Temat: Szczupłe do wakacji!

Dziewczyny jest już po świętach
więc koniec z wymówkami ;)

Czas się wziąć za siebie
bo zanim się obejrzymy będą już wakacje
i trzeba będzie się pokazać w bikini, sukienkach i spodenkach
w których zachwycimy innych swoją figurą

Ten wątek jest dla wszystkich którzy chcą poprawić swój wygląd
nie ważna waga z jakiej startujemy!
Ważne abyśmy się tutaj wspierały w zdrowym zrzucaniu wagi
oraz ćwiczeniach fizycznych

Zasady
1. Akcja staruje od teraz, od dziś
2. Ważenie odbywać będzie się co poniedziałek
3. Wagę można podać do wtorku do wieczora
4. Bierzemy czynny udział w życiu tego wątka aby nie padł śmiercią naturalną

Zapraszam





cała ja XD
Pasek wagi
SlimDevil - wyglądałaś prześlicznie! Super sukienka podkreślająca Twoje zalety 
Jajanka - haha, uśmiałam się, u mnie jest tak samo 

Ja wczoraj prawie 2 godzinki pośmigałam na łyżwach  Zaraz idę poćwiczyć!
Pasek wagi
Jajanka- ja mam tak, że jak chcę wcześniej wstać, to oczywiście ambitnie nastawiam budzik, budzik dzwoni, a ja ograniczam sie tylko do jego wyłączenia i śpie dalej. Nawet na tej podłodze nie zdołałabym sie połozyć :D

justyska34-z tą twarzą miałam takie same refleksje. pewnych rzeczy się nie przeskoczy :P ja oprócz peelingu od czasu do czasu, kremu nawilażającego na co dzień i maseczki od święta (to trzecie- tylko dla poprawy humoru i odprężenia, jednorazowe, kupowane w drogerii R***) nie robię nic. makijaż- owszem. bez niego nie wyszłabym z domu :P jeśli chodzi o fryzurę- ja akurat nie szaleję z włosami. mam czarne, tzw. podatne na układanie włosy (same się falują i wywijają), długość- za łopatki. chodzę głównie w rozpuszczonych. ogólnie- wolałabym proste, więc czasem prostuję i wtedy są sporo dłuższe. czasem robię koczka z klamrą, a na rower albo spacer- kitka lub mój ukochany "bobek" :) A Wy?
ja zaczęłam dbać o włosy,  mam takie cienkie... szybko mi się rozdwajają i jakiś czas temu dosyć drastycznie skróciłam długość (miałam do łopatek a teraz tak przed ramiona) a marzy mi się bujna czupryna... fryzury zawsze szybko opadają i chodzę zawsze w jednej :( zwykłe rozpuszczone włosy, które na dodatek wyglądają ładnie tylko w dniu mycia, po nocy jeśli chcę gdzieś wyjść muszę znowu je myć :(  zaczęłam różne maseczki nakładać, muszę zakupić sobie olej arganowy bo skończył mi się już jakiś czas temu a pomagał na końcówki
Pasek wagi
ja włosy mam gęste, na to akurat narzekać nie mogę. intensywnie je zapuszczam, ale w związku z tym, że też mi sie rozdwajaja- musze je podcinac, wiec wsciekam sie, ze kiedy tylko podrosna, musze je odświeżać...:/ no i moje sie pusza w kontakcie z wilgocią...używam odżywki po każdym myciu, aby je nawilżyć, bo inaczej wyschłyby na wiór. czasem też olejek arganowy idzie w ruch. spokojnie moge je myc przed snem, a rano ładnie wyglądaja. są podniesione i sie ukladaja. z włosami ogolnie jest dużo roboty. faceci szybko umyją i szybko wysuszą, a my? zwłaszcza z długimi jest duzo walki. ja myję wieczorem i pozostawiam do swobodnego wysuszenia, żeby nie uzywac suszarki. myję codziennie, a schną kilka godzin :P z tego, co wiem- olejek arganowy podnosi włosy od nasady, a nie przetłuszcza włosów, więc może to dobry patent? 
o , nie wiedziałam :) strasznie Ci zazdroszczę takich włosów! :) ale to genetyka i na grubość to raczej nic nie poradzę :p
Pasek wagi
Cześć słoneczka ;)

