- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
31 lipca 2010, 07:27
nowy dzień & nowe niepowodzenia;)
31 lipca 2010, 07:29
nowy dzień & nowe niepowodzenia;)
31 lipca 2010, 10:06
nogi i brzuch poćwiczone. w pewnym momencie czułam, jak krople potu lecą mi po udach i łydkachteraz trzeba iść kupić sobie coś dobrego-grzesznego do jedzenia
u mnie piekne słońce i błękitne niebo. a u was?
- Dołączył: 2009-10-18
- Miasto: nibylandia
- Liczba postów: 961
31 lipca 2010, 10:11
u mnie też ;) gdynia wita turystów piękna pogodą ;) wpadłam się tylko przywitac i opisac moje dzisiejsze przygody z kieckami na blogu, a teraz lece wytapiac tłuszcz na plaży ^^
31 lipca 2010, 10:39
zazdroszczę Ci memoria tego, że mieszkasz nad morzem
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
31 lipca 2010, 12:06
u mnie szaro i ponuro. tylko deszczu brakuje do typowego obrazka październikowego południa. po 5 dniach waga spadła o całe 400g ( nie mogłam się powstrzymać i wlazłam) ;) w poniedziałek chyba jadę na kilka dni do Krakowa. potem może z rodzicami odwiedzę polskie morze, bo mi się tęskni. póki co jest dziś, ze słodyczy wszamałam dwie soczyste nektarynki :) yummi
31 lipca 2010, 12:45
pikej, nektarynki nie liczą się jako słodycze;)słodyczami to ja się najadłam. było magnum w białej czekoladzie i marcepan.
jem, żeby mieć, co spalać podczas ćwiczeń
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
31 lipca 2010, 12:49
jasne że się nie liczą, ale były tak słodziutkie że naprawdę lepsze niż czeko albo inne takie.
no tak, musisz jeść dużo bo znikniesz przy takim natężeniu treningu :P
31 lipca 2010, 12:55
cudownie byłoby zniknąć;)ćwiczenia weszły mi w krew, a jem, żeby mieć siłę. szkoda tylko, że nie chudnę
Edytowany przez okamgnieniexx 31 lipca 2010, 13:16
31 lipca 2010, 20:06
widziałam dziś strasznie chudą dziewczynę/kobietę. jej łydki pokrywała tylko skóra. patykowate po prostu. albo anorektyczka, albo z natury taka koścista. chociaż w sumie miałam koleżankę z natury patykowatą, która mimo wszystko miała jakieś tam mięśnie.
podsumowanie dnia:
rano: 60' nogi + 11'brzuch
przed chwilą: zeszłam z roweru 2h = znowu 1 000 kcal
jadłam: dużo, ale co tam (intensywnie pracuję, żeby nie mieć patykowatych łydek)