Temat: Szczupłe do wakacji!

Dziewczyny jest już po świętach
więc koniec z wymówkami ;)

Czas się wziąć za siebie
bo zanim się obejrzymy będą już wakacje
i trzeba będzie się pokazać w bikini, sukienkach i spodenkach
w których zachwycimy innych swoją figurą

Ten wątek jest dla wszystkich którzy chcą poprawić swój wygląd
nie ważna waga z jakiej startujemy!
Ważne abyśmy się tutaj wspierały w zdrowym zrzucaniu wagi
oraz ćwiczeniach fizycznych

Zasady
1. Akcja staruje od teraz, od dziś
2. Ważenie odbywać będzie się co poniedziałek
3. Wagę można podać do wtorku do wieczora
4. Bierzemy czynny udział w życiu tego wątka aby nie padł śmiercią naturalną

Zapraszam



Jajanka nie przejmuj się... Wszystko będzie dobrze :)

heheh, mój organizm jest dziwnyyy! :D wczoraj się ważyłam (po dietetycznie idealnym dniu) i był kg więcej.... dziś spodziewam się okresu i już myślałam, że napiszę, że dziś z tego względu nie podam wagi, a tu 59,5 kg, dziwi mnie po pierwsze, że nie ważę jakieś 2 kg więcej a po drugie, że chudnę w tak śmiesznym tempie :p znów -0,1 kg.... masakra :D i to przez cały tydzień waga była wyższa a dziś minimalnie mniej, chociaż wczoraj obżerałam się czekoladą :p

no ale... te 2 tygodnie były w połowie udane, w połowie nie, mam 3 dni czerwone i duużo żółtych, zielonych tylko 6... więc... moją ambicją jest w tym tygodniu mieć same zielone i ciekawe czy za tydzień udałoby się zobaczyć 58 z przodu.... bo jak znowu byłoby 0,1 mniej to bym się zastrzeliła chyba :D
Pasek wagi
88,4 (-1,4) :) Nie jest źle :) Ale chciałabym widzieć naoczne efekty już już już!!! :D A tu dupa ;/ W tym tygodniu będzie gorzej, bo moi dziadkowie obchodzą 50-tą rocznicę ślubu i jest impreza - stół się będzie uginać... Impreza jest w sobotę, więc chyba w piątek nic nie zjem już, żeby móc zjeść  troszkę na tych "złotych godach". Z alkoholu na imprezie chyba zrezygnuję, bo żarcie i alkohol to już chyba przesada :P Doradźcie coś: pić i jeść normalnie w ten dzień - jakby dieta nie istniała, czy trzymać dietę? Co byście zrobiły?
Pasek wagi
-1,4 w tydzień to bardzo dobry wynik! :) GRATULUJĘ :)
ja na Twoim miejscu zjadłabym kawałek tortu i ze stołu wybrała jakieś danie takie w miarę nie tuczące i tyle :) najeść się i już nie podjadać :) albo ja np jeszcze w takich wypadkach kupuję jakieś owoce i zapycham się mandarynkami albo kiwi np żeby nie jeść więcej ciasta czy przekąsek jakichś, pomaga mi też  jak piję zieloną albo jakąś ziołową herbatkę zamiast soków np, wtedy mam zmieniony smak i jakoś mniej mam ochotę na przejadanie się i zasładzanie jedzenia
Pasek wagi
a opcję "nie zjem nic dzień wcześniej żeby na drugi dzień móc się napchać jedzeniem" zdecydowanie odradzam :D
Pasek wagi

Jajanka, Justyska - GRATULACJE!!!!!!

 Ja z powodu 2 dniowych zaparc mam 0,8 na plusie - 65kg ale paska absolutnie nie zmieniam....do tego -0,5cm w biodrach:) jest niezle :P

