- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
8 sierpnia 2010, 17:56
Jest ktoś chętny?!
Ja jestem uzależniona od słodyczy,
a to uzależnienie jest porównywane z uzależnieniem od narkotyków.
A więc uwolnijmy się od nałogu,
ponoć najtrudniejsze 4 tygodnie,
wtedy organizm się oczyszcza.
Założenia tego wątku są następujące:
*nie jemy
-ciastek
-batonów
-cukierków
-lodów
-lizaków
-białego cukru
*nie pijemy
-napojów gazowanych
-napojów słodzonych
-soków dosładzanych
Na tym wątku się wspieramy,
pocieszamy,
dajemy sobie siłę do walki.
- Dołączył: 2010-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 10
14 sierpnia 2010, 21:37
Witam Was wszystkie i od teraz dołączam do Was :) Jutro nie włożę do ust nic słodkiego! Chcę wreszcie schudnąć, strasznie źle i cięzko się czuję w swojej skórze. Będzie ciężko,bo od słodyczy jestem naprawdę uzależnona, spokojnie jestem w stanie zjesc litr lodów, czekoladę, a potem coś tam jeszcze...masakra...
15 sierpnia 2010, 10:06
Grunt to samozaparcie i chęci !! Mi jakoś idzie... ale , kto wie jak będzie dalej.. ?. Dziś niedziela , to dla mnie dzień taki - nijaki.
Powodzenia życzę !!!
6 / 145
- Dołączył: 2010-01-05
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 1398
15 sierpnia 2010, 11:35
jasmina, spokojnie dobrze ze nadl masz checi do walki
ja trzymam sie (moze dlatego, ze w tygodniui i tak juz zjadlam cos slodkiego-ciasto ) ale i moje 2 zl laduje codziennie w skarbonce za dzien udany czyli bezslodyczowy
teraz jeszcze dolacze sobie brak bialego pieczywa
16 sierpnia 2010, 06:59
Ja wczoraj skusiłam sie na trochę chrupków, oczywiście u chłopaka. W domu bym tego nie tknęła, u niego nie mam tak silnego samozaparcia....
16 sierpnia 2010, 09:05
Łikend zaliczam do dni straconych. W sobotę niby słodyczy nie było, ale były 3 drinki - pinacolady dokładnie. A przecież nie robili ich w knajpce se świeżego / niesłodzonego soku. A wczoraj byliśmy w ZOO i w kinie, a tam goferek się na mnie czaił i trochę naczosów....
16 sierpnia 2010, 09:40
Jaśmina ja mam tak samo. Wczoraj skusiłam się na jedno ciastko a dalej samo poszło, i było pyszne ciasto, które zrobiła moja mama i wogóle troche się podłamałam, ale dzis biorę się porządnie za siebie, oczyszczę sie dzis z tego wszystkiego i zaczynam od nowa. Dam radę..... Napewno dam radę.
- Dołączył: 2010-01-05
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 1398
16 sierpnia 2010, 11:40
na pewno dacie rade
a ja nie sadzilam ze tak dlugo dam rade, to nawet nie jest takie ciezkie...
ale nie odstawilam cukru calkowicie, herbaty i tak nigdy nie slodze, ale jem dzem z wasa lub pije jakis sok z domowej spizarni
nie ruszam natomiast wafli, cukierasow, czekoladek, bombonierek, lizakow,drozdzowek itd...
ale dzis zjem kawalek ciasta - na babskim spotkaniu
dziewczyny powinny podawac na takich spotkaniach owoce zamiast ciastek - przeciez i tak zawsze sie wszystkie odchudzaja ;)
16 sierpnia 2010, 17:27
No dziś jestem już z siebie zadowolona. Przed chwila wróciłam z godzinnego spaceru z psem, wcześniej ok 20 minut na rowerze a przy tym żadnych słodyczy ani słonych przekąsek:) A Wam jak minął dzień dziewczyny?
16 sierpnia 2010, 19:51
Hej ! ja wczoraj super , ale dziś byłam na grzybach i piłam pepsi w pełnej świadomosci , tak mi się pić chciało .Od jutra mam nadzieję na dobry tor...
7 / 145
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
16 sierpnia 2010, 22:33
ja od dziś zaczynam nowe odliczanie i tak dziś dzień zaliczony :) p.s. najgorzej zacząć :)