27 grudnia 2012, 11:44
Dziewczyny jest już po świętach
więc koniec z wymówkami ;)
Czas się wziąć za siebie
bo zanim się obejrzymy będą już wakacje
i trzeba będzie się pokazać w bikini, sukienkach i spodenkach
w których zachwycimy innych swoją figurą
Ten wątek jest dla wszystkich którzy chcą poprawić swój wygląd
nie ważna waga z jakiej startujemy!
Ważne abyśmy się tutaj wspierały w zdrowym zrzucaniu wagi
oraz ćwiczeniach fizycznych
Zasady
1. Akcja staruje od teraz, od dziś
2. Ważenie odbywać będzie się co poniedziałek
3. Wagę można podać do wtorku do wieczora
4. Bierzemy czynny udział w życiu tego wątka aby nie padł śmiercią naturalną
Zapraszam![]()
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
24 stycznia 2013, 20:15
Co o tym myślicie?
Zabojcza-aktywnosc-fizyczna Uważacie, że to co ćwiczymy jest dla nas dobre? Czy na przykład ktoś napisał ten artykuł po to żebyśmy skorzystali z usług trenera na vitalii? Zastanawiam się po prostu czy faktycznie, tymi wszystkimi ćwiczeniami sobie nie szkodzę??? Aczkolwiek widzę efekty tych moich starań. Nie wiem za bardzo co myśleć o tym artykule? Bo w takim razie po co ludzie chodzą do klubów na fitness? tam przecież wszyscy za trenerką podążają, ale czy one dobierają osoby na trening ze względu na to co dana osoba powinna ćwiczyć - no nie spotkałam się z czymś takim...
Jakie jest Wasze zdanie na temat tego artykułu?
- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 286
24 stycznia 2013, 20:45
Ja bym się tym artykułem w ogóle nie przejmowała. Oczywiście, że każdy by chciał mieć personalnego trenera, dietetyka ( i zapewne wykwalifikowanego diet-kucharza), którzy w 100% skupieni byliby właśnie na nas, ale cóż- nie jesteśmy żonami Davida Beckhama ani kochankami Cristiano Ronaldo i nas na to nie stać ;D Zatem nie ma sensu popadać w paranoję.
Moim zdaniem chodzi po prostu o zdrowy rozsądek, umiejętność dobrania ćwiczeń do naszych potrzeb ( w sensie mierzenia sił na zamiary, rozpoczęcia aktywnego trybu życia od ćwiczeń mniej wymagających i stopniowego zwiększania stopnia trudności). Osoba, która od długiego czasu nie miała nic wspólnego ze sportem, ma znaczną nadwagę, przy biegnięciu na autobus ma zadyszkę niczym po przebyciu maratonu- nie powinna zaczynać od biegów narciarskich a'la Justyna Kowalczyk, bo może zrobić sobie krzywdę ;) W końcu wraz ze wzrostem kondycji fizycznej, maleje "niezdarność" ruchów i można przejść do bardziej zaawansowanej aktywności.
W dobie internetu i szeroko rozumianego przepływu informacji- nie jest trudno znaleźć coś, co nam odpowiada. Wiem, że wg artykułu- "każdy z nas uznaje się za eksperta w danej dziedzinie", ale to wcale nie jest tak. Właśnie na takim forum jak to- potrafimy sobie doradzić. Co więcej- widzimy efekty naszych poczynań, a kontuzji brak.
Myślę, że najgorszą krzywdą, jaka możemy sobie wyrządzić to nie ruch, a brak ruchu. Jakoś na zajęciach w-f w szkole czy na fitnessie- wszyscy stanowią całość, a nie zbiór indywidualności (no, z ewentualną możliwością korekt dokonywanych przez nauczyciela/ trenera- co też zależy ściśle od jego profesjonalizmu). Tak więc- ja uważam, że luz.
Konkluzja: jesteśmy fajne, bo tu jesteśmy i chcemy dbać o siebie i o swoje zdrowie! ;)
PS Skalpel dziś zrobiony. W końcu się ruszyłam po tych dwóch dniach. A ciężko było...