Co do włosów to ja mam tak, że też muszę codziennie rano myć głowę, bo po nocy wyglądają tak jakbym nie myła włosów kilka dni :/ i przez to, że codziennie rano traktuję je suszarką to są strasznie hm "sianowate" dlatego nakładam po umyciu odżywkę odbudowującą włosy (pewnie też dlatego na drugi dzień wyglądają na przetłuszczone). Dodatkowo ostatnio przez to, że wieczorami zazwyczaj ćwiczę, to tym bardziej następnego dnia wyglądają moje włosy okropnie, ale to akurat normalne, bo w końcu podczas ćwiczeń ciało się poci i nie ma siły, żeby włosy były świeże ;)

Co do dzisiaj to wyjątkowo (nie wieczorem, bo wieczorem mam gości) jestem po ćwiczeniach z JM :) i czuję się świetnie. Zawsze przed ćwiczeniami tak bardzo mi się nie chce, a po nich czuję się znakomicie, bo wiem, że coś dla siebie robię. Także do ćwiczeń Jajanka!

Powiem Wam jeszcze, że jutro myślę, że czeka mnie największy spadek jak do tej pory. Dziś się zważyłam z ciekawości i... zobaczycie jutro ;) a jak tam u Was?

Pasek wagi
heheh, to oby jutro było tyle samo albo i mniej ;) zazdroszczę :) u mnie waga stoi w miejscu cały tydzień i jest to 60.0 kg ciągle, trochę się irytuję... chciałam być kg lżejsza 11lutego ale raczej mi się to nie uda biorąc pod uwagę to, jak opornie mi to idzie :/ smutno mi bo ćwiczę od końca listopada a efekty bardzo małe... kilka cm mniej w brzuchu (3 góra) i tyle, no ale brzuch mi najłatwiej chudnie, dopiero teraz zaczęłam tak naprawdę pilnować diety, choć jem mniej już od dłuższego czasu i mam nadzieję, że teraz się ruszy..... tak bardzo bym chciała...

z drugiej strony pocieszające jest to, że waga może i stoi ale czuję takie mięśnie brzucha...  a one na pewno też ważą :p przykrywa je jeszcze tłuszczyk ale już nie mogę się doczekać jak zostaną tylko mięśnie... już teraz jak się złapie za boczki to czuję o wiele mniej miękkiego a zaraz palce zatrzymują się na czymś twardym (czyt. mięśnie ;) )

myślicie, że uda mi się schudnąć przez kolejny tydzień chociaż 0,7 kg? genialnie by było gdybym zobaczyła spadki cm w udach... wcześniej ćwicząc codziennie i trzymają dietkę powiedzmy co drugi dzień chudłam 0,1 na tydzień.... masakra :p
Pasek wagi
justyska słyszałam, że im bliżej celu tym ciężej idzie. Ja na Twoim miejscu robiłabym po prostu swoje. Jak do tej pory nie zakładałam nigdy, że w tym tygodniu muszę schudnąć 0,5kg a w następnym 1kg. Po prostu stwierdziłam, że schudnę do wakacji ;) dlatego zapewne raz stoi u mnie waga, a raz spada całkiem sporo, ale ważne jest dla mnie to, że spada w ogóle. Nawet jakbym miała schudnąć w którymś tygodniu zaledwie 0,1kg to i tak będę z tego powodu szczęśliwa :) oczywiście logicznym jest, że będę bardziej skakać do góry ze szczęścia jeśli schudnę 1kg a nie 0,1kg ale i tak będę zadowolona :)
Nie chciałabym, żebyś mnie źle zrozumiała, bo oczywiście realnym jest, że uda Ci się schudnąć 0,7kg w tydzień, tylko z mojej perspektywy wygląda to tak, że nie ważne ile, ważne, że mniej. Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy z nas jest inny i ktoś może powiedzieć, że głupio gadam, ale po prostu tak uważam i już ;)
Także, po moim długim wywodzie powiem tylko na koniec: trzymam kciuki
Pasek wagi
dobrze gadasz ;) tylko gdyby te 0,1 to byłaby norma a nie odstępek to nie wiem czy też byś tak myślała :D właśnie zastanawiam się czy te 0,7 kg u mnie jest to realne :) ale zepnę poślady i się przekonam sama na sobie :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.