- Dołączył: 2013-01-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 513
27 stycznia 2013, 13:32
może ma ktoś podobny cel? 8 kg do maja (to taki piękny miesiąc - nie byłoby przyjemnie cieszyć się wtedy wymarzonym ciałem? )
jeśli jest ktoś chętny do współpracy (chwalenia i karcenia) to zapraszam :)
13 maja 2013, 08:51
ja mam 166 i 63 kg i wymiary: talia 72, brzuch 83, kości biodrowe 88 udo 53. i uważam że już jest bardzo dobrze. Poza tym wszyscy mi to mówią, oczywiście mam zamiar zrzucić z ud i brzucha no i wyrobić talię większą. Według mnie masz dobre wymiary tylko właśnie ćwiczyłabym uda i brzuch. Ja już mam zamiar głównie ćwiczyć a dietą to tam swoją drogą bo jednak chciałabym ważyć te 57 kg więc zrzucę jeszcze 6 kg, także w ponad miesiąc samo spadnie a jak nie to trudno najważniejsze aby wyćwiczyć ciało a waga do kosza.. ;) Tobie też to proponuję bo tak ciągle się ważyć i nie widzieć efektu to można dostać szału. Jak zaczniesz ćwiczyć waga może nawet wzrosnąć więc poleciłabym Ci przestać się ważyć. Ja już sobie ułożyłam plan ćwiczeń..też tak zrób. Bo ciągle piszesz o diecie a Twoje ćwiczenia to głównie aeroby.. przy takich zwykłych planach treningowych w domu mogą nieźle polecieć cm bo ciało się porządnie zbija.
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 13 maja 2013, 08:53
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
13 maja 2013, 09:37
Masz całkiem przyzwoite wymiary! Ja mając 160 cm wzrostu, ważąc ok 64 kg mam ponad metr w brzuchu!
Nie jest źle, serio ;) Za bardzo się przejmujesz wagą i opinią innych (wiem, łatwo się mówi...) Może spróbujesz innej aktywności? ;) Może siłownia? ;)
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
13 maja 2013, 10:31
Szczerze? Na siłkę to trochę kasy jednak trzeba mieć, bo około 100 miesięcznie, a za 10 wejść na basen płacę 36 zł ;) Mam w domu hantelki 2x 1kg, skakankę i twister. Może coś z tym zestawem pokombinuje.
Kiedyś, będąc w 3 gim (16 lat) tak sobie przypominam - 63 kg, wzrost ten sam jak dziś talia 78 cm, brzuch 92 cm, biodra 97 cm, więc pewnie macie rację, postęp jakiś tam jest, bo właśnie 2 miesiące przed balem kończącym szkołę zaczęłam biegać i mniej jeść i wtedy w 2 miechy udało się zrzucić 6 kg, które po wakacjach niestety przybyło...
13 maja 2013, 10:38
nie wydawaj pieniędzy na siłownię! ja żałuję. bo biegałam tylko na bieżni a wydałam 169 zł. Ja właśnie polecam wykorzystać te przyrządy które masz a najlepiej jakieś nawet krótkie plany treningowe. I za miesiąc się zmierzysz i zobaczysz czy coś spało. Sama widzisz że ta waga nic nie mówi bo przy tej samej wadze masz teraz dużo lepsze wymiary :)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
13 maja 2013, 11:05
No jak wiem jaki to koszt :( Dlatego sama nie mam karnetu ;P Tak sobie tylko pomyślałam, że basen fajna sprawa, ale jakieś ćwiczenia siłowe też są wskazane.
Korzystam z hantli 1 kg (kiedyś bez problemu machałam 3, ale kiedy to było.....) i czuję, że siła wraca ;) Co trzy dni robię przerwę ;)
Po tym raz twister, raz rowerek plus jakieś rozciągania i ćwiczenia, które pamiętam z aerobiku, na który chodziłam z 10 lat temu. Ostatnio przeszarżowałam z przysiadami i boli mnie dosłownie wszystko ;)
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
13 maja 2013, 19:04
Dzięki za dodanie otuchy! Do końca maja pociągnę na aerobach, a cały czerwiec wręcz będę zmuszona do ćwiczeń siłowych, bo nie będzie mnie w domu. A te dwa tygodnie mogę jeszcze pobiegać i pochodzić na basen. Dziś trochę luźniejszy dzień sobie zrobiłam, pozwoliłam sobie na szklankę coli, trochę chipsów, pierniczki... Czasem trzeba, wszystko pod kontrolą. Ja nie chudnę, a jedynie co najwyżej mogę przytyć.
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
14 maja 2013, 10:12
Tak ostatnio zauważyłam, że chyba w końcu przestaję obsesyjnie myśleć o diecie... Zawsze co rano była "panika" co i o której zjeść, jak rozplanować dzień żeby się zmieść z ćwiczeniami (czasu mam dużo i pewnie przez to mam taki głupi problem). Generalnie codziennie setki razy przelatywało mi przez głowę słówko "dieta"... A ostatnio?
Wstaje i zastanawiam się jaką by to maseczkę dzisiaj pacnąć na twarz, że mogłabym pójść do biblioteki, a potem do parku i tam spędzić trochę czasu ;) W końcu normalnieję ;D
Ot, mam dobry humor i chciałam się nim z Wami podzielić :)
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
14 maja 2013, 11:21
To już kwestia przyzwyczajenia u Ciebie. DIETA = TRYB ŻYCIA i może przez to jak sama napisałaś "znormalniałaś" ;)
P.S. Trzymajcie kciuki. Idę dziś na rozszerzoną geografię. Trzy lata liceum pójdą się... Kułam lekcję w lekcję na pamięć, a teraz geograficznie mam siano w głowie :P
Edytowany przez wacpanna22 14 maja 2013, 11:23
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
14 maja 2013, 12:31
Czesc laski a przysiadow nie robicie?......slabo was zmotywowalam ?.... Dobra byl zarcik:)....kto widzial moj tylek niech sie nie demotywuje,to byla poduszka:)... Milego dnia:)