Edytowany przez Ewelinez 24 stycznia 2013, 20:46
24 stycznia 2013, 21:08
a ja chetnie bym pocwiczyla ale wiem ze jutro bym zdychala, juz dzisiaj brzuch mocno bolal co dopiero po cwiczeniach :(
no coz za dwa dni powinnam czuc sie lepiej:)
24 stycznia 2013, 21:09
i modle sie zeby wedlug mojego postanowienia 31 stycznia bylo 63,5 na wadze :)
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
24 stycznia 2013, 21:36
Ćwiczyłam z JM... padam... jak wstanę to się pokażę...
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
24 stycznia 2013, 22:35
Wstałam z podłogi... doczołgałam się pod prysznic... postałam kilka minut pod raz ciepłą raz zimną wodą... i poczułam, że zaczynam żyć i normalnie oddychać
![]()
Masakra... sama się sobie dziwię, że dałam dziś radę poćwiczyć, ale jednak wyrzuty sumienia przez te ciasteczka były silniejsze i stwierdziłam, że MUSZĘ poćwiczyć i nie ma bata.
Ech, słońca dobrze, że jesteście. Bez Was by mi się nie chciało tyłka ruszyć...
A i
SlimDevil trzymam kciuki za tą wagę na koniec stycznia ;)
ja sobie marzę o 2 na drugim miejscu w poniedziałek, tak żeby przeskoczyć 3 na wadze ;) ale nie wiem na ile jest to realne... dziś zawaliłam tymi słodkościami i mam nadzieję, że mi to nie wyjdzie na złe :/ chociaż jakby wyszło to bym przynajmniej miała nauczkę...
24 stycznia 2013, 23:21
a ja dziś znów nie ćwiczyłam wcale i dobrze mi z tym :) zaczynam od 9 lutego dopiero
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
25 stycznia 2013, 00:41
Hej dziewczyny :)
Ja dzisiejszy dzień spędziłam w pracy, potem poszłam z chłopakiem do pizzerii... ale zjadłam sałatkę i kawałek pizzy... cienki kawałek bez rantu :P
Potem
wróciłam do domu i zabrałam się za tort dla dziadków i dopiero co
skończyłam. Znaczy jeszcze nie do końca jest wszystko gotowe, ale już
bliżej niż dalej do końcowego efektu :) Jutro muszę wstać wcześnie, żeby
się ze wszystkim wyrobić - na szczęście mam wolne :) Aaaa no i robiąc
ten tort... kilka razy "wsadziłam jęzora" w masę... żeby zobaczyć czy
dobra :D:D Ale tylko ciut ciut ;)
Slimdevil na pewno ujrzysz spadek, a 31.01 będziesz miała swoją zaplanowaną wagę ;)
Płomyk,
daj się dogonić z kilogramami ;);) Nie no żartuję :P Życzę, żebyś
przeskoczyła od razu na 82 i na pewno tak będzie, bo jesteś wytrwała w
ćwiczeniach... mimo tych ciastek i chipsów :)
Jeśli chodzi o ten artykuł o zabójczych ćwiczeniach, to chodzi chyba głownie o to, żeby mieć umiar. Jak ktoś chce sobie np bicepsa wyrobić, to nie może od razu od najcięższych ciężarków zaczynać - myślę, że taka była myśl przewodnia, bo przeginanie może faktycznie wywołać jakieś urazy. A ćwiczenia "gotowce" z internetu raczej krzywdy nie robią, tylko są takie... ogólnorozwojowe, nie szkodzące zdrowemu osobnikowi. Jeśli ktoś jest chory na coś to i tak wie najlepiej co mu wolno wykonywać a czego nie :) Ćwiczenia na fitnessie - nie zapominajmy, że prowadzący te zajęcia najczęściej kończą jakieś studia z tym związane i na pewno nikomu krzywdy czymś takim nie zrobią - przynajmniej ja nie słyszałam o takim przypadku.
Także - ruch to zdrowie - byle z umiarem :)
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
25 stycznia 2013, 08:24
no i mam chyba karę za tą wczorajszą pizzę i próbowanie masy do tortu - bolą mnie korzonki :( Ruszyć się prawie nie mogę :( A tyle mam dzisiaj rzeczy do zrobienia :(
25 stycznia 2013, 10:17
hej sloneczka:)
ja juz po kawce, zaraz musze cos zjesc, i zmykam z maluchami na zakupy.....
milego dnia zycze:)