Temat: Chudniemy razem do lipca ....

Hej, chciałam założyć nowy wątek, który jednocześnie będzie wątkiem motywującym w odchudzaniu, dla osób, które zakładają swój cel do lipca ...

Dlaczego chcę schudnąć do lipca? Ano dlatego, że w lipcu wybieram się na koncert i mam konkretny plan ubioru :) A żeby fajnie wyglądać w tym wymarzonym stroju muszę "nieco" schudnąć.... banalny powód? Myślę, że nie i myślę, że będzie dość dobrym motywatorem ....

Jednym z ... :)

Zapraszam do wspólnego odchudzania, ploteczek, doradzania i motywowania się.

Ja chcę zrzucić 21,5 kg do lipca ... koncert dzień przed moimi imieninami, więc myślę, że pół roku to dość realny okres czasu by osiągnąć taki cel.
Czy ktoś mi pomoże i będzie wspierał, gdy nadejdą ciężkie dni? Czy ktoś będzie liczył również na moje wsparcie?
nowypoczatek01012013 wow :O tyle ćwiczeń ! Super :))

nie pamiętam czy pisałam, ale spadek marny, mam zły humor, szkoda gadać ..

U mnie:
6/30 30 days shred
* 15-minutowy trening cardio z Mel B
* Mel B ABS
* 10-minutowy trening nóg
* ćwiczenia rozluźniające z Mel B
a ja dziewczyny cwiczylam z Ewka i do kolacji bylo ok a wieczorem rzucilam sie na jedzenie jak porabana:///  a to dlatego ze musimy podjac decyzje odnosnie tego gdzie bedziemy mieszkac jak on wroci do PL i on chce u siebie w krk a ja u siebie na wiosce, no i taka sprzeczka mala spowodowala to ze NAtalka oczywiscie rzucila sie na zarcie!!! Glupia jestem glupia i jeszce raz glupia!!! DObrze ze chociaz cwiczylam rano:)
Pasek wagi
No mi wyszedł tylko ripper dziś.. Mam ogromnie dużo pracy w związku z sesją, wiem, że dla chcącego nic trudnego i powinnam znaleźć czas, ale naprawdę nie mogę !;/ 
Podsumowanie wczoraj
1. bułka grahamka z dynią z sałatą, pasztetem i papryką
2. zupa pomidorowa na kurczaku zabielana mlekiem z warzywami i makaronem (miska)
3. 1/2 torebki brązowego ryżu, 1 łyżka wazowa domowego, lekkiego gulaszu (mięso gulaszowe, pieczarki, papryka, cebula, groszek, przyprawy, koncentrat pomidorowy)
4. serek homogenizowany
5 ok 1/3 pomelo

Wczoraj pierwszy raz od  kilku dni nie ćwiczyłam, bo kiepsko się czułam. Ale dziś nadrobię :)
Pasek wagi
Hejka.
Jakoś ciężko mi się spało, zasnęłam grubo po północy. Dziś miałam ochotę wskoczyć na wagę,co jest śmieszne po pierwszym dniu odchudzania,ale się powstrzymałam. Postanowiłam,że raz w tygodniu wystarczy. A wy jak się dziewczyny często ważycie?
Śniadanie mam za sobą: serek wiejski lekki, kromka razowego chleba z chuda wędlina i pomidorem, kawa z mlekiem i herbatka owocowa. Na obiad chyba zrobię makaron razowy z chudym twarogiem bo inego pomysłu na dzisiejszy dzień nie mam. Między czasie jakąś  mandarynkę może wciągnę.
Pasek wagi
aurinzu, malutkanat : nie martwcie się, każdy ma jakieś chwile zwątpienia i chwilowe słabości..., ale najważniejsze to się nie poddawać i działać później ze zdwojoną siłą. Nie ma spadku? Nie martw się, dużo ćwiczysz więc raczej centymetry będą wchodziły w grę... A malutkanat, tak jak mówisz - dobrze, że poćwiczyłaś ;) 

