Temat: -5 KG DO KOŃCA MARCA

u mnie nawet spoko pogoda. ani goraco za bardzo ani zimno. ale niedzielny kilmat mnie ogarnął.. lenistwo.czuje ze zjadlam za  duzo....

W Krakowie pogoda całkiem-całkiem :)
Dotarło do mnie wczoraj na rynku, że jedyny mój posiłek to obiad o 15, więc o 20 poszłyśmy z koleżanką do McDonald'sa - ale nie czuję się ani trochę winna, bo potem tańczyłyśmy w świetnym music clubie Blue do niemal czwartej z minimalnymi przerwami co godzinę i te 6 McNuggets już pewnie dawno odeszło do przeszłości :P
I co najważniejsze, stara, dobra czerwona przyjaciółka sobie poszła i waga znów wskazuje 69, z tendencją malejącą :)
Najfajniejsze sposoby na spalanie kalorii: rolki i taniec :D Polecam gorąco :D
Poza tym, efekty diety chyba widać, bo pan fotograf nie odstępował mnie na krok, czym muszę się pochwalić :)

Pozdrawiam i życzę wytrwałości! :)

no to super ze u ciebie widac efekty :P mi ciocia tez powiedziala ze mam jak by lepszy brzuszuszek :P jednak ta 6 z przodu to poprawia humor :P

72,6->72 malutki spadek w ciągu tygodnia, ale wczoraj wieczorem poszłam na całego i zjadłam dużo za dużo... dziś już postaram się wrócić na właściwy tor:)

To dziś miałyśmy się grupowo ważyć? To ja się nie mam czym pochwalić: po obleceniu wczoraj urodzin i imienin waga nieubłaganie (na szczęście po śniadaniu) wskazuje 69,8. Ale! Od dziś znów ostro biorę się za siebie! :)
A jak Wam idzie? :)

mi waga po pierwszym tygodniu pokazuje 73, czyli spadek o 2 kg, cieszę się ale wiem,że to tylko woda najpierw spada więc czekam aż coś będzie widać po ubraniach :)

Ja nie odnotowałam żadnego spadku, a wzrost.. Waga pokazuje 70 kg, choć niecałe (mam analogową), ale mam @, więc wszystko w porządku ;)

Hej! U mnie też bez zmian, waga stoi jak zaklęta ale co najważniejsze to że ubyło mi 2 cm w tali czyli te 100 brzuszków robionych dziennie i 30 min steppera jednak dały jakiś efekt.

Ja dzisiaj zbierałam 6 godzin fasolkę. Czuję, że to musi zastąpić ćwiczenia przewidziane na dzień dzisiejszy. ;d

wieczorem wybieram się na aerobik:) mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk:)