27 grudnia 2012, 11:44
Dziewczyny jest już po świętach
więc koniec z wymówkami ;)
Czas się wziąć za siebie
bo zanim się obejrzymy będą już wakacje
i trzeba będzie się pokazać w bikini, sukienkach i spodenkach
w których zachwycimy innych swoją figurą
Ten wątek jest dla wszystkich którzy chcą poprawić swój wygląd
nie ważna waga z jakiej startujemy!
Ważne abyśmy się tutaj wspierały w zdrowym zrzucaniu wagi
oraz ćwiczeniach fizycznych
Zasady
1. Akcja staruje od teraz, od dziś
2. Ważenie odbywać będzie się co poniedziałek
3. Wagę można podać do wtorku do wieczora
4. Bierzemy czynny udział w życiu tego wątka aby nie padł śmiercią naturalną
Zapraszam![]()
5 stycznia 2013, 22:06
Peauela napisał(a):
SlimDevil - dziękuję, 20 stycznia A ja nie chciałam żadnej typowo balowej sukienki, więc sobie skromną wybrałam A co do diety- bardziej na ćwiczeniach niż diecie Ale jeszcze tłuszczyku troszkę jest niestety, na zdjęciu ukryty Płomyk - ja proponuję złapać pracę dorywczą, a w międzyczasie szukać czegoś, co Ciebie interesuje Zawsze będziesz miała troszkę pieniążków dla siebie.
Ja tez nie znosze balowek, takie suknie to dla starych bab, albo na wlasny slub.....tez wole skromniejsze, wazne zeby byly wygodne, nawet na wlasnym slubie nie mialam bomby balowej tylko skromna wysadzana kamieniami w krztalcie syreny, w ktorej bylo mi bardzo wygodnie :) mam nadzieje ze sie wybawisz Ja na wlasna studniowke nie poszlam, chodzilam do Liceum Ogolnoksztalcacego Mistrzostwa Sportowego w Krakowie i mialam tak zryta klase te szok, mnostwo plywakow, sami indywidualisci....
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 831
5 stycznia 2013, 23:09
płomyk - ja też studiuję grafikę komputerową! i nie pocieszasz mnie z tą pracą :D
a co do pieczywa to ja zastępuje je często chlebkiem chrupkim albo waflami ryżowymi
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
5 stycznia 2013, 23:24
SlimDevil - uwierz mi, moja klasa też jest okropna. Zupełnie nie zgrana, podzielona na grupki. Ale mam kilkoro znajomych, których uwielbiam i mam zamiar z nimi wybawić się po wsze czasy
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
5 stycznia 2013, 23:36
justyska34 z tego co wiem to w Wawie nie ma aż takich problemów, więc na razie się nie załamuj ;) Ja jednak zostaję w Łodzi, bo stamtąd jest mój facet, a ja nie wyobrażam sobie życia na odległość, ani w żadnym wypadku dojazdów do Wawy z Łodzi. Po prostu szukam dalej, poczekam jeszcze z miesiąc (w między czasie porobię jakieś małe rzeczy), a potem będzie się myślało co dalej...
6 stycznia 2013, 00:27
Ja też miałam klasę w liceum do bani... Dziewczyny takie za przeproszeniem "głupie pindy" a chłopcy myśleli, że jacy to oni maczo nie są. Parę tylko normalnych dziewczyn było. Moje liceum to 3 lata kłótni klasowych. Na studniówkę poszłam, nie żałuję bo miałam znajomych w innych klasach, ale lepiej bawiłam się na studniówce mojego R. z ludźmi prawie mi obcymi.
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
6 stycznia 2013, 01:43
Hej dziewczyny :)
Ja dzisiaj w pełni dietetycznie - pewnie dlatego, że cały dzień w pracy spędziłam, a tam nie ma czasu na jedzenie :( Do domu wróciłam wściekle głodna (jak jestem głodna, to jestem strasznie zła - też tak macie?
![]()
) Na obiad miałam kurczaka marynowanego w jogurcie naturalnym z czosnkiem i smażonego na grillowej patelni i do tego surówka z kapusty i marchewki - pycha
Byłam tak zmęczona, że zaraz po obiedzie poszłam spać i właśnie się obudziłam :D
Moja studniówka była... po prostu okej - sukienkę miałam nie do końca taką jaką chciałam (wydawało mi się, że wyglądam w niej grubo po prostu - i pewnie tak było :( ) poza tym nie byłam zadowolona z mojej fryzury - żona kuzyna (fryzjerka) robiła mi fryzurę i coś jej nie wyszło, bo chciałam mieć takie hmm loki robione prostownicą - ale jak się okazało, to moją prostownicą nie dało się tego wykonać, a ona swojej z domu nie wzięła. Przez te próby fryzurowe zostało mi 15 minut na makijaż (a przecież to zdecydowanie za mało) a na koniec porwały mi się jeszcze rajstopy - miałam na szczęście drugą parę awaryjnych :P Ogólnie masakra z przygotowaniami :P Sama impreza była po prostu okej, nic nadzwyczajnego.
a tak a propos pracy, to jak wygląda takie kreatywne cv? słyszałam już o różnych wymysłach typu jakieś broszurki rozkładane z cv w środku itp jestem ciekawa jak wygląda kreatywne cv grafika komputerowego :) Dziewczyny możecie pokazać coś takiego? Oczywiście bez danych żadnych w środku, żeby nie było :)
6 stycznia 2013, 10:43
Hej laseczki ja wlasnie po sniadanku, rozpisalam swoje dzisiejsze menu, wiec powinnam zmiescic sie spokojnie w 1000kcl...
Mnie kolezanka ktora pracuje w Human Resources w Irlandii mowila ze jezeli twoje cv nie zainteresuje pracodawcy w 5 sekund to idzie do kosza.....
5 cholernych sekund!!!!! Ja nie wiem, jej musze chyba zapytac, jak bede robila swoje cv moze pod koniec tego roku....
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
6 stycznia 2013, 10:44
Dzień dobry laski ![]()
Natuś - moja klasa to 4 lata kłótni, nigdy nie myślałam, że ludzie mogą być tak podli i tak niezgrani.
Jajanka - ja takie niespodzianki miałam przed studniówką mojego T., w końcu się troszkę spóźniliśmy (na szczęście tylko na przemowy nie na poloneza)
![]()
W dodatku miałam beznadziejną fryzurę, beznadziejną sukienkę, beznadziejne buty i makijaż. Ale się wybawiłam przynajmniej
![]()
6 stycznia 2013, 10:49
ja dziś staram się zmieścić w 1500 kcal, wczoraj wyszło mi przez te bagietki ponad 2000 kcal
![]()
( nie sądziłam, że jedna ma 500 kcal),
moje zapotrzebowanie to 2000 kcal podczas siedzeniaaaa i nic nie robienia. Trzeba liczyć te kcal.
![]()
1000 kcal to chyba troszkę mało... nie boisz się, że zwolni Ci metabolizm, jako nastolatka tak rozwaliłam sobie organizm - 4 miesiące na 700 kcal, masakra
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
6 stycznia 2013, 11:05
czarno.biala - ja tam nie liczę, tylko na oko. Zwariowałabym chyba licząc to wszystko