- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
- Dołączył: 2009-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 3245
31 lipca 2010, 22:18
To ja się pochwalę - mam pierwsze miejsce w pływaniu kobiet pow. 18 r. życia na 1500 m :D My Personal Best - 35:00 :D
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
31 lipca 2010, 22:37
i tu też napiszę Ci, że rządzisz !
1 sierpnia 2010, 07:22
dzień dobry wszystkim.
pikej, muszę nieźle się napracować, żeby zasłużyć na Twój podziw
chiki, nie znam się na pływaniu w ogóle, ale jeśli czytam I miejsce, to myśle WOW;)
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
1 sierpnia 2010, 21:23
widzę, że dzisiaj puchy ;) u mnie nie dość że niedziela, czyli sto pokus i mimo próbowania po troszeczku sumując wychodzi i tak dużo jedzenia. w dodatku po południu pojechaliśmy do babci. stół zastawiła że szok. Starałam się grzecznie odmawiać, babcia i ciotki zaczęły się obruszać i rzucać cięte spojrzenia. no to zjadłam jeszcze i ciasto i inne. W domu i tak dostałam opieprz od taty, że w gościach się nie odmawia jak częstują, bo jak to wygląda.
I teraz siedzę obżarta, ze wzdętym brzuchem, beznadzieja. Nie wpychali mi do ust na siłę, wiem. Ale to nic fajnego jak wszyscy nagle się obrażają BO JAK TO TAK MOŻNA.
Ble, jestem zła. ćwiczyć mi się nie chce, brzuch boli i chyba już puchnę przed @ bo spodnie opięte bardziej niż ostatnio.
Mam nadzieję, że u Was lepiej. Jutro robię już wszystko po swojemu i będzie dobrze.
- Dołączył: 2009-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 3245
1 sierpnia 2010, 22:37
a ja tam dzisiaj sporo pozjadałam, głównie lodów jak zwykle, tym bardziej, że mama przed moim wyjazdem do Poz zabrała swoich championów na lody :) ale trzeba przyznać, że jednak znów 1,5 h spędzone w wodzie, z piłką. Łapki mi się jeszcze trzęsą - nieprzyzwyczajone, no i próbowałam dzisiaj kraulem pływać :)
1 sierpnia 2010, 22:59
nie lubię tych grzecznościowych reguł, całej etykiety. zawsze robię to, co ja uważam za słuszne. nie przeszkadza mi, co sobie inni myślą. jeśli ktoś mi mówi, że nie wypada, to spotyka się z moim geniwenym spojrzeniem lub sarkastycznym komentarzem
ja dziś zjadłam duuuużo lodów
ćwiczyłam tyle co zawsze
dobranoc
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
1 sierpnia 2010, 23:05
też tego nie lubię i o ile wśród znajomych mam to głęboko, to przy rodzinie zawsze czuję się beznadziejnie + pogadanka z tatą, którego nie przegadasz i dla niego zawsze trzeba z kulturą, obyczajami sralalala. i tu już niestety wymiękam.
chciałabym zjeść dużo lodów, a nie tych ciężkich rzeczy, których może nie było tak wiele, ale dają o sobie znać.
chiki, w wodzie nie byłam już z rok :s kolejne z cyklu 'wolę nie ryzykować że spotkam znajomego'. to takie niemądre, ale przemóc się nie mogę i koniec..
- Dołączył: 2008-08-05
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 5216
1 sierpnia 2010, 23:18
U mnie dzisiaj godzinny spacer, 45 minut steppera, potem 100 brzuszków i chwila rozciągania - jestem zadowolona. Od 17 nic nie jadłam i zaraz się kładę, bo inaczej otworzę lodówkę... ;)