- Dołączył: 2007-11-23
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 471
8 sierpnia 2010, 11:01
Witam, mam na imię Monika i muszę schudnąć 22 kg.
Dziś postanowiłam zacząć odchudzanie i liczę na wasze wsparcie. Dołaczajcie sie jesli macie podobny problem, może razem bedzie nam łatwiej przejść tą drogę...
![]()
Mój plan:
Jeść o 3/4 mniej niż dotychczas
Jeść 3-4 razy dziennie, ale maleńkie porcje
Całkowicie zrezygnować ze słodyczy
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto:
- Liczba postów: 3756
11 lutego 2011, 16:08
sm, moja znajomość to dziewczyna, którą poznałam jak miałam jakieś 4 lata. I od dzieciństwa się przyjaźniłyśmy. Mieszka jakieś ... 3-4 domy dalej ode mnie. Na tej samej ulicy i była dla mnie jak siostra.
Ale to się chyba zmieniło jak wyjechałam do Londynu, a ona poszła na studia (heh pani nauczycielka). Straciliśmy trochę kontakt. Ale mimo wszystko była mi jakoś bliska. W zimę, jak byłam w Polsce, była u mnie i mówiła mi że będzie brała ślub w czerwcu etc. Potem ja przyjechałam do Polski i zostałam specjalnie do czerwca aby być na jej weselu. Niestety, przez kilka miesięcy jakie spędziłam tam, ona nie miała ani chęci ani widać czasu mnie na nie zaprosić. Dobił mnie dzień kiedy przyszedł do mnie mój cioteczny brat (mieszkający na przeciwko mojego domu po drugiej strony ulicy) i pytał czy idę do niej na wesele, bo on już dawno tem udostał zaproszenie. I wiecie co, było mi jakoś głupio powiedzieć mu, że ja go nie dostałam. Powiedziałam tylko, że ja muszę wracać do Londynu i nie będę mogła być. Potem popłakałam sobie trochę w nocy bo było mi strasznie przykro. No i kupiłam sobie bilet powrotny na kilka dni przed jej weselem. Nie miałam ochoty już tam dłużej zostawać. Teraz czasem jak sobie pomyślę o niej to robi mi się ciężko. Mam jakiś żal do niej, ale przeżyję. Jak ja nie jestem jej potrzebna to ona mi już też nie.
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
11 lutego 2011, 16:09
janula czy musisz przechodzić na dietę? nie wystarczy jeść mniej!!
po każdej diecie musisz stopniowo wprowadzać produkty...jedno załamanie i dupa z diety!
przy MŻ przy wpadkach możesz wyjść następnego dnia
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
11 lutego 2011, 16:14
Janula rozumiem ciebie i wiesz co straszne swiństwo taka osoba też by przestała istnieć dla mnie wiem boli to mnie.
Zorcia mnie też śmieszą a dzieci to dzieci nawet takie które mają niecałe 5 lat bo nasze własnie tyle mają i od żadnego w 100% prawdy się nie dowiesz
Ta cala sytuacja mnie zdenerwowała ale dawno nie widziałam tak zirytowanego mojeg M bardzo zadko sie denerwuje ale tym razem niech schodzą mu z drogi .
A tak do dietki Janula słyszałam ze tak kopenhaska jest drastyczna i mam nadzieje że wytrzymasz na niej jak nie ja zacznę ci dietkę ukąłdac i będzie w niej wszystko
a co do mojej dietki dziś była czekolada ona na stres najlepsza
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
11 lutego 2011, 16:15
Janula Zorcia ma rację z tą dietą idź do szfek i na dzień dobry wszytskie pokusy wywal i jedz zdrowo i mniej
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto:
- Liczba postów: 3756
11 lutego 2011, 16:27
wiecie co, ale jest taki problem, że jak ja nie zobacze szybkiego spadku, to dalej będę sięgała po słodkie. Wiem to, znam się. Jest drastyczna, wiem. Ale spróbuję wytrzymać. A jak nie, to sm mi dietę układać będzie hihi
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
11 lutego 2011, 16:29
sm może mnie ułożysz dietę bo ja już nie wiem co jeść
napiszę Ci co lubię jeść:
pizza
mc donald
kurczak z rożna
ryby
makaron
ziemniaki uwielbiam
cebule smażoną uwielbiam
kuźwa wszystko uwielbiam czego nie wolno..no może te ryby są ok ale przecież codziennie nie bede jadła ryb...dodam że ryba musi być w panierce
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto:
- Liczba postów: 3756
11 lutego 2011, 16:39
A w ogóle to wiecie co. Poznałam kobitkę jedną jakieś 3 lata temu. Na przyjęciu bożonarodzeniowym. Potem widziałam ją pół roku później. Umawiałysmy się, że się zdzwonimym i spotkamy się wcześniej. Ale znów potem spotkałyśmy się na przyjeciu bożonarodzeniowym. Miałyśmy znów spotkać się wcześniej. Ala ja pojechałam do Polski. Czekałam do nieszczęsnego wesela etc. Po powrocie widziałam się z Paulina ( wspomnianą znajomą od 3 lat) dopiero w lipcu bodajże na gokartach. Miałyśmy znów wcześniej się spotkać - jak zwykle spotkałyśmy się na imprezie bożonarodzenowej. Heh. Ale tym razem już umówiłyśmy się na niej na konkretny dzień lol. Umówiłyśmy się na kolację u nich w piątek. W sumie wróciłam (z moim mężem bo byliśmy razem) w poniedziałek dopiero. We wtorek ona do mnie dzwoni, czy nie wpadnę w środę do nich. Ja jeszcze zaspana że tak. Potem oddzwoniłam i pytam którą środę. Ona że "jutro". Skończyło się tak, że wróciłam do domu po ponad tygodniu od nich (mieszkają kawałek za Londynem). Teraz umówiłyśmy się za tydzień robić ozdoby na tort z lukru, bo ona w kwietniu będzie brała ślub. Oczywiście na niego jestem zaproszona. Więc mam trochę powód do zgubienia kilku kg. A w ogóle to w maju, mam komunie u chrześniaków heh. A mam ich dwóch. I dwie komunie. Nie mam pojęcia co im mam dać.
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto:
- Liczba postów: 3756
11 lutego 2011, 16:39
Ale się dzisiaj Wam rozpisałam, trochę bez sensu i nie na temat diet heh...
- Dołączył: 2010-01-29
- Miasto:
- Liczba postów: 3756
11 lutego 2011, 16:49
Zorcia, ja lubię ryby. I jem je często. Dzisiaj na obiad mam tez łososia. Tylko nie wiem jeszcze w jakiej postaci go zrobię. Mam kwaszoną kapustę na surówkę, mam też cytrynę i koperek. Możę go w folii upiokę. Nie wiem jeszczę. ALe to i tak dopeiro obiad robię na 18, bo misiek jeszcze spi, a dzisiaj na noc znów ma do pracy.
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
11 lutego 2011, 17:03
Janula.....Po to tu jestesmy,zeby mozna bylo sie wygadac.
Sm....Cos dla ciebie.Troche nie cenzuralne,ale prawdziwe......Pierd....l losy swiata tego,kładź lache na kazdego......;-)