- Dołączył: 2013-01-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 513
27 stycznia 2013, 13:32
może ma ktoś podobny cel? 8 kg do maja (to taki piękny miesiąc - nie byłoby przyjemnie cieszyć się wtedy wymarzonym ciałem? )
jeśli jest ktoś chętny do współpracy (chwalenia i karcenia) to zapraszam :)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
9 kwietnia 2013, 15:09
Ja na bieganie się nie piszę... Nie mam kondycji, to raz. A dwa, zwyczajnie boję się osiedlowych łepków i psiaków.
Grunt to aktywizować się jakkolwiek ;)
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
10 kwietnia 2013, 13:36
Ja tam nic nie schudłam, zrobiłam miesiąc totalnej rozpusty i przytyłam tylko 1,5 kg... A jadłam naprawdę sporo. A na tzw. "diecie", przy odpowiedniej ilości ruchu waga stoi i stoi. Juz nie mam cierpliwości, od trzech lat chcę osiągnąć 50-52 kg, a nigdy mi się nie udało i naprawdę poważnie w siebie wątpię.
Idę później biegać. Zawsze coś.
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
13 kwietnia 2013, 09:23
Dietujecie się ładnie, ćwiczycie coś? Która zgubiła kilogram w ciągu zeszłego tygodnia?! Chwalić się! :D
Ja już ozdrowiałam i zamierzam jak na razie pozbyć się tego, w co obrosłam przez ostatnie dwa tygodnie leżenia ;)
13 kwietnia 2013, 09:26
Ja już 3 dni na siłce cisnę! biegam na bieżni 40 minut + rowerek albo orbitrek. Uciekł kilogram, uciekł :D ale nie ma się co cieszyć bo to ten kg który przytyłam po świętach! Cieszę się że wyzdrowiałaś i teraz powodzenia :)!
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
13 kwietnia 2013, 09:54
No to ładnie się wzięłaś za aktywność! Tak trzymaj ;)
Ja już od jakiejś godziny miałam być w łazience robiąc sobie spa pochorobowe.... :/ Jednak powrót sił dotyczy również powrotu chęci do siedzenia na necie ;D Brzydki nawyk, a fe.. ;D
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
13 kwietnia 2013, 14:57
Ja robię sobie podobnie, lubię się wysmarować kawą, potem w łóżku świetnie pachnę :D
Wczoraj trochę podjadłam - talerz zupy jarzynowej, mimo, że obiad miałam w szkole. I nie byłam biegać, bo pada.
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
14 kwietnia 2013, 08:39
E tam, takie podjadanie, to nie podjadanie ;D Warzywka można zawsze i wszędzie ;) Sama staram się wprowadzić zupy w ramach kolacji :)
Mój wczorajszy upragniony od tak dawna spacer skończył się na burzy.... Wisi coś nade mną, czy jak?! :/
14 kwietnia 2013, 09:06
haha no patrz! faktycznie ostatnio dopadają Cię przeszkody od Ciebie niezależne :D Mam nadzieję że w końcu się to zmieni. Coś czuje że nam to wszystko nie wypali do maja.. ;/
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
14 kwietnia 2013, 09:17
nooo..... a jak watek został założony to się nam wydawało, że mamy tyyyle czasu i tak mało do zrzucenia ;D
Nie wiem jak Wy, ale ja nie bez powodu czekałam na wiosnę. Wiem, że dopiero teraz mogę działać "tak naprawdę" i dopiero teraz moje starania przyniosą efekty ;)
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
14 kwietnia 2013, 10:02
Lovedresses gratuluje ,ze udalo Ci sie pozbyc bumeranga poswiatecznego....no i u mnienastala wiosnamam nadzieje,ze cos ruszy bo od swiat nic:( a tu zaraz maj to prawda.....ale mialysmy chudnac do maja? czy do konca maja;)..... Bo jak do konca to nie tracmy nadzieii:)