- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
30 lipca 2010, 10:18
.
Edytowany przez pietrucha19 6 grudnia 2010, 18:47
- Dołączył: 2009-10-18
- Miasto: nibylandia
- Liczba postów: 961
30 lipca 2010, 12:13
po rowerowaniu (nie wiem czy w końcu kiedyś sie zabiore za to bieganie ;p) 50min odpedałowane, ale jakoś nastrój wcale mi się nie poprawił jak na siebie patrze to ech... słoneczko świeci, kto wie może jutro zrobi się plażowo :D
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Barbuda
- Liczba postów: 211
30 lipca 2010, 12:42
hej :) wczoraj dzień udany, dziś kilka deko wiecej na wadze, ale nie mam wyrzutów sumienia bo jadłam sam zdrowe rzeczy i w normalnych ilościach.
plan na dziś: tamilee, zakupy, zmobilizować się wreszcie do biegania!!!
- Dołączył: 2009-10-18
- Miasto: nibylandia
- Liczba postów: 961
30 lipca 2010, 12:55
daisy widze, ze z tym bieganiem to u nas podobnie ;)
30 lipca 2010, 13:09
bieganie jest super.
najgorzej wyjść z domu, ale kiedy już się troche przebiegnie i osiągnie pewien stan zmęczenia, przychodzi satysfakcja;)
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
30 lipca 2010, 13:28
no wreszcie mam internet ! wczoraj wszystko było okej, jakieś 2h chodzenia, a na mieście zjadłam sałatkę owocową bez żadnych lodów i bitych śmietan. Dzisiaj natomiast jagodzianka zwiodła mnie na pokuszenie. dzisiaj będzie chyba trochę kaloryczniej, bo i kawa rozpuszczalna z mlekiem do bułeczki i niestety placki ziemniaczane, których nie zdołam odmówić, kocham a jadłam ostatnio z rok temu...trochę przycisnę z ćwiczeniami w takim razie. Może wypocę godzinę tańcząc.
i kupiłam dużo owoców, mam ochotę zjeść ten kilogram śliwek!!
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
30 lipca 2010, 13:30
chciałabym mieć bieżnię, ewentualnie orbitrek w domu :<
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Barbuda
- Liczba postów: 211
30 lipca 2010, 13:40
memoria kiedyś nam się uda:) wierzę w nas!
pikej ja też chcę bieżnię!!! wtedy nie musiałabym się wygłupiać z moim bieganiem (czyt. zadyszką) na zewnątrz :)
ale spoko - już niedługo dorosnę do tej decyzji, wyjdę na dwór i nie będę się przejmowac:)
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
30 lipca 2010, 13:47
> ale spoko - już niedługo dorosnę do
> tej decyzji, wyjdę na dwór i nie będę się
> przejmowac:)
no właśnie, tylko to mnie hamuje. :s szłam wczoraj moją ulicą i szedł chłopak który zawsze mi się podobał. jakby mnie zobaczył w takim stanie to bym umarła na miejscu. panikuję na samą myśl, że ktoś znajomy by mnie zobaczył!