieć z książką (ja to pierwsze co bym zrobiła to założyła kartę w osiedlowej bibliotece)
Z aktywności to bym postawiła na długaśne spacer, aż zadreptasz miasto ;D A w domu jakiś rozciągania, pilates? ;)
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
28 maja 2013, 08:53
Dwa dni poznasz teren i spokojnie mozesz biegac:)