- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 sierpnia 2010, 17:34
Witam wszystkich
Zaczynam w czwartek, mam nadzieję że znajdą się dziewczyny z podobną ilością kg do zrzucenia od sierpnia!
3 kg mniej - to zasługa ostatnich tygodni diety. Ale ja potrzebuję Planu i koniec, bo tak to łapię często niepotrzebne jedzonko.
A zaczynam dietkę bo przeraziła mnie w tamtym tygodniu moja kondycja :) Przed porodem jeżdziłam do pracy na rowerze 12 km w jedna strone - 12 h w ruchu w pracy - i 12 km do domu i miałam więcej siły niz teraz gdy przejechałam z mężęm może z 2 km.
Myślałam że oskrzela wypluję, tak mnie dusiło z przesilenia organizmu :)
Mój mąż - zapalony sportowiec o figurze jakiej pozazdrościć mu może każdy był przerażony i ja powiem szczerze też.
Jeżeli chodzi o zakwasy to nie bolały mnie nogi - bo ćwiczę przed telewizorkiem do fajnych płyt.
Mam nadzieję że ubytek kg sprawi że i w ćwiczeniach będzie łatwiej.
Trzymam kciuki za siebie i za Inne startujące kobitki!!!
29 sierpnia 2010, 22:56
30 sierpnia 2010, 08:48
Najważniejszy jest ruch - a przy kręglach trochę się na skaczesz :) ja jak teraz mam plan od trenera to staram się grzecznie ćwiczyć!
Ja też nie lubię jak coś jest nieczynne i musisz zmieniać plany. A ja wczoraj zjadłam obiad w restauracji ale podobny do tego z vitalii i nawet podjadłam trochę ciasta - litewskiego w Chudowie były występy Litwinów i jak się tu nie skusić na pysznego mrówkowca albo sękacza. A najlepsze ze to jak weszlam na wage to znowu spadek :) Bo poprostu wiem ze nie mozna przesadzac i ajkie porcje jesc dzieki Vitalii!
karochan - witaj spowrotem :) właśnie się wczoarj zastanawiałam czy jeszcze do Nas wrócisz :)
wakacje sa straszne - ja też zawsze wracam z nadbagażem :) A do 11 jeszcze daleko rzeczywiście!
30 sierpnia 2010, 13:42
30 sierpnia 2010, 16:54
30 sierpnia 2010, 17:06
30 sierpnia 2010, 17:38
30 sierpnia 2010, 19:33
nie lbię upałów ale taka pogoda to jest wykańczająca straszliwie, spać się chce i jedyna fizyczna czynność to buszowanie w Vitalii którą jestem wstanie wykonać :) Biedna córeczka leży na kanapie i się nudzi bo mama jakaś do duszy dzisiaj...
Nie mam nawet ochoty na kolację... To już ze mną naprawdę żle :)
30 sierpnia 2010, 20:19
30 sierpnia 2010, 21:24
31 sierpnia 2010, 07:19