Temat: Szczupłe do wakacji!

91,6 spadek o 2,4
wiem, że to tylko woda i to co było w jelitach, ale zawsze i to dobre :D

u mnie też spadek co prawda minimalny ale spadek :D :D :D super ważne że waga w dół ;) gratuluje Wam wszystkim widzę że każda z nas ma jakiś spadek :) oby tak dalej

Więc kochane, ważyłam się n tej "cudnej wadze" i mam 75,7 (spadek od zeszłego tygodnia -0,9 kg i -0,3 od czwartku) ale dostałam @, więc to tak z przymrożeniem oka traktuję... Najważniejsze są spadki w cm, np. w talii -3 cm :) To miejsce zawsze mi najszybciej chudło, a u Was jak?

u mnie niestety wzrost o pół kg :/ niegrzeczna byłam...
ale za to jeśli chodzi o cm to w biuście mi wzrosło 2 cm ;) ale i w brzuchu niestety też :/ chociaż nie wiem czy to nie jest wina tego, że od rana cierpię na zapalenie pęcherza :/
No nic w każdym razie obiecuję sobie i Wam, że w tym tygodniu będę grzeczna :) i w następny poniedziałek będzie tak -  ;)
A wszystkim, które zmniejszyły siebie gratuluję.
A i jeszcze mi się przypomniało, ta tabelka na forum chyba by mnie bardziej motywowała. Albo ją przegapiłam, albo jej po prostu nie ma. Jak nikt nie zrobi to ja ją zrobię, wieczorem ;) myślę, że dla każdej z Nas będzie to dobrą motywacją.

no właśnie też dziś szukałam tej tabelki :) złośnica mówiła kiedyś tam, że zrobi i chyba jej się zapomniało :)

Jajanka - tak dużo w tydzień? super! gratulację :) woda czy nie woda, spadek jest spadek ;)

natuus - 3 cm mniej w talii w tydzień to też mega wynik ! jeszcze przy okresie... :)

płomyk - za tydzień meldujesz, że byłaś grzeczna! chociaż i tak będziemy Cię pilnować przez cały tydzień ;) nic się nie martw :D

dzięki justyska wiem, ze mogę liczyć na Waszą pomoc :) i jestem już grzeczną dziewczynką ;) obiecuję

masz kopa motywacyjnego, do roboty! <kop,kop, kop>

Hej:)Ale długo mnie nie było, ale nie miałam dostępu do komputera;)
U mnie też spadek, 69,9kg:) czyli -1,6kg:) ale się cieszę:)
Gratuluję Wam spadków:) A dla tych którzy byli na +, wielkiii koooop motywacyjny:)

Już mnie tak nie kopcie bo mnie ty...ek boli
ale fakt, należało mi się...
I kurcze, powiem Wam, że jestem trochę uziemiona teraz, bo ksiądz ma do Nas przyjść po kolędzie (nie lubię kurdupla :/ - bo jest plociuchem i tylko na kasę mu się oczy świecą), ale przez to nie mogę się wziąć za nic konkretnego, bo nie mam pojęcia kiedy się pojawi ten batman... a nie mogę też powiedzieć rodzicom, że nie zejdę jak przyjdzie bo zrobiłabym im przykrość... i naraziła na plotki ze strony księdza, że jestem jakąś niewychowaną dziewuchą... więc same rozumiecie, że muszę trzymać poziom i się zmusić do bycia miła dla niego... jak ja tego człowieka (bo dla mnie to nie jest ksiądz) nie lubię

Ja właśnie po cwiczonkach, 45 na stepperze, 200 skoków na skakance i 100 brzuszków;D

Hehe plomyk1988-świetnie Cię rozumiem, też nie lubię dnia kiedy jest kolęda bo trzeba siedzieć i czekać bo nie wiadomo kiedy się zjawi;/