Ja właśnie piję kawę, ale niedługo trzeba wziąć się do pracy :) 
malutka! tym jedzeniem się nie martw bo każdemu się czasem zdarza wpadka.Dziś będzie dobrze i ważne że ćwiczyłaś wczoraj:)
dziś się pilnuj:)
za to nie zazdroszczę problemu wyboru miejsca do życia......a nie rozmawialiście wcześniej o tym????
chlopak pewnie widzi dla siebie dobre perspektywy w swoim mieście, może u Ciebie nie miałby szans na rozwój??
a Ty masz pewnie  zadowalającą pracą u siebie i obawiasz się duzego miasta?...nie zazdroszczę.
Na spokojnie obgadajcie za i przeciw mieszkania w obydwu tych miejsach
Powodzenia! obyście się dogadali i byli szczęśliwi:)

aadaO sesja jest jednak najważniejsza:) spokojnie minie, a Ty będziesz miała więcej czasu na ćwiczenia:)
a przy nauce i tak tracisz kalorie!:)

tyna smaczne menu:) jak smakuje pomelo???:)

kuleczka ja się staram ważyć raz w tygodniu:) najlepiej w poniedziałek - żeby przez weekend nie kusiło "zakazane" jedzenie:)
gdy się ważyłam w sobotę rano, cała szczęśliwa ,że od poprzedniej udało się coś zrzucić ...to  wieczorem jakiś czips , jakiś paluszek...O...dlatego poniedziałek dla mnie najlepszy:)
 
Crystal miłego dnia!:)

Pomelo smakuje jak połączenie pomarańczy z grejpfrutem - nie jest ani za słodkie, ani za gorzkie. Lubię w nim to, że ma grube białe wewnętrzne skórki, które łatwo odchodzą i  nie trzeba się męczyć aby je oddzielić od miąższu (zawsze usuwam je z grejpfruta - wiem są zdrowe, ale całkowicie psują mi jego smak). Jeśli nigdy nie jadłaś to polecam, bo jest smaczne i ma mało kalorii :)
Pasek wagi

Czeeść :) Ależ tu gwarnie i optymistycznie :)

 

Przepraszam że się nie odniosę osobiście do każdego posta. Wczoraj miałam dośc intensywny dzień, dlatego nie zaglądałam tutaj.

Rozmawiałam z moim kochaniem na temat octu jabłkowego. Poczytalismy dokładniej i już wiem jak go będę używała. Mianowicie  będę go piła trzy razy dziennie. Rano na czczo (łyżeczka rozpuszczona w wodzie), przed obiadem-kolacją (łyżeczka rozpuszczona w wodzie) i przed snem (łyżeczka rozpuszczona w wodzie plus miodek).

Powinien oczyścić organizm, zniwelować uczucie głodu czyli bardzo pomóc.

 

Choć defacto nie czuje się głodna. Nie obżeram się. jem po prostu z głową. Ograniczyłam niedobre węglowodany niemalże do zera. Wprowadziłam warzywa i owoce. Piję zieloną i czerwoną. No i jestemz  siebie dumna bo wypijam 1,5 do 2 l. wody.

 

Przy okazji taka ciekawostka - gdzies wyczytałam, że długotrwałe picie wody mineralnej nie jest wcale aż takie zdrowe. Dlatego piję wode mineralną i wodę przefiltrowaną na zmianę.

Gorzej z ćwiczeniami. Na razie to szybkie marsze z psiakiem (choć zabawę z tym moim wariatkiem tez mozna uznać za ćwiczenia ;) ). Ale od dziś powiedziałam STOP swojej "dolinie" spowodowanej wyjazdem chłopaka i zabieram się w garść. Obowiązki domowe perfekt, ćwiczenia z psem perfekt i ćwiczenia dla mnie perfekt.

 

Słowa dotrzymam.... w głowie mi ta kurteczka skórzana siedzi ały czas :D

 

Buziaki, pozdrawiam i trzymajcie się dzielnie. Zajrzę po pracy ;)

 

Ja już po obiadku, popijam czerwoną herbatę. Nigdy jakoś nie przepadałam za sokiem z pomidorów,nie wiem co mnie podkusiło że go dziś kupiłam i tylko utwierdziłam się w swoim przekonaniu. No po prostu,nie przechodzi mi przez gardło,nawet z wodą próbowałam rozcieńczyć,ale nic z tego. Całe szczęście mąż uwielbia,więc się nie zmarnuje. A tak poza tym padam na pysk,taka jestem śpiąca.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.