Temat: 6-tkowa 22ga akcja 1.12.12- 16.02.13

wieczornie...

Desperatka, gratuluję spokoju, ja to w furii po takich słowach bym tego gościa chyba skopała :) No ale ja to już taka porywcza jestem... :P

justa, hahaha a to dobre z tym powyżej pępka :) ja też tak mam :)

jerzokb, gratulacje - z tego, co czytam prawie kilogram Ci ubyło w tym tygodniu, więc w końcu się ruszyło!!! Tak trzymaj!

fattest, nie łam się, trzymam kciuki, żeby się wszystko poukładało - przede wszystkim w domu...

kateszka, ogarniaj się, ogarniaj :)

Nie wiem co mi się tu zepsuło, mogłąm 3 nicki pogrubić, a teraz już nie mogę nic zaznaczyć... ehhh vitka się psuje?

Siemaneczko!

Wczoraj leniwy dzień, dlatego dzisiaj od rana papierdzielam :) Odkurzyłam mieszkanie, pomyłam podłogi, starłam kurze i ogarnęłam kuchnę. Została łazienka, ale potrzebuję chwilę przerwy, bo coś mi ręka mdleje... ja pierdziele sypię się po tej 30stce :)

Ebek, a co tam babcia narozrabiała?

marcelka55 co babcia narozrabiała? Nic nie można było dotknąć dzieciakom, bo tu się uderzą, tam nogę złamią i takie tam:) W końcu dowaliła, że my jej nie słuchamy i krzywdę dzieciom robimy, tak jak ja oparzyłam moją J. Babcia miała gotowy scenariusz, że widziała jak jakieś puszki stały u mnie w holu i jak ja je zawinęłam w papier i rzuciłam do ognia! No masakra! Wyprowadziła mnie z równowagi na całej linii. Mój błąd, że z jednego worka wrzucałam śmieci pojedynczo, a drugi tylko namacalnie sprawdziłam i wrzuciłam w całości do ogniska. Miałam ogromne wyrzuty sumienia i gdyby nie kolejne tragiczne wydarzenia w moim życiu, to do dziś żyłabym w poczuciu winy. Ale ja nie zrobiłam tego celowo i wiem, co się pali a co nie. A w ogóle to chodzi o to oparzenie J. z początku wakacji. Ale babcia widziała na własne oczy co i jak było!!!!!!!! Dziś przyszła na mnie krzyczeć, żebym poszła po dziecko do szkoły bo ślisko. Zawsze zapominam zamknąć drzwi na klucz... Co z tego dziecka wyrośnie??? Czy po mnie ktoś chodził do szkoły jak padał deszcz, śnieg, czy było ślisko??? Oczywiście, że nie poszłam. Patrzę przez okno, a dziecko idzie zadowolone, bo się całą drogę ślizgało na lodzie:D:D:D 

Buuuuu

Ale się najadłam :(