Temat: 70 niezmarnowanych dni.

Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)

Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.

Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.

Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).

Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
Pasek wagi
Dzieki Pietrucha :), sciagne jak ogarne moj wypachny po brzegi brzuch.

Dzien dzisiejszy uwazam za zmarnowany :(. No zwyczajnie chce mi sie rzygac! kurde musze sie w koncu odbic od tego dna i zaczac normalnie jesc, bo te kalorie, ktore pochlaniam mnie pograza :/

Ale jestem dobrej mysli, jutro wyjezdzam na 5 dni. Nie bedzie biegania, 8 min, za to bedzie duzo gimnastyki w parach :D. W koncu, a jak jestem z Nim to jestem tak szczesliwa, ze mi sie nie chce jesc, wiec kompulsow tez nie bedzie! Moze jak sie odbije i przypomne sobie jak to jest normalne posilki, to zaczne jesc tak jakbym miala schudnac.



Wiecie co, myśle, ze z tymi rodzajami sylwetki to jedna wielka ściema po to zebysmy sie zastanawiały ;p
Rozpogodziło się! Teraz kwestia mobilizacji... chyba dzisiaj jeszcze posteperuje, a jutro pójde pobiegać... ech tak to juz ze mną jest. boje się, ze nie dam rady i wyjdę po czym zaraz wrócę :(
> W koncu, a jak jestem z Nim to jestem tak
> szczesliwa, ze mi sie nie chce jesc, wiec
> kompulsow tez nie bedzie!

skąd ja to znam :)))) najlepszy sposób na kompulsy :)
ja sie przy byłym upasłam, bo nigdy nie dawał się nigdzie wyciagnąć tylko wiecznie przed kompem albo telewizorem :/ a ja mu glupia obiadki gotowałam i teraz za to place :( życie dzień do dupy niby 8abs zrobione, ale hulahop tylko 10 min... przynajmniej dieta w miare...
Nic to życze miłego wieczoru i dobrej nocy dziewczyny!
zjedzone: za dużo
poćwiczone: 1h20' z rana + 1h20' na rowerze (ponad 600 kcal)

flame, te ćwiczenia ujędrniają skóre, dobrze rozwijają mięśnie,ale są za krótkie, żeby więcej od nich oczekiwać

kiedy przestanę wreszcie żreć jak świnia?
Zjedzone i wypite 1800 - zaskakujące, jak równo idę w tym tygodniu... Poćwiczyłam, 1200 na basenie, balsamik i teraz sobie tutaj siedzę. Przyznam się, wlazłam na chwilę na wagę. była odrobinę niższą od paskowej, więc może jednak nie wszystko stracone :)

Taaa... bezbiustna klepsydra - tak mi mówcie od dziś :)
Pasek wagi
U mnie kolejny dzień dobrze spędzony - zdrowa dieta, rower, basen, brzuszki :)
Wszystko w moich rekach. Mam nadzieje, ze te 5 dni bedzie zbawienne i przerwe ten ciag :). Tak czy siak, do srody dziewczeta i pwodzenia w niemarnowaniu dni :).

pobudka!

czas na jogę i brzuch;)
;) wlaśnie po sniadanku zbieram motywacje do biegania ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.