Justyska, ale ja tak strasznie bym chciała schudnąć, że bym nawet mogła przetrzymać ten piątek na głodzie, tylko po to, żeby móc zjeść na tej imprezie coś więcej niż tylko sałatkę grecką :P Dietetycznych dań nie będzie niestety. Menu całe wykonuję ja, mama i ciotka - więc niestety. Jedyne co, to chyba barszczyk będzie dietetyczny :P Poza tym nic. A nie chcę też wyjść na jakiegoś dziwaka, żeby siedzieć przy pustym talerzu. I te pytania od innych "Czemu nic nie jesz? Zjedz sobie .........(coś). Daj nałożę Ci" O matko nie cierpię takich sytuacji. Jestem tak "zdesperowana" tym odchudzaniem, że nawet bym nie poszła na tą imprezę ze względu właśnie na te teksty. Ale tego to już dziadkom nie zrobię :P ZAWSZE przez tego typu imprezy zawalam i odpuszczam sobie już totalnie dietę. Dlatego się stresuję :P
Stresuje mnie też sytuacja z rodziną, bo przyjeżdża mój kuzyn z żoną (są mniej więcej w moim wieku) z Anglii i ja ich ogólnie bardzo lubię, ale wkurza mnie doszczętnie ten ogólnorodzinny "zachwyt" nad nimi. Jacy to oni nie są super, jak sobie świetnie nie radzą w życiu itd. Ze mnie jakoś nikt z rodziny nie był nigdy taki "dumny". Zawsze się mówi "Ojej jaką Tomek ma piękną żonę... Poszczęściło mu się" a do żony (Basi) "Ojej Basiu wyglądasz cudownie, jesteś taka szczupła, masz piękną: sukienkę, makijaż, biżuterię, buty, fryzurę, kolor włosów, paznokcie" Po prostu wszystko w niej jest takie "super". Okej, może jest w miarę ładna, zgrabna to na pewno - ale czy to się trzeba tak nimi zachwycać? Mi najwyżej powiedzą "Ojej, nic się nie zmieniasz, pamiętam Cię, jak Cię mama jeszcze w wózku woziła, takim BYŁAŚ ładnym dzieckiem". Załamka po prostu. To jest drugi powód, dla którego chętnie bym nie poszła na tę imprezę oprócz jedzenia ;/
Pasek wagi
57, 8 kg!!! (czyli - 0,9 kg) :) Ale się cieszę!!!

Jajanka- świetny wynik! gratulacje! A imprezy rodzinnej współczuje. Też mam zawsze ten sam dylemat. Jest tyle dobrych rzeczy (zwłaszcza ciast, które uwielbiam), a babcia cały czas powtarza: "zjedz coś, zjedz coś, zjedz coś". Nie lubie tego nawet, gdy nie jestem na diecie :P

justyska34- grunt, że mniej ;) zreszta ćwiczysz, a mięsnie waża! 
Ewelinez gratualcje!!!
Gratuluję dziewczyny spadków z wagi :) SlimDevil, jak w końcu odwiedzisz miejsce, gdzie król piechotą chodzi, to jestem pewna, że będzie spadek również u Ciebie :)
Pasek wagi
ale pomyśl sobie jaka będziesz laska, np za rok na jakiejś innej rodzinnej imprezie kiedy to przyćmisz tą całą Basię, bo wszyscy zobaczą jaka laska z Ciebie :)
nie ma co liczyć na jakiś super dietetyczny dzień w takiej sytuacji, pozwól sobie na trochę ale tak, żeby się nie przejeść, wszystko w granicach rozsądku, pomyśl co by było, gdybyś się przegłodziła dzień wcześniej, na imprezie rzuciłabyś się na jedzenie i dopiero jak by to wyglądało :) ani zdrowo dla organizmu ani dla odchudzania, po prostu pilnuj się, żeby się nie przejeść, a żeby Ci nie dokuczali to może np jedz powoli? będą widzieli, że masz coś ciągle na talerzu to nie będą Cię katować, żebyś coś jeszcze zjadła? albo zostaw sobie coś na talerzu i powiedz, że 'już tak się najadłaś, że już nie dasz rady tego nawet dokończyć' ;) a jak będzie Cie kusić każda potrawa to po prostu wszystkiego nakładaj sobie po łyżce ;)

jakie to zabawne jak czasem musimy kręcić i zachowywać się jak dzieci, żeby tylko dla świętego spokoju nie słuchać gadania innych ludzi :) każdy tak robi w różnych sytuacjach :) ja nie zawsze tak potrafię, bo wychodzę z założenia, że nikt niczego mi nie będzie narzucał i się wtrącał, no i czasem wychodzą z tego niepotrzebne konflikty albo komuś przykrość zrobię, bo przecież chciał dobrze... także życzę Ci, żebyś tego dnia była mistrzem krętactwa i manipulacji ;) i zebyś wieczorem była z siebie dumna, że nie dałaś się ich gadaniu :D i że nie masz wyrzutów sumienia jak po innych takich imprezach wcześniej :)


Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.