Temat: 70 niezmarnowanych dni.

Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)

Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.

Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.

Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).

Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
Pasek wagi
Hej!!! Moze i ja spróbuję, bo jestem w dołku!!! Po schudnięci 7, 5kg stoję w miejscu a w zasadzie zaczynam się cofac bo znowu mam napady jedzenia!!! Aby rozepchac brzuszysko!!! A bardzo bym chciała zrzucic 3,6kg przez dwa tygodnie a w ciagu niespełna 70dni??? Hm... Może 75kg na liczniku??? Byłoby cudownie!!!! Także dopisuję się do was i życze sobie i wam spełnienia postanowień!!!!
Pasek wagi
.
Ja jeśli chodzi o nabiał to mam tzw. "fazy". Kiedyś jak się solidnie odchudzałam to przez 2 miesiące jadłam na kolacje tylko serek wiejski light (reszta posiłków była zróżnicowana) i po pewnym czasie myślałam że zwymiotuje jak wezmę jeszcze łyżke tego do buzi ;p
no ale schudłam wtedy 9 kilo :P

teraz znowu lubie, ale już z razowcem np., bo ten smak nabiału to jednak troche dretwy jest :/

ugh zgrzeszyłam i to na sam koniec dnia :/ 3 placki z duuużą ilością dżemu śliwkowego T___T ja to potrafię... a miałam zjeść płatki i mnie naszło na te placuchy :/ 
wkurzyli mnie ostro na tym basenie i oczywiście zajadłam stres :/ no, ale spójrzcie: jadę zawieźć podanie o wydanie przepustki na basen wojskowy, przy bramie zatrzymuje mnie ochroniarz (cywil) i mówi, że nie wejdę, bo nie mam przepustki: tłumaczyłam gamoniowi przez 5 minut, że to nie moja wina, że jakiś debil na miejsce składania podań wyznaczył pływalnie na którą musze miec przepustkę ;p
to tylko część moich dzisiejszych przygód z tą pływalnią, ale odechciało mi się mieć cokolwiek wspólnego z tym basenem :/


teraz jeszcze wsunełam dwa plastry wędliny :( pięknie po prostu zaczyna sie...
podczas cardio spaliłam ok. 1 000 kcal;)
ogółem poćwiczyłam 2h40'
jadłam dużo, ale mniej niż wczoraj, więc to zawsze jakiś sukces.

teraz film, jakaś lekka komedyja bez małolatów w obsadziei spać;)


memoria, to tylko 3 placki i dżem, jesli po tej wędlinie nic nie zjesz i poćwiczysz, to nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia
wlewam w siebie zielona herbatę w ramach filtra ;p  
Jutro rano muszę mieć w miarę plaski brzuch bo wybieram sie na plażę... sobota - będzie pełno ludzi.
okamgnienie podziwiam twoją kondycję, 2h40 jesteś niesamowita ;)
ja w końcu ćwiczyłam godzinkę. w tym potańczyłam, różne 'męczące' ćwiczenia i 8min abs w wersji po 25 powtórzeń. zajęło mi to minut 11 :p trochę wypociłam. no nie będę płakać o jagodziankę i dwa ciastka z ziarnami słonecznika. jutro jak co sobotę piekę ciasto, tym razem otwieram sezon na śliwki. fajnie jest dobrze piec, gorzej się pohamować. jutro spróbuję ciepłego, w niedzielę mały kawałek do 'rodzinnej' kawy. myślicie że to killer ?

okamgnienie, jesteś niesamowita, 1000kcal !! mój rekord na siłowni to jakieś 600 a wydawało mi się, że daję czadu. jak Ty to robisz ! :)
Pasek wagi
okamgnienie ja też podziwiam i zazdroszczę, naprawdę.

a ja własnie popijam czerwoną herbatę:) czerwona to jedyna która smakuje mi bez cukru ... więc na razie ograniczam się do niej:)
nuda. :s
Pasek wagi
5/70. jeszcze czternaście razy tyle.
dobranoc.



i dzień dobry :))
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.