- Dołączył: 2007-11-23
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 471
8 sierpnia 2010, 11:01
Witam, mam na imię Monika i muszę schudnąć 22 kg.
Dziś postanowiłam zacząć odchudzanie i liczę na wasze wsparcie. Dołaczajcie sie jesli macie podobny problem, może razem bedzie nam łatwiej przejść tą drogę...
![]()
Mój plan:
Jeść o 3/4 mniej niż dotychczas
Jeść 3-4 razy dziennie, ale maleńkie porcje
Całkowicie zrezygnować ze słodyczy
Pozdrawiam
- Dołączył: 2007-11-23
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 471
20 sierpnia 2010, 12:21
Dzień dobry, ja dopiero wróciłam z zakupów i udało mi sie po raz pierwszy od dawna iść do sklepu i kupic tylko to, co potrzebuje,żadnych zbednych, nieprzewidzianych łakoci, nic....!!! Powiem wam, ze na diecie czuje sie o wiele lepiej niż przed.Jestem jakaś pełna energii i optymizmu.Normalnie az chce sie żyć.W niedziele mam ważenie, wiec zobaczymy jak bedzie.Może oprócz moje optymizmu pare kilo mi spadło....
Pozdrawiam was serdecznie i życze miłego dnia
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
20 sierpnia 2010, 12:48
janula tylko pogratulować!!!! oby tak dalej....ja na wadze mam 74 ale coś czuje ze przytyje do niedzieli
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
20 sierpnia 2010, 14:07
zdesperowana podobnie jak Ty byłam na zakupach i o dziwo chciałam sięgnąć po czekolade i co a tu patrze na kalorie od razu mnie odrzuciło i odłożyłam, aż sie wzdrygnełam. Hehe a wczoraj tak za mną chodizła strasznie lubie gorzką ale cóż jeszcze na tym etapie powstrzymam się od słodyczy.
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
20 sierpnia 2010, 19:20
Po czekolade nie sięgnełam ale byłam z córką w kinie marudziła i jęczała że chce popkorn pogryzła pare i już nie chciała więc mama jadła a bomba kaloryczna we mnie terz jest tragedia ale człowiek jest głupi a teraz mam wyrzuty
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
20 sierpnia 2010, 19:43
przestan!!! ja wczoraj zjadłam pakę dużych chipsów...juz mi przeszło...pomysl sobie jak ja..."nikogo nie zabiłam, nikogo nie okradłam żeby tak cierpieć"
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
20 sierpnia 2010, 20:14
zorcia ale masz poczucie humoru nigdy bym tych dwuch rzeczy nie porównała, hehe
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
20 sierpnia 2010, 20:24
no widzisz???? już Ci lepiej?????
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
20 sierpnia 2010, 22:22
oj nie wiem czy lepiej ale cóż nie płacze już co się stało to sie nieodstanie są bardziej powazne problemy, dobrej nocy wszystkim, spalac tłuszczyk śpiąc
- Dołączył: 2007-11-23
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 471
21 sierpnia 2010, 10:18
Dzień dobry kochane
Zycze wam miłego dnia i zero wpadek.
Mnie w tym tygodniu czeka szkoła przetrwania, bo wraca mój mąż , (pracuje za granicą i jest 3 tygodnie poza domem i na tydzień wraca do domku ) i napewno zaczną sie kebaby, koltlety smażone na głębokim tłuszczu, jasny chlebek, lodówka pełna wszystkiego no i piwko. Az sie boje, tego co sie bedzie działo.....najgorsze jest to , ze to ja musze mu gotować codziennie te pyszności, bo on jedynie ziemniaki do obiadu potrafi obrać....To bedzie dla mnie masakra i pierwsza taka walka z pokusami, które bede miała na wyciągniecie reki...
Pozdrawiam was
Edytowany przez zdesperowana84 21 sierpnia 2010, 10:22
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
21 sierpnia 2010, 12:57
Zdesperowana dasz rade ja codziennie gotuje dwa obiady jeden dla siebie a drugi dla dzieci i męża ,jakoś daje rade. Praktycznie jadam to samo ale na inny sposób przyrzadzone jak im smaże mielone z indyka sobie je robie na grilku domowym i tez jest pyszne im daje zimniaczki sobie tylko soruwke i jakoś mnie nie ciagnie do tłustego jedzenia jedynie nie kupuj słodyczy tylko na bierząco dziecią , bo w szafce jakby lezały wieczorami bym je wcinała jak mąż jest w pracy, również miłego dzionka