27 grudnia 2012, 11:44
Dziewczyny jest już po świętach
więc koniec z wymówkami ;)
Czas się wziąć za siebie
bo zanim się obejrzymy będą już wakacje
i trzeba będzie się pokazać w bikini, sukienkach i spodenkach
w których zachwycimy innych swoją figurą
Ten wątek jest dla wszystkich którzy chcą poprawić swój wygląd
nie ważna waga z jakiej startujemy!
Ważne abyśmy się tutaj wspierały w zdrowym zrzucaniu wagi
oraz ćwiczeniach fizycznych
Zasady
1. Akcja staruje od teraz, od dziś
2. Ważenie odbywać będzie się co poniedziałek
3. Wagę można podać do wtorku do wieczora
4. Bierzemy czynny udział w życiu tego wątka aby nie padł śmiercią naturalną
Zapraszam![]()
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
9 stycznia 2013, 22:59
Fakt. Czasami ciężko się powstrzymać od pyszności ;) szczególnie jak ktoś obok siedzi i wcina, aż mu się uszy trzęsą
![]()
Mam też jeszcze jeden sposób na "ucieczkę" przed tymi pysznościami. Po prostu uciekam do swojego pokoju i nie gapię się na jedzonko, tylko zajmuję się czymś typu, robienie jakiś projektów lub czytanie.
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
9 stycznia 2013, 23:26
Hej :)
Ja dzisiaj dietkowo w pełni :) Sama jestem w szoku, że daję jakoś radę.... a znalazłam dzisiaj w torebce jakieś pierniczki - ah zjadłabym :P Oddałam chłopakowi... To chyba Wasza zasługa, że się tak trzymam :)
A jeśli chodzi o gotowanie w domu - ja jem tak jakby wszystko, nie łączę mięsa z chlebem, ziemniakami, ryżem, kaszą, makaronem - to łączę z warzywami. Ale wiadomo, że warzywa w tym okresie do tanich nie należą - niestety. Więc posiłkuję się często jakimiś słoikami (kiszone ogórki, konserwowe, papryka, pieczarki itp.) Tanio dość wychodzą (i dietetycznie) zupy: pomidorowa, ogórkowa - za 3-5 zł można się najeść po sam czubek nosa :D Ostatnio kupiłam kotlety sojowe (duża paczka kotletów w biedronce - 1,99) a obiadów dla jednej osoby wychodzi ze 4. Także da się tanio i w miarę dietetycznie gotować :) Mi na szczęście w odchudzaniu domownicy nie "przeszkadzają". Mama grzecznie zje, co ugotuję - nawet mówi, że dobre :D Chłopak też zje, aczkolwiek widzę, że potem dojada czymś najczęściej słodkim (a też by mógł parę kilo zgubić :P )
- Dołączył: 2013-01-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 26
9 stycznia 2013, 23:31
Przybijam z Wami pod tym względem piątkę. W domu jest bardzo ciężko powstrzymać się od podjadania, bądź jedzenia czegoś niedietetycznego i niezdrowego. W łodzi mieszkam sama i wtedy zasób mojej lodówki wynosi tyle, żeby starczyło mi na konkretny dzień. Codziennie chodzę na zakupy. A jak czasami wracam do domu i zajrzę do lodówki wypchanej po brzegi jedzeniem, o którym w czasie pobytu w łodzi mogę pomarzyć (choć staram się tego nie robić, żeby czasem nie ubzdurała mi się kolejna wycieczka do sklepu:)), no to wtedy wszystkie moje postanowienia strzela cholera! Oj ta słaba wola... Dlatego teraz, podczas stosowania diety nie wracam do domu:)
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
9 stycznia 2013, 23:36
Mam takie dziwne pytanie: czy jest Wam non stop zimno odkąd się odchudzacie? Ja zamarzam mimo podwójnych skarpetek, bluz, podkoszulek, ciepłych dresów. Herbaty mi nie pomagają (może chwilowo) - nie wiem już co mam robić - pewnie ćwiczenia by mnie rozgrzały, ale jestem tak skostniała, że trudno mi się wydostać spod kołdry :P
Dzisiaj np byłam w galerii, nachodziłam się będąc w kurtce i po pewnym czasie było mi już ciepło - pojechaliśmy z chłopakiem do jego siostry, tam chwilę posiedziałam i koniec - było to już parę godzin temu a ja nadal zamarzam :( W dodatku cała rodzina mojego chłopaka, jak i on sam mają głupią manię wiecznego wietrzenia. Co to w ogóle za pomysł, żeby mięć odkręcony kaloryfer na 5 i otwarte okno.... Przecież to się mija z celem, a o braku oszczędności już nie wspomnę. Ale przecież nie będę pouczać dorosłych ludzi...
W każdym bądź razie jest mi okrutnie zimno... a Wam?
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
10 stycznia 2013, 00:51
Hm... w sumie ja też marznę, ale to od zawsze tak mam jak jestem u rodziców więc dla mnie to norma. Jak jestem w Łodzi to nie marznę, chociaż może to wynika z tego, że mój T. jest obok ;)
Także ja raczej nie wiązałabym tego z odchudzaniem
- Dołączył: 2013-01-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 26
10 stycznia 2013, 09:05
Kobietki, kolejny dzień czas zacząć. Do boju! Bez podjadania, marudzenia, lenistwa!:) Skończmy ten dzień z zadowoleniem na twarzach:). Mam pytanie: co myślicie o planie treningowym Chodakowskiej?
10 stycznia 2013, 09:23
jajanka a ja mysle ze to jak najbardziej od odchudzania, organizm moze byc oslabiony, ale poprawic krazenie mozesz wlasnie cwiczac regularnie, poprawi sie twoje samopoczucie:) ja tez tak mam:)
bogusica tobie rowniez zycze udanego dietkowego dnia:) co do chodakowskiej to wg mnie sa to zdecydowanie cwiczenia modelujace, ja sie nie pisze....jeszcze nie teraz:)
ja dzisiaj znowu mam spadek na 64kg:) licze ze w poniedzialek bedzie juz 63 na poczatku:) nie wazne jaka wartosc koncowa moze byc nawet 63,9kg.....
Ja kochane dzisiaj znowu pwnie nie bede miala za duzo czasu na jedzeni bo znowu planuje spedzic dzien z dziecmi w terenie:) nie mysle wtedy o jedzeniu a dzieci sie pieknie dotleniaja:)
Buziaki i pieknego czwartku zycze:)
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
10 stycznia 2013, 10:51
hej dziewczyny. Ja dziś wlazłam na wagę i jest spadek
![]()
i w sumie mam nadzieję, że w poniedziałek będzie 4 na drugim miejscu ;) także tak jak obiecałam jestem grzeczna
![]()
ale wiem, że nie mogę sobie odpuścić, bo do poniedziałku jeszcze trochę czasu zostało. Trzymajcie się ciepło i miłego dnia
10 stycznia 2013, 10:55
plomyk1988 gratuluje:) trzymma kciuki za 3 na drugim miejscu:)
rowniez zycze milego dnia:)
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
10 stycznia 2013, 11:01
SlimDevil również trzymam kciuki, jak i za wszystkie z nas zresztą :)
W grupie jednak idzie zdecydowanie lepiej i teraz żałuję, że nie dołączyłam do takiej o wiele wcześniej, ale nie ma co się oglądać za siebie i idziemy do przodu!