Temat: -5 KG DO KOŃCA MARCA

ZBIERAM GRUPKĘ DZIEWCZYN KTÓRE CHCIAŁY BY SCHUDNĄĆ -5 KG DO KOŃCA MARCA. W GRUPIE RAŹNIEJ MOŻEMY SIĘ WSPIERAĆ, WIEM COŚ O TYM PONIEWAŻ NIE DAWNO SCHUDŁAM DZIĘKI GRUPIE 15 KG.
spoko... a we mnie chyba się odzywa przedokresowy potwór
Pasek wagi
Tylko nie gryź! :D
Przepraszam dziewczyny ze nic nie pisalaam, ale znowu nie mialam neta. Po za tym komp mi sie psuje raz chodzi a raz nie. U mnie waga w miejscu... 65,0 kg. Czasami mam wrazenie ze juz nie zejde do tych 60 kg. :( Jeszcze za niedlugo beda swieta i kg na plusie :(((

PS. Zmienie po nuiedzieli temat -5 kg w POSCIE. Dziewczyny poscimy do siwat moze bedzie latwiej...
dobry pomysl:PP ja sobie musze powiedziec stop slodkiemu ;p bo wczoraj czekolada byla.. duzo .. prawie cala bez 6 kawalkow ;/ no coz.. i chleb bialy ;/ lacznie kanapek bylo 7 ulala... no i waga w gore.. wiem wiem.. nie trzymam sie diety.. a potem marudze.. ale dzis juz dobrze jest :P
Pasek wagi
A ja - mimo małych "wpadek" - widzę i czuję wpływ diety :) Polega na tym, żeby się odtoksycznić i pozbyć nadmiaru wody (ale dużo się też pije). Jak już pozbędę się wody, będzie łatwiej pozbyć się tłuszczu :P A przynajmniej tak sobie wmawiam! Poza tym, nie jestem niemal w ogóle głodna i zmniejsza mi się żołądek - przyda się na przyszłość. I staram się żyć bez cukru i soli (dodatkowej).
czyli co jesz by sie odtoksycznic???
Pasek wagi
Głównie produkty na parze, minimalną ilość mięsa (w ogóle nie powinnam go jeść), twarożek naturalny (u mnie to serek wiejski po prostu). Od dziś zastępuję też szkodzącą kawę - Inką z magnezem, mama ma kupić :) Tutaj albo w moim pamiętniku mogę zamieścić 3-dniowy jadłospis, jeśli chcesz.
Setsuhen to ja powinnam właśnie jeść mięso (ale nie kurczaka i wieprzowinę) i warzywa (blanszowane, wygrzane w wook), masło, a zero twarożków, mleka, sera i innych tego typu rzeczy

> Tylko nie gryź! :D
przecież to nie ja tylko ten potwór który jest we mnie.... jakiś obcy we mnie wchłania, gryzie i warrrczy
Pasek wagi
Malakandro, wszystko zależy od organizmu, gł. od grupy krwi :) Byłam na diecie obejmującej gł. białko i nabiał - i omal nie wylądowałam w szpitalu. Po 1,5 tygodnia!
Przedokresowym potworom mówimy stanowcze: NIE! :D One chcą naszej zguby! :D I zbędnych (nam) kilkogramów! :D
A ja właśnie dobrze czuję się na/po białku, a wszyscy wmuszają we mnie warzywka i owoce, tururu... ;d